reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

Cześć Mamuśki.My dwa dni spędziliśmy na dworku.
A jutro kardiolog. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Biedroneczka - tak w skrócie: wada wrodzona, szpara między przedsionkowa. Rosła tak: 1992 i 1994r 5 mm, 1996r październik -15mm, 1997r luty 17 mm, marzec 18 mm, operacja w kwietniu (97) okazało się, że już ponad 25mm. Było już źle. Później tętno w spoczynku ponad 120. Kołatania, arytmia. Wprowadzili mi w 2008r propranolol , ale brałam krótko. Przed porodem miałam konsultację kardiologiczną i na podstawie starych badań (ostatnie z 2000r.) dał zielone światło na poród naturalny. Nie miałam żadnej opieki (nie tylko kardiologicznej ale w ogóle żadnej – poród opisany w odpowiednim wątku). Teraz czuję się coraz gorzej a terminy do kardiologa są kosmiczne! Jak chcesz coś więcej zapytać to pisz na priv.
Daga ­ - bardzo mnie Błażejek zaskoczył, myślałam, że pierwsze kroki postawi koło 13-14 m-ca J
Konwalianko – dzięki, goni Błażej Tymcia ;-)
Monia -
jeszcze chwila i odsapniesz z ząbkami. U nas idzie drugi i jest gorzej niż przy pierwszym…
Sunset - moje dziecię mnie zadziwia! Myślałam, że przez tą szynę będzie się wolniej rozwijał a tu taka niespodzianka J
Miczka -
super, że już jesteście po rehabilitacji!!! J
Mart - super wieści!
Corin - miło Cię znów czytać J
Marzena - &&&& za kardiologa
Teśka – witaj

Błażej przesiadł się do spacerówki i jest zadowolony
J
Aha i mały zaczął w końcu siadać, nie posiedzi bo się chwieje i upada ale już wie jak się podnieść do siadu… Wszystko idzie w dobrym kierunku. Jeszcze tylko czekamy na DOBRE wieści jutro u kardiologa i na zdjęcie szyny po roczku.
Buziamy wszystkie mamy i maluchy…
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie wieczorkiem

ja dzisiaj przezyłam horror niunia spadła mi z wersalki matko cała sie trzesłam i plakałam a ona nic jakby nic sie nie stało zero płaczu , zaczeła do mnie gadac po swojemu , no kochane to moje malenstwo
na spacerku bylo przecudownie pogoda taka piekna
asica dzieki i tobie tez powodzenia jutro
No to mamuski do piatku zas jak bedzie komp w domku to lukne co u was
 
Hej!

U nas nocka taka sobie, Kinga dziś tak średnio, bo nadal mało je, na szczęście wczoraj juz nie wymiotowała i póki co dziś też nie. Strasznie płacze jak jej pędzluję te pleśniawki, bo to ją boli...poza tym po 10-tej jedziemy do lekarza, niech małą osłucha. No a na dodatek mnie od rana trochę żołądek pobolewa i jest mi mdło, raz mnie nawet pogoniło...mam nadzieję, że to nie jelitówka. Sama nie wiem, może coś mi wczoraj na kolację zaszkodziło.

asica, to super że Błażejek robi takie postępy :) &&&& za wizytę u kardiologa no sto latek dla twojego 8miesięczniaka :)))

Marzena, luknij koniecznie :) no to dobrze, że malutkiej nic się nie stało...

Teśka,
moja Kinga "obcych" się boi, płacze...toleruje tylko domowników :baffled::szok:
 
My już po wizycie. Osłuchowo u małej czysto, trochę katarek jeszcze ma, gardło czyste. A na pleśniawki Lekarka dała Kinii Nystatynę Teva. podałam jej teraz do buzi tym "aspiratorem", ale Kinga po chwili trochę zwymiotowała...ech..już nie wiem jak jej to podawać...macie jakieś sposoby jak podać Nystatynę na pleśniawki żeby nie było odruchu wymiotnego?
 
Dzien doberek!!my dzis bez spacerku bo pochmurno i deszczowo ,myslalam co tu na obiad wymislilam ze bez zakupow to tylko zapiekanka:-pmalej juz ugotowalam jarzynki i miesko ciakawe czy chociaz raz zje caly obiadej ,z tym moim niejadkiem niewiwiadomo.Monia moja tez wczesniej jak byla mniejsza bala sie i plakala na widok kogos innego niz domownicy teraz jest lepiej ,niebylo nas 4 godziny ,myslalam da do wiwatu a okazalo sie ze nie.Corin och jak ci zazdroszcze tej ekipy sprzatajacej ,usiadz z i rozkazuj jak pani i wladczyni he he:-Dmarzena to najadla s ise strachu ,ja tez swojej pilnuje jak oka w glowie bo niby nie raczkuje ale sie przewraca i rozne cuda wyprawia ze ostatnio prawie sie zwalila,Asica brawo dla Blazejka ,milego dzionku mamusie
 
witajcie,
U nas nocka koszmar, mały wczoraj kupki nie zrobił, a normalnie robi 2 dziennie i od 2 w nocy się męczyliśmy..ogromny płacz..wstrzymywałam się, trzymałam na brzuszku, masowałam twardy jak głaz brzuszek i nic... o 4 podałam czopek glicerynowy ale nie pomogło, o 5 dałam nurofen i mały usnąl na 2h..o 7 mała kupka a 2h później druga..nie były twarde:eek: więc dziwna sprawa.. dzisiaj mały marudny bardzo, chyba pogoda.. na śniadanko była kaszka ze śliwką, na obiadek będzie zupka z dynii z kroliczkiem, ziemniaczkami i buraczkami, a na podwieczorek gruszka.mam nadzieję, ze dzisiaj i jutro nie bedzie juz problemów..

asica, sto lat dla Małego!
corin, ale fajnie..zrelaksuj się kobieto, niech inni robią:-D
monia, super, że nic takiego..ale nie pomogę z pleśniawkami..

a właśnie miałam pisać.. u nas wczoraj mały zaatakował roślinkę i urwał gałązkę.. Paweł szybko ją wyjął, ale mały zakamuflował listek i co zrobił? wsadził do buzi i się zaczął krztusić, co ja przeżyłam.. niby był pod opieką P a ja w łazience ale jak usłyszałam że kaszle, krztusi się to od razu wyparowałam..matko!! wsadziłam głęboko palce, bo P spanikował i wyciągnęłam ten liść - MASAKRA ale byłam po tym spocona..

Miłego dnia!
 
hello,
mam chwilke to pisze
wczoraj bylismy na kolacji w restauraccji. malego posadzilismy do krzeselka, a ten dorwal menu i je zaczal przegladac. normlanie nasze miny byly bezcenne. kelnerzy tez oslupieli. Aleksik pogryzl troche chlebka, pizzy i wypil mleczko i u tatusia na rekach usnal. myslalam ze jak usnie pozniej to wstanie pozniej. gdzie tam kolo 4 pobodka i imprezka na calego. potem usnal i po 6 byl juz wyspany. :-) pierwsze drzemke dopiera zalicza.

konwalianka o matko. ile strachu. u nas tez ostanio maly bawil sie chusteczkami. mamlal je w buzi. w pewnym momecie zaczal sie dlawic. wyrwalam mu te chusteczki ale nie pamietam czy byly zamkniete ta tasma klejaca (nie wiem jak to nazwac). wkazdym badz razie tasma zniknela,nie wiem czy ja polknal, ale maly sie czuje dobrze.
marzenko dobrze ze niuni nic sie nie stalo. do piatku.
corin podeslij mi te ekipe do mnie
tesa :*
monia zdrowka
asica sto latek dla synusia :*

reszte pozdrawiam i milego dnia
 
sylwia, sto lat i dla Twojego 8-miesięczniaka :-D:-D:-D

konwalianka
, to dobrze, że tylko tak to się zakończyło z tym listkiem w buzi...w takich sytuacjach grunt to opanować emocje i działać, a Ty widzę zadziałałaś jak prawdziwa matka ....;-):-):tak:


U nas póki co w miarę, mała dziś o wiele lepiej je, ale lekarka zaleciła wstrzymać się z podawaniem pokarmów stałych do jutra. Pijemy po 3-4 łyżeczki co 10-15 minut, a mleczko kinia je w miarę normalnie. A mnie cosik zamdliło, musiałam sprowokować sobie wymioty bo myślałam, że nie wytrzymam. No i trochę ulżyło...mam nadzieję, że to tylko coś mi zaszkodziło no ale czas pokaże.

Aha, z tego co jeszcze miałam napisać:

Mart, super że z ciązą wszystko ok...łałł jak to leci! Trzymam kciuki!

biedroneczka, no i testowałaś???
 
reklama
Hej!
Doczytam Was później. U nas lepiej. Jowita jeszcze kaszle, wszystko jej się odrywa i czasem sie ksztusi. Za to męża rozłożyło na dobre. Jowita od dwóch nocy budzi się ok.3 siada i spać nie chce. Mąż do niej wstawał więc ja nie wiem ile to trwało, ale tak mniej więcej pół godziny, więc źle nie jest. Położyłam ją dzisiaj do spania w dzień, a ona najpierw siada, a później wspina się po szczebelkach i wstaje. Urwanie głowy z tym moim diabełkiem ;-) poza tym u mnie nie za dobrze, mam problem i nie wiem jak go rozwiązać, dlatego wczoraj nic nie pisałam. Dzisiaj wszystko mi z rąk leci. Jak nie urok to... ech..

miłego dnia mamuśki. Może później zajrzę
 
Do góry