Tusiaczek , gratuluje karmienia.
Ja przy córce bardzo chciałam karmić, a że cc planowe było szło bardzo opornie,mało pokarmu,mała stała z waga w miejscu + to nieszczęsne wędzidełko. Ja się strasznie zafiksowałam, stresowałam i to wcale nie pomagało. Koszmarek się z tego zrobił.Też miałam poczucie,że wszyscy oczekują tego ode mnie , doradzają i oceniają. A najwięcej wymagałam sama od siebie.
Tak więc dziewczyny , wyluzujcie, postarajcie się poskromić hormony( wiem ,że to trudne). Nie liczcie minut i kropelek.
Polecam metodę z telewizorem. U mnie działało.
Jak się zagapiłam i przestałam myśleć czy leci czy nie leci od razu czułam przybieranie,mrowienie i szło.
Moja siostra robiła to samo przy 2gim dziecku.
Starszego nie karmiła, a drugiego ponad rok.
Katka- z dziąsłami trudna sprawa. Mogę czysto teoretycznie. Jeżeli problem nie jest związany z ciążą ,należało by sprawdzić czy nie ma tzw, czynników miejscowych, czyli kamienia,osadu, ubytków, nierównych wypełnień, źle założonych wyp na stycznych, wady zgryzu.
Potem w grę wchodzą źle dobrane pasty, szczoteczka, nitka czy niewłaściwa technika.
Wspomagająco działają pasty i płyny do płukania. Ale jeżeli są czynniki miejscowe to one nie dadzą sobie rady..
Ostatnia grupa to już choroby przyzębia,do profesjonalnego leczenia.
Możesz zacząć od miękkiej szczotki i delikatnego szczotkowania .Pasty na krwawiące dziąsła( nie polecę konkretnej bo na sobie nie próbowałam,a pacjenci mają różne doświadczenia)..Płukania naparem z szałwi ( ma działanie ściągające).
Nitka najlepsza to Oral B satin flos. no i najwazniejsza jest konsekwencja i systematyczność. Jak raz zaniedbasz problematyczne miejsce potem będzie gorzej.
Ależ się rozpisałam, chyba jednak brakuje mi pracy;-)
Ja przy córce bardzo chciałam karmić, a że cc planowe było szło bardzo opornie,mało pokarmu,mała stała z waga w miejscu + to nieszczęsne wędzidełko. Ja się strasznie zafiksowałam, stresowałam i to wcale nie pomagało. Koszmarek się z tego zrobił.Też miałam poczucie,że wszyscy oczekują tego ode mnie , doradzają i oceniają. A najwięcej wymagałam sama od siebie.
Tak więc dziewczyny , wyluzujcie, postarajcie się poskromić hormony( wiem ,że to trudne). Nie liczcie minut i kropelek.
Polecam metodę z telewizorem. U mnie działało.
Jak się zagapiłam i przestałam myśleć czy leci czy nie leci od razu czułam przybieranie,mrowienie i szło.
Moja siostra robiła to samo przy 2gim dziecku.
Starszego nie karmiła, a drugiego ponad rok.
Katka- z dziąsłami trudna sprawa. Mogę czysto teoretycznie. Jeżeli problem nie jest związany z ciążą ,należało by sprawdzić czy nie ma tzw, czynników miejscowych, czyli kamienia,osadu, ubytków, nierównych wypełnień, źle założonych wyp na stycznych, wady zgryzu.
Potem w grę wchodzą źle dobrane pasty, szczoteczka, nitka czy niewłaściwa technika.
Wspomagająco działają pasty i płyny do płukania. Ale jeżeli są czynniki miejscowe to one nie dadzą sobie rady..
Ostatnia grupa to już choroby przyzębia,do profesjonalnego leczenia.
Możesz zacząć od miękkiej szczotki i delikatnego szczotkowania .Pasty na krwawiące dziąsła( nie polecę konkretnej bo na sobie nie próbowałam,a pacjenci mają różne doświadczenia)..Płukania naparem z szałwi ( ma działanie ściągające).
Nitka najlepsza to Oral B satin flos. no i najwazniejsza jest konsekwencja i systematyczność. Jak raz zaniedbasz problematyczne miejsce potem będzie gorzej.
Ależ się rozpisałam, chyba jednak brakuje mi pracy;-)