veronique, ja już w sumie jestem do tego przyzwyczajona..wiadomo, że nie lubie rozstania, ale juz sie z tym pogodziłam,bo wiem że 4 tyg szybko miną i wtedy znów jesteśmy tylko razem na 2 pełne tyg
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
a teorię mam taka...że tylko tak naprawdę silne związki moga sobie na coś takiego pozwolić, bo takie tam słabe to by tego nie przetrwały i dawno by się rozpadły..My prawie codzinnie rozmawiamy ze sobą na necie wieczorem, a jak nie to piszemy smski
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
i wiem, że te rozłąki nie są wieczne, teraz zaczynamy budowę domku, mam nadzieję w rok go skończyć..i wtedy małż wraca do domku, o ile nie wcześniej
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
więc jestem dobrej myśli.. a co do dzieci, to w sumie mają tatusia tylko dla siebie przez dwa tyg non stop, to czasami więcej niż jakby miał przychodzic z pracy późnym wieczorem i wychodzić rano..bo tak często bywa u moich znajomych..i w sumie też mało czasu spędzaja ze sobą
Ja mojego A. juz odzwyczaiłam od kupowania ciągle jakichś prezentów dla małej,bo nie chciałam, żeby każdy jego przyjazd kojarzył się z nową zabawką..i teraz już nawet sie nie dopomina..a zdarzało sie, że jak małej czegoś nie chiałam kupic, to mówiła, że jak tata przyjedzie to napewno jej kupi..cwaniara mała hehe
balkan, my tez musimy zmienić samochód na wiosnę, bo ten będzie za maly, tzn za mało pojemny jak pojawi się drugie dziecko..więc sytuacja nas zmusila hehe