reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2011

Dziewczyny damy radę kurde no obysmy tylko naprawdę dłuuugooo nie rodziły bo to męczarnia pewnie i dla nas i dla bąbelków psota niooo takie wizyty to moge mieć ;) :D:d hihi
 
reklama
Ważny jest spokój gdy się poród zaczyna, żeby za szybko do szpitala nie jechać. Przy Nice spanikowałam i tydzień w szpitalu leżałam przed. Tym razem postaram się być spokojniejsza. A jak wyjdzie tak wyjdzie;-)
Coś mi się zdaję że dzisiaj 1000 strona nam stuknie gaduły moje Kochane
 
Witam mamusie i ich brzusie w ten słoneczny mroźny poniedziałek:) Ależ się cieszę, że nie muszę iść do pracy:)

Dziewczyny nie macie już wyjścia, urodzić musicie więc nie ma się co na zapas martwić. Boleć na pewno będzie i nie ma co tu ściemniać że jest inaczej, oby w miarę szybko poszło i bez komplikacji. Tego życzę sobie i każdej z Was.

Nacięcie krocza to nic - zapewniam nie czuje się tego. A lepiej żeby nacięli niż ma pęknąć samo bo to niestety gorzej się zszywa. Mnie popękała szyjka i szycie było fatalne. Gorzej to wspominam niż sam poród.

Mój brzuch jest dość okrągły. Będzie dziewczynka. Ale za pierwszym razem był chłopczyk i wydaje mi się że brzuch miał taki sam kształt:)
To chyba zabobon z tym kształtem, tak samo jak stwierdzenie, że dziewczynka zabiera urodę.
Mam kuzynkę, która w ciąży wyglądała korzystniej niż przed. Wszyscy wróżyli jej chłopaka a urodziła się ELiza Róża:) Nie ma reguły:)
 
A mnie naszło i opisze wam troche siebie :-)
Mam 39 lat i nie wiodło mi sie nigdy w zyciu , od dziecinstwa przechodziłam horror w domu , matka piła sprowadzala facetów , rozbiła nasza rodzine na drobne kawałki , ojca w sadzie oczerniła jak tylko to było mozliwe z pomoca kolezaneczek od kieliszka , uciekłam z domu do szkoły z internatem zeby zarobic troche i pomóc braciom , bo ich mi było bardzo szkoda wieczny głod i brud fuj :wściekła/y:po szkole poszłam szybko do pracy pracowałam na FADOMIE to kiedys była fabryka domów młoda dziewczyna z łopata w rece przy betonie ale szkoda mi było braci chciałam im pomóc :-(gdy miałam 19 lat urodziłam 1 córke potem za 2 lata nastepna maz mój okazał sie nieodpowiedzialnym facetem , duzo pił był hazardzista , a ja obiecałam sobie kiedys ze u m,nie w domu nie bedzie alkoholu i libacji , wiec zeby ratowac dzieci odeszłam od niego , wychowywałam córki sama i to w spokoju bez pijanstwa i zapluszczonych pijanych pysków , jednak zawsze była chec skonczenia szkoły wyzszej , ale musiałam miec srednie i mature , pierwsze podejscie do szkoły miałam jak córki były małe jednak jak wróciłam ze szkoły ok 20, 30 i zobaczyłam biegajace córki po dworze na pół nago a maż w barze zrezygnowałam ze szkoły , odeszłam od meza , jednak chcec skonczenia szkoły dalej mi po głowie chodziła , jak córki podrosły i były samodzielne poszłam na wieczorówke w zeszłym roku skonczyłam , mature zdałam bez zadnych problemów , jednak o studiach nie ma nawet mowy , nie stac mnie na to ;-)
2 lata temu poznałam wspaniałego człowieka jestem dla niego promyczkiem i iskierka, on dla mnie tez jest wszystkim w koncu i do mnie słonce sie usmiechneło, moje córki go bardzo lubia on je tak samo , to one namawiały nas na małego szkraba w domu , nie bardzo chcałam bo jestesmy dosc biedni jednak co mi tam w koncu nie w takiej biedzie dzieci sie wychowuja , jesli jest miłosc i zrozumienie w domu , po 6 miesiacach udało sie i zaszłam w ciaze , czasem sie zamartwiam jak sobie poradzimy jak my bez pracy , jednak zyjemy nadzieja ze na wiosne mój Misiek cos znajdzie jakas odpowiednia prace , ciezko mu sie tutaj zaklimatyzowac nie mamy zadnej znajomosci zeby gdzies go do pracy wcisnac musimy kombinowac sami , w swoim SOsnowcu znalazł by zaraz prace jednak chcemy byc razem nie na wekendy tylko , i mam nadzieje ze sie wszystko ułozy zanim ja urodze ,:tak: Ale sie rozpisałam ale jakos tak mnie naszło
 
I dlatego Ty Marzenko wiesz najlepiej, że rzeczy to tylko rzeczy. I choćby w domu tylko ziemniaki i woda były ale szacunek do siebie nawazajem to dziecku dobrze będzie! A studia to jeszcze nie zamknieta historia. Są czasem wieczorowe i za darmo! Trzeba poszukać. Zawsze jest dobry czas na realizację marzenia Marzeny :-)
 
Ostatnia edycja:
Marzenka powiedzenie "co nas nie zabije to nas wzmocni" w Twoim przypadku w 100% się sprawdza.
Nie miałaś łatwo ale dałaś radę i skończyć szkołę średnią, i wychować córki, i pozbyć się męża pijaka.
Podziwiam, jesteś bardzo silną kobietą.
Tym razem też wszystko się ułoży. Najważniejsze, że masz przy boku faceta, który Cię wspiera a twoje córy go akceptują.
Trzymam kciuki żeby znalazł pracę i żeby wszystko poszło po Twojej myśli.
 
psota, ja mialam cc ale nie planowane. Wyniklo podczas porodu, przy komplikacjch. Dostalam tylko cos do podpisania (nawet nie wiem co :/ rownie dobrze moglaby to byc zgoda na sprzedaz nerki...) i w ciagu kilku chwil juz mnie usypiali. Po wybudzeniu przez kilka godzin mialam odawana kroplowke, bylam zacewnikowana. Urodzilam kolo 4 nad ranem a 12 godz później kazali mi wstac
 
Marzenko, jestem pewna, że dacie sobie radę:) Najważniejsza jest miłość i szacunek:) Myślę też, każda z nas, jeśli będzie mogła, to drugiej pomoże, musimy się tu wspierać, w końcu jesteśmy jesteśmy lipcową rodzinką;) I zgadzam się w 100% z Mailuj, nigdy nie jest za późno na realizacje marzenia:)

Corin, a jak się czułaś po?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej Kochane już jestem... Musiałam załatwić głupi świstek w MOPSie;/ a i tak lipa bo dopiero w czwartek do odbioru a ja na jutro potrzebuje:( mam takiego wnerwa że szok aż mnie brzuch zaczął boleć;/
 
Do góry