reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

reklama
Makota, trzymaj się dzielnie, Na pewno dasz rade, trzymamy kciuki.

Ja troszke puchnę, a w buty nie wchodzę już od dawna, ale ponoć to coś innego niż obrzęki.
Jak nie ma upałów jest ok.Po pierwszym cc miałam duże obrzęki mimo iż w ciąży było spoko. Ale tylko ze 3-4 dni .
Po powrocie ze szpitala miałam tylko ok4 kg mniej,bo mocno spuchłam. Ale w ciągu tyg spadło 10.

Ktoś pytał o sen maluchów..Moja mała od początku jadła 2 razy w nocy ,ok 1 i potem 5-6. Spałyśmy potem do 9.
Jak przestałam karmić piersią ok 7-8 msc przesypiała całą noc. Do czasu siusiania na nocnik.Wtedy była 1 pobudka na siusiu.
Teraz jak wypije 2 kubki przed snem to też wstaje,a generalnie śpi od 22-22.30 do 7-8 + 1,5 h w ciagu dnia.
 
miałam 20 stron do nadrobienia, czego jeszcze nie ogarnęłam , a tu już muszę małą budzić, wczoraj położyłam ją standardowo 19.40 a usnęła o 22 ! cały czas na rękach na zmianę z moim :( eh i dziś jej nie dam dłużej spać bo nie chcę powtóki z rozrywki wieczorem
undomiel moja mała (oprócz wczoraj) usypia ok 20 i śpi do 6-7 rano , czasem się budzi w nocy
mi właśnie zaczęły puchnąć nogi. w pierwszej ciąży nie spuchałam nic, a siostra spuchła dopiero po porodzie, jak stanęła przed lusterkiem siebie nie poznała, ale szybko jej zeszło

U mnie mąż był przy porodzie i teraz przy cc też będzie, nie zmusiłabym go, nie chciał na początku chyba ale na szczęście dojrzał do tego, i ten pierwszy krzyk go wzruszył bardzo i chyba nie żałował decyzji

dopisuję się do grona samotników, ja tu na dodatek na placu zabaw z nikim nie zagadam, bo duńskiego nie znam, jak to jedna z was napisała "dziczeje" , za 2 lata planujemy wrócić do Polski ale też budujemy się na wsi, znajomi się powykruszali, powyjeżdżali, ja oszaleję jeśli za max 3 lata nie pójdę do pracy, bo się nie spodziewam że mi się wcześniej to uda

makota &&&&
eh muszę lecieć mam nadzieję że będę mieć spokojny wieczór i nadrobię resztę
 
hejka:)


ja po wizycie w szpitalu,naczekalma sie jak glupia na ktg i przeplywy-wsio ok,duzy ruch tam od rana byl,ehh az sie zestresowałam:-(

wrocilismy dopiero przed 14 bo jescze zakupy zalizcylismy i 20 minutowa wizyte u kolezanki,ktora dala mi dla dzidzi 4 torby ubranek:szok::-Dw tym jedna samych bucikow:-D

zupke ugotowalm i tearz chwilke leze,zaraz szwagier pzrywiezie Ole zprzedszkola

zmykam poczytac co u WAS:)
 
Mi na szczęście nie brakuje towarzystwa. Nigdy jakoś bardzo nie potrzebowałam, więc teraz sporadyczne spotkania z koleżankami i codzienne rozmowy z mamusiami na placu mi wystarczają.

Za to odwiedziłam dziś prace i raczej nastawiają się na mój szybki powrót. Zobaczymy....
 
ja właśnie nadrobiłam posty...

...na wizytowym opisałam wizytę... w sumie intryguje mnie ile w rzeczywistości ma mój bobas, wiekowo podobnie do GiB, mój z wymiarów 2630, a Aleksander urodzony 1620g.... wow... nie mniej jednak, jeszcze zaciskam nogi ;)

jeżeli chodzi o towarzystwo męża przy porodzie, mój mnie nie zostawił... trochę nie dałam mu wyboru tj powiedziałam, że bardzo mi na tym zależy, żeby ktoś się mną opiekował i czuwał, kiedy ja nie dam rady sama się sobą zająć z bólu.. choćby po to, żeby zawołać położną etc..
i nie chodzi, że zwilżał mi czoło chusteczką ;) nie było takie potrzeby.. ale samo to, że był i mogłam na niego liczyć i czułam się bezpiecznie, to było dla mnie najważniejsze na świecie... a potem widok tych załzawionych gał patrzących na dziecko :D niezastąpiony!
 
co do meza przy porodzie,to moj na pewno ma obawy:-(nie dziwie mu sie ,byl przy pierwszym porodzie,ja mezcylam sie barzdo dlugo,potem widok 'sinego' dziecka itp ale nie wyobrazam sobie zeby go nie bylo:no:


dzis czekalam na ktg w szpitalu,wyszedl tatus z sali porodowej ,przecieral pot zcola taki zestresowany,usiadl obok mnie i mowi ze zona cierpiala bardzo ,on by nie dal rany,nie wytrzymal by:no:


makota
&&&&&&
 
reklama
Do góry