reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2011

Konwalianka ja nie mowie zeby katowac dziecko sama sie w przyszłosci przekonasz ze samymi slowami nic nie wskórasz i czasem klapsa trzeba przyłozyc , dziecko ma wiedziec co jest dobre a co złe , ja wiem ze dzieci teraz klepia mamusie po pycholkach nie swiadomie ale ja juz widziałam jak to robia swiadomie i mamusie nie maja na to zadnego wpływu , wiec lepiej tepic taki nawyk za wczasu , ja to mowie tylko z doswiadczenia swojego , i moich starszych córek ,
 
reklama
Marzenko, oczywiście Cię rozumiem! I nie zarzekam się,w końcu jesteśmy tylko ludzmi i nasze nerwy czasem puszczą.. ja wyraziłam się w ramach "szczerych chęci" na przyszłość:-D mam nadzieję, że nie będę musiała dawać nawet klapsa, choć nie potępiam nikogo jak to zrobi..
 
Też uważam jak Marzenka. Samymi słowami czasem nie da się nic wskórać, a taki klaps może sprawić, że się opamięta i zastanowi co się dokładnie stało i dlaczego. A takie mówienie dziecku, to ja wiem z własnego doświadczenia że "jednym uchem wlatuje, a drugim wylatuje".
 
Nie myslalam ze z tego taka dyskusja sie rozwinie ,ale warto rozmawiac jak to mowia:tak:konwalianka mam takie samo zdanie co ty ,ale tez szanuje zdanie marzeny .dobra zamykamy temat :tak:
 
Teska nie zamykaj tematu ja uwielbiam takie dyskusje! A malej nie kpuj bebenka tylko daj garnek/blache i drewniana łyżke:-) Karole dzisiaj to zajelo na dobre pol godziny co u nas jest sukcesem:-D A potem juz zaczela ta łyżką walic po wszystkim dookola, sasiedzi mnie chyba znienawidza:-D



A co do klapsow to ja nie mam nic przeciwko. Mysle ze jak dziecko raz na jakis czas dostanie klapsa to z pewnoscia mu nie zaszkodzi. Chociaz niepogniewalabym sie gdybym miala takie grzeczne dziecko, ze klapsy bylyby zbedne:-p
 
a mi się wydaje, że kiedyś każdy klapsa da lub dał. Nie chcę tu przesadzać ani bronic samą siebie bo dzisiaj musiałam dać małej klapsa. Wiadomo, że jest to przejaw bezsilności ale właśnie tak sie czułam. Usypiałam Gabrielka a ona biegała wokół niego,krzyczała, szarpała go, ciągnęla za raczkę. Pół godziny tak wytrzymałam. Proźba, groźba ani kara nie pomogła.
konwalianko ja mam to samo co Ty z tym karmieniem. Jak karmie małego to czuję, ze nikt inny nie może mu dać tego co ja a on sie tak przytula. Poza tym jak jestem juz bardzo zmęczona to taka chwila wytchnienia. Mogę z nim usiąść albo nawet się położyć i odpocząć.
wydrussiu u mnie identycznie. Mały tylko do mnie rączki wyciąga. Do nikogo nie che iść tylko trzyma mnie za szyje i chowa buzię w moje ramię. Jak stoi na nóżkach to trzyma się mojej nogi:-D nie pocieszę Cię moja córcia nadal to ma. Nikt inny nie może nałożyć jej pasty do zębów, zrobic jedzenia, ubrać czy prowadzić za raczkę na spacerze czy zakupach.
 
Ja również uważam podobnie jak Marzena i wiekszość dziewczyn tutaj.Nikt tu nie mówi o przemocy nad dzieckiem (broń Boże), taki delikatny klaps wg mnie może zrobić wiele dobrego, tzn. dziecko wie, co jest dobre a co złe, czego wolno a czego nie> Oczywiście nie należy klapsów nadużywać. Od czasu do czasu moim zdaniem delikatnie po pupie...
Uwazam podobnie jak Aneta_85, że same słowa niczego nie wskurają...no i też bym chciała, abym nigdy takiego klapsa nie musiaładawać i aby moje dziecko zawsze grzeczne było...

A co do bicia po twarzy - wg mnie większość maluchów w wieku naszych pociech jeszcze nie rozumie, że bić nie wolno...moja córcia jak ma nerwa to też macha rączkami, chce mnie zaczepić. Ale ja nie uważam, że robi już to "świadomie". Tłumaczę jej że tak nie wolno robić, że to boli, że np. "bo mama będzie płakać" i ona tego słucha popatrzy na mnie i już tak nie robi...ale podtrzymuję swoją wersję że dziecko jeszcze nie wie (nie rozumie), że tak nie wolno, że to jest zle...
 
czesc drukary!!!!:-D:-D

alez tu tłoczno hohoh, super!!!

przepraszam, nie doczytam Was. Ostatnie dwa dni był u mnie lekki sajgon. We wtorek dowiedziałam sie ze w srode koniecznie musze byc słuzbowo pod wroclawiem. takze wczoraj cały dzien w aucie. Zrobilam 900 km i jak wróciłam w nocy to padłam. dzis na szczescie wolne, ale nie odpczelam nic, bo rózina wyjątkowo marudna ble...
Jeden plus wyjazdu byl: WIDZIAŁAM SIĘ Z WISIENKĄ!!!!!!:-D:-Dco prawda spotkanie króciutkie, na szybka kawe w CH,ale było super. niestety Miluski nie widziałam, bo Dorotka tez była jeszcze "w pracy" . nie mniej jednak Dora to cudowna dziewczyna!!! przemiła i wogóle jestem w niej normalnie zakochana!! do tego sliczna i zgrabna, ze az zieleniałam z zazdrości:)

mam nadzieje, ze wszystko u was ok?

sciskamy mocno!!!!!
 
o klapsach: a wiec powiedzialam sobie ze postaram sie wytlumaczyc malemu slowami ze tak sie nie robi. (nawet teraz jak jeszcze nie rozumie) narazie jesli nie slucha ja go poprostu odstawiam od rzeczy lub osoby i on o tym zapomina. czasami jak mnie zdenerwuje to go wkladam do kojca lub lozeczka i poplacze troche. Kiedys bezsilnosci lub ze zmeczenia, ciagnal mnie za wlosy, delikatnie mowie ze nie wolno, nie usluchal, wiec dostal delikatnie w raczke nie pomoglo oddal mi w reke. wiec stiwerdzilam ze dziecko uczy sie oddnas,imituje wiec jak my postepujemy tak i ono postapi.

a tak z innej beczkie:
aleksik zrobil sobie drzemke od 9 do 13:3o. i teraz ciagnie druga drzemke od 16. boje sie nocy
 
reklama
maqnio :* dla Rozinki. no ba Wisienka to najspanialsza dziewczyna. taka sobie ja wyobrazalam za nim sie spotkalysmy. bardzo mila, lightowa kobietka. Szkoda ze nie widzialas Mili, ale to nie ostanie spotkanie i pewnie nie jedno bedzie :*
 
Do góry