Dzień dobry
Nocka hmm pozytywna. Jeszcze ciemno było jak Mel zaczęła jęczeć o jedzenie. Wściekła wstałam, wyjęłam ją i przystawiłam zła jak osa bo myślałam, że jest 5 rano i ona już nie chce spać. Jaką radością było odkrycie, że jest dopiero 02:48
środek nocy. Mel hyc do łóżka, mama hyc do łóżka i wstałyśmy dopiero o 06:50.
limonka - ja nie mam pomysłu jak drzemki wydłużyć. Tu chyba nie ma rozwiązania, tylko kwestia temperamentu dziecka.
mamo_b - na tym etapie to już się nie opłaca, żeby Laura smoka załapała
zaraz byś musiała walczyć, żeby jej go zabrać. Mój M. miał ostatnio pomysł, że skoro polubiła Mel ssać paluszki i tetrę to może warto dać smoka. Wybiłam mu to z głowy solidnie
Ja ostatnio w smyku na promocjach poszalałam. O ile Mel nosi wszystkie ciuchy już 74 bo 68 za ciasne - to smykowe 74 użyjemy chyba dopiero za pół roku ...
tusia - masz rację, świat oszalał
makota - Mel lubi chustę i cieszy się jak widzi, że zaczynam się motać ale jak zaczynam ją wiązać to ech ... delikatnie mówiąc - nie lubi tego równie mocno jak ubierania czegokolwiek z rękawem. Nas wspomaga grająca pszczoła
odwraca uwagę Mel na czas motania. W plenerze nie ma tego problemu, tylko w domu cwaniakuje.
kasia - hmm może weltschmerz
tusia - nie zrozumiałam nic z twojego ostatniego posta, chyba jeszcze śpiąca jestem
Kolejny dzień kiedy ani razu w ciągu dnia nie usypiałam na rękach! Ale dzisiaj już był ewidentny kryzys albo Mel skumała o co kaman. Bo zaczęła skręcać się od razu po odłożeniu do gondoli. ALE już po 8 minutach spała. Niby chce być bujana na rękach ale dużo lepiej zasypia jak leży sama i zauważyłam, że bardziej się wysypia, zawsze wstaje w dobrym humorze, roześmiana. Czy wspominałam już, że uwielbiam uśmiech mojej córki?
Ja znam rosyjski - piękny język, przepiękny!