reklama
mailuj
Fanka BB :)
Ważny jest spokój gdy się poród zaczyna, żeby za szybko do szpitala nie jechać. Przy Nice spanikowałam i tydzień w szpitalu leżałam przed. Tym razem postaram się być spokojniejsza. A jak wyjdzie tak wyjdzie;-)
Coś mi się zdaję że dzisiaj 1000 strona nam stuknie gaduły moje Kochane
Coś mi się zdaję że dzisiaj 1000 strona nam stuknie gaduły moje Kochane
Witam mamusie i ich brzusie w ten słoneczny mroźny poniedziałek Ależ się cieszę, że nie muszę iść do pracy
Dziewczyny nie macie już wyjścia, urodzić musicie więc nie ma się co na zapas martwić. Boleć na pewno będzie i nie ma co tu ściemniać że jest inaczej, oby w miarę szybko poszło i bez komplikacji. Tego życzę sobie i każdej z Was.
Nacięcie krocza to nic - zapewniam nie czuje się tego. A lepiej żeby nacięli niż ma pęknąć samo bo to niestety gorzej się zszywa. Mnie popękała szyjka i szycie było fatalne. Gorzej to wspominam niż sam poród.
Mój brzuch jest dość okrągły. Będzie dziewczynka. Ale za pierwszym razem był chłopczyk i wydaje mi się że brzuch miał taki sam kształt
To chyba zabobon z tym kształtem, tak samo jak stwierdzenie, że dziewczynka zabiera urodę.
Mam kuzynkę, która w ciąży wyglądała korzystniej niż przed. Wszyscy wróżyli jej chłopaka a urodziła się ELiza Róża Nie ma reguły
Dziewczyny nie macie już wyjścia, urodzić musicie więc nie ma się co na zapas martwić. Boleć na pewno będzie i nie ma co tu ściemniać że jest inaczej, oby w miarę szybko poszło i bez komplikacji. Tego życzę sobie i każdej z Was.
Nacięcie krocza to nic - zapewniam nie czuje się tego. A lepiej żeby nacięli niż ma pęknąć samo bo to niestety gorzej się zszywa. Mnie popękała szyjka i szycie było fatalne. Gorzej to wspominam niż sam poród.
Mój brzuch jest dość okrągły. Będzie dziewczynka. Ale za pierwszym razem był chłopczyk i wydaje mi się że brzuch miał taki sam kształt
To chyba zabobon z tym kształtem, tak samo jak stwierdzenie, że dziewczynka zabiera urodę.
Mam kuzynkę, która w ciąży wyglądała korzystniej niż przed. Wszyscy wróżyli jej chłopaka a urodziła się ELiza Róża Nie ma reguły
Marzena197235
Fanka BB :)
A mnie naszło i opisze wam troche siebie :-)
Mam 39 lat i nie wiodło mi sie nigdy w zyciu , od dziecinstwa przechodziłam horror w domu , matka piła sprowadzala facetów , rozbiła nasza rodzine na drobne kawałki , ojca w sadzie oczerniła jak tylko to było mozliwe z pomoca kolezaneczek od kieliszka , uciekłam z domu do szkoły z internatem zeby zarobic troche i pomóc braciom , bo ich mi było bardzo szkoda wieczny głod i brud fuj po szkole poszłam szybko do pracy pracowałam na FADOMIE to kiedys była fabryka domów młoda dziewczyna z łopata w rece przy betonie ale szkoda mi było braci chciałam im pomóc :-(gdy miałam 19 lat urodziłam 1 córke potem za 2 lata nastepna maz mój okazał sie nieodpowiedzialnym facetem , duzo pił był hazardzista , a ja obiecałam sobie kiedys ze u m,nie w domu nie bedzie alkoholu i libacji , wiec zeby ratowac dzieci odeszłam od niego , wychowywałam córki sama i to w spokoju bez pijanstwa i zapluszczonych pijanych pysków , jednak zawsze była chec skonczenia szkoły wyzszej , ale musiałam miec srednie i mature , pierwsze podejscie do szkoły miałam jak córki były małe jednak jak wróciłam ze szkoły ok 20, 30 i zobaczyłam biegajace córki po dworze na pół nago a maż w barze zrezygnowałam ze szkoły , odeszłam od meza , jednak chcec skonczenia szkoły dalej mi po głowie chodziła , jak córki podrosły i były samodzielne poszłam na wieczorówke w zeszłym roku skonczyłam , mature zdałam bez zadnych problemów , jednak o studiach nie ma nawet mowy , nie stac mnie na to ;-)
2 lata temu poznałam wspaniałego człowieka jestem dla niego promyczkiem i iskierka, on dla mnie tez jest wszystkim w koncu i do mnie słonce sie usmiechneło, moje córki go bardzo lubia on je tak samo , to one namawiały nas na małego szkraba w domu , nie bardzo chcałam bo jestesmy dosc biedni jednak co mi tam w koncu nie w takiej biedzie dzieci sie wychowuja , jesli jest miłosc i zrozumienie w domu , po 6 miesiacach udało sie i zaszłam w ciaze , czasem sie zamartwiam jak sobie poradzimy jak my bez pracy , jednak zyjemy nadzieja ze na wiosne mój Misiek cos znajdzie jakas odpowiednia prace , ciezko mu sie tutaj zaklimatyzowac nie mamy zadnej znajomosci zeby gdzies go do pracy wcisnac musimy kombinowac sami , w swoim SOsnowcu znalazł by zaraz prace jednak chcemy byc razem nie na wekendy tylko , i mam nadzieje ze sie wszystko ułozy zanim ja urodze , Ale sie rozpisałam ale jakos tak mnie naszło
Mam 39 lat i nie wiodło mi sie nigdy w zyciu , od dziecinstwa przechodziłam horror w domu , matka piła sprowadzala facetów , rozbiła nasza rodzine na drobne kawałki , ojca w sadzie oczerniła jak tylko to było mozliwe z pomoca kolezaneczek od kieliszka , uciekłam z domu do szkoły z internatem zeby zarobic troche i pomóc braciom , bo ich mi było bardzo szkoda wieczny głod i brud fuj po szkole poszłam szybko do pracy pracowałam na FADOMIE to kiedys była fabryka domów młoda dziewczyna z łopata w rece przy betonie ale szkoda mi było braci chciałam im pomóc :-(gdy miałam 19 lat urodziłam 1 córke potem za 2 lata nastepna maz mój okazał sie nieodpowiedzialnym facetem , duzo pił był hazardzista , a ja obiecałam sobie kiedys ze u m,nie w domu nie bedzie alkoholu i libacji , wiec zeby ratowac dzieci odeszłam od niego , wychowywałam córki sama i to w spokoju bez pijanstwa i zapluszczonych pijanych pysków , jednak zawsze była chec skonczenia szkoły wyzszej , ale musiałam miec srednie i mature , pierwsze podejscie do szkoły miałam jak córki były małe jednak jak wróciłam ze szkoły ok 20, 30 i zobaczyłam biegajace córki po dworze na pół nago a maż w barze zrezygnowałam ze szkoły , odeszłam od meza , jednak chcec skonczenia szkoły dalej mi po głowie chodziła , jak córki podrosły i były samodzielne poszłam na wieczorówke w zeszłym roku skonczyłam , mature zdałam bez zadnych problemów , jednak o studiach nie ma nawet mowy , nie stac mnie na to ;-)
2 lata temu poznałam wspaniałego człowieka jestem dla niego promyczkiem i iskierka, on dla mnie tez jest wszystkim w koncu i do mnie słonce sie usmiechneło, moje córki go bardzo lubia on je tak samo , to one namawiały nas na małego szkraba w domu , nie bardzo chcałam bo jestesmy dosc biedni jednak co mi tam w koncu nie w takiej biedzie dzieci sie wychowuja , jesli jest miłosc i zrozumienie w domu , po 6 miesiacach udało sie i zaszłam w ciaze , czasem sie zamartwiam jak sobie poradzimy jak my bez pracy , jednak zyjemy nadzieja ze na wiosne mój Misiek cos znajdzie jakas odpowiednia prace , ciezko mu sie tutaj zaklimatyzowac nie mamy zadnej znajomosci zeby gdzies go do pracy wcisnac musimy kombinowac sami , w swoim SOsnowcu znalazł by zaraz prace jednak chcemy byc razem nie na wekendy tylko , i mam nadzieje ze sie wszystko ułozy zanim ja urodze , Ale sie rozpisałam ale jakos tak mnie naszło
mailuj
Fanka BB :)
I dlatego Ty Marzenko wiesz najlepiej, że rzeczy to tylko rzeczy. I choćby w domu tylko ziemniaki i woda były ale szacunek do siebie nawazajem to dziecku dobrze będzie! A studia to jeszcze nie zamknieta historia. Są czasem wieczorowe i za darmo! Trzeba poszukać. Zawsze jest dobry czas na realizację marzenia Marzeny :-)
Ostatnia edycja:
Marzenka powiedzenie "co nas nie zabije to nas wzmocni" w Twoim przypadku w 100% się sprawdza.
Nie miałaś łatwo ale dałaś radę i skończyć szkołę średnią, i wychować córki, i pozbyć się męża pijaka.
Podziwiam, jesteś bardzo silną kobietą.
Tym razem też wszystko się ułoży. Najważniejsze, że masz przy boku faceta, który Cię wspiera a twoje córy go akceptują.
Trzymam kciuki żeby znalazł pracę i żeby wszystko poszło po Twojej myśli.
Nie miałaś łatwo ale dałaś radę i skończyć szkołę średnią, i wychować córki, i pozbyć się męża pijaka.
Podziwiam, jesteś bardzo silną kobietą.
Tym razem też wszystko się ułoży. Najważniejsze, że masz przy boku faceta, który Cię wspiera a twoje córy go akceptują.
Trzymam kciuki żeby znalazł pracę i żeby wszystko poszło po Twojej myśli.
Corin
Mama Trójki :)
psota, ja mialam cc ale nie planowane. Wyniklo podczas porodu, przy komplikacjch. Dostalam tylko cos do podpisania (nawet nie wiem co :/ rownie dobrze moglaby to byc zgoda na sprzedaz nerki...) i w ciagu kilku chwil juz mnie usypiali. Po wybudzeniu przez kilka godzin mialam odawana kroplowke, bylam zacewnikowana. Urodzilam kolo 4 nad ranem a 12 godz później kazali mi wstac
Marzenko, jestem pewna, że dacie sobie radę Najważniejsza jest miłość i szacunek Myślę też, każda z nas, jeśli będzie mogła, to drugiej pomoże, musimy się tu wspierać, w końcu jesteśmy jesteśmy lipcową rodzinką I zgadzam się w 100% z Mailuj, nigdy nie jest za późno na realizacje marzenia
Corin, a jak się czułaś po?
Corin, a jak się czułaś po?
Ostatnia edycja:
reklama
wydrussia91
Mamusi Serduszko:*
Hej Kochane już jestem... Musiałam załatwić głupi świstek w MOPSie;/ a i tak lipa bo dopiero w czwartek do odbioru a ja na jutro potrzebuje mam takiego wnerwa że szok aż mnie brzuch zaczął boleć;/
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 78 tys
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 686 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: