sto lat da Tymka!!!
dzień dobry !!
nie było mnie kilka dni, ale mamy urwanie głowy i jeszcze na wekendy wyjechaliśmy do babć...
ja zaoszczędzam kupując w niemczech, wszystko tam jest o wiele tańsze, ale to trzeba mieć możliwość.. dobra jakość, wszystko bio, kaszki, mleka, jedzonka, owocki, o połowę prawie tańsze.
z małym mam problem bo mało je w dzień. wieczorem wciąga butle 200ml gęstej kaszki i po 7-8godzinach mleko 160ml. a w dzień ledwo an śniadanie 140ml mleka - wmuszanie, po 3h owocek, po 2h ledwo mleko 120ml, potem obiadek 150g jakoś zje, i tyle.... nie chce więcej. zapytam lekarza czy można już druga kaszke na śniadanie. ale mam same z glutenem, bez glutenu to tylko ryzowe, a synek cierpi na zaparcia więc odpada. no i nie chce pić!!!! nic. nawet slodkiego soczku...
zastanawiam się nad podaniem słodzonej herbatki - cokolwiek aby pił. a kiedy mozna dać cytrynę? mojej siostry synek uwielbia rumienk z cytryną i miodkiem, ale starszy jest o rok. i miód chyba po roku można. dałabym cukier i cytrynkę. ostatnio dałam mu kiwi aby trochę na kupę zadziałać... takie bobiszcza strzelał że pewnie go pupka bolała..
no i budzi się w nocy z krzykiem. jak zaśnie, to w ciągu 2h godzin budzi sie czasem i z 8 razy, potem chwila spokoju, i znów, trzeba lulać, smoka dawać. zaśnie i wypluwa.. u moim rodziców całą noc budził sie co godzinę, dałam mu jak zawsze jedną butlę ok 3 nad ranem, a i tak obudził się po 4 i po 5 i po 6... i wstał o 7. ja juz po 5 dałam sobie spokój ze spaniem... może to jakiś skok?? żebów ni widu nie słychu.... ale za to od 4 dni zaczął się przemieszczać, takie coś pomiędzy raczkowanie a pełzaniem.