U nas sporo się działo ostatnio.
Byliśmy u teściów na podkarpaciu - próbowałam podczytywać/pisać ale internet był tak słaby, że tylko się denerwowałam i dałam sobie spokój.
Co u nas?
- cała rodzinka z katarem
- trafiliśmy na podkarpaciu do pediatry bo Mel kaszlała i bałam się o oskrzela - stwierdził, że liszaj na szyjce to nie uczulenie tylko odparzenie z grzybkiem
zalecił IMAZOL, stosujemy go już 3 dzień i nie ma różnicy... chyba się jednak pomylił, kolejny lekarz. Po diecie bezbiałkowej też nie ma zmian.
- od 02.01. podajemy Mel ziemniaka, szału nie ma. Sama przygotowuję na swoim mleku żeby rzadkie było. Trochę zje i koniec. Hmm jak niby mam tym zastąpić posiłek
a ile ona się przy tym nastęka i najęka!!! Efff
Ile dzieci zjadają tych pierwszych posiłków?
z dzisiaj:
- znalazłam pierwszego zębolka
- pierwszy raz potknęłam się i przewróciłam o zabawkę pozostawioną na podłodze przez Mel (wcześniej nie rozrzucała zabawek :/)
- pierwszy raz wpadła w histerię kiedy zabrałam jej zabawkę-pianinko
Idę prasować :-(