reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2011

Czarnulka, daj nam tu trochę słońca...
I oczywiście 3mam kciuki za jutrzejszą wizytę. Bo Dodi i Anulka maja dziś. Tylko szkoda, że te wizyty zazwyczaj tak wieczorami się odbywają i cały dzień czekania w niepewności...
Dobra, spadam. Do roboty Babo!
 
reklama
Hej,

NO wiedzialam ze tak bedzie !!!!! Normalnie od mojego wczorajszego nocnego posta naskrobalyscie tyle co polowa "w pustynie i w puszczy" :-)

Mejluj - no powiem ci ze ci wspolczje przezywac cos takiego...ufffff... dzieci potrafia sie buntowac i testowac rodzicow. Jak tylko sobie przypomne wybryki mojego mlodszego brata, co ta mama przechodzila...i jak ona to znosila... ale jedno wiem- zaslugujemy na nasze dzieci , kochana !

No a na moja przypadlosc, czyli te bole, nie ma lekarstwa... w zeszlej ciazy przechodzilam to okropnie , az tak okropnie, ze jak urodzilam corke, to powiedzialam sobie ze jeszcze bym chciala rodzic w bolach porodowych nawet piatke dzieci jedno za drugim niz jeszcze raz przezywac te bole krokowe bo to jest trudne do wytrzymania fizycznie. Pamietam ze w 25 tyg powiedzialam wtedy poloznej ( u nas nie ma spotkan z ginekologiem) i skierowala mnie do fizjoterapeuty, ktory mial mi dac pas taki na biodra, plecy...no ale jak zrobili mi wizyte to na 2 dni przed data rozwiazania!!!

Teraz juz nie licze na nich tylko wczoraj sobie sama kupilam pas, z nadzieja ze bede przechodzic to lzej niz w poprzedniej ciazy, bo moj maz jest caly dzien w pracy, cala rodzina w PL i nikt do mnie nie przyjedzie, a juz mam dziecko i musze byc jakos sprawna, chociaz robic kroczki po 2cm ale robic...

Pewnie jak zajrze gdy tylko znajde chwilke juz nie dam rady was doczytac ;-)
 
witam "porannie" dziewczyny

wczoraj nie zajrzałam na forum i masz - ponad 30 stron! już nawet przestałam liczyć, przejrzałam tak pobieżnie, ale dokładnie nie nadrobię, nie ma szans....
wstyd się przyznać w pracy siedzę i przeglądam te strony zaległe:-)
ja to w weekendy rzadko do netu wchodzę, jakoś mam awersję po tygodniu pracy;-)poza tym w weekendy zawsze albo gdzieś wychodzimy z mężem, albo śpimy jak borsuki - wczoraj np. wstaliśmy o 10 zjedliśmy śniadanie, coś tam pooglądaliśmy w tv i po 12 zrobliśmy sobie drzemkę 'przedobiadową" jak ja lubię spać..... boję się co będzie jak będzie już dziecko i nocne pobudki:szok: jak to będzie....

mailuj - niesamowita historia, włos się jeży, ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło, ktoś już dobrze napisał, że dzieci mają nieprzewidziane pomysły, a jak sobie na spokojnie pogadacie to na pewno będzie plus na przyszłość w waszych relacjach...

Anulka Dodi zazdroszczę dzisiejszych badań, jak ja bym już chciała znać płeć (choć mąż twoerdzi, ze on już zna - dziewczynka), nie lubię tyle czekać :wściekła/y: a wizytę mam dopiero 5 lutego - za sto lat - - ja to jeszcze muszę brać pod uwagę kiedy mój mąż może, bo kategorycznie zaprotestował przeciwko opuszczeniu nawet jednej i tak łazi ze mną od pierwszej wizyty...ale jego mina podczas każdego usg - bezcenna :-D oczy ma jak spodki
 
mailuj nie wiem kurcze jaki powod byl tej ucieczki, pogadaj z nia na spokojnie moze ma jakies swoje problemy osobiste. Ja bylam troszke starsza jak sie wyprowadzilam z domu, co nie zmienia faktu ze moja mama tez sie czula winna temu wszystkiemu, a ja bylam zwykla buntowniczka ktora chciala jej cale zycie udowadniac, ze swietnie sobie radze sama, bez ich pieniedzy i pomocy. 17 lat to tez niezbyt dojrzaly wiek na takie szybkie, jednodniowe wyprowadzki, jednak po tych 4 latach mieszkania na ,jak to sie mowi, wlasnym w koncu zaczela mi ufac i wierzyc ze rzeczywiscie jestem zdolna do tego zeby sobie poradzic z wlasnym zyciem. U Ciebie jest troszke inna prawa bo Weronika jest jeszcze bardzo mloda, ja bylam praktycznie przez 18-stka. Ja jestem za tym zebys ty jej wysluchala bez wiekszych nerwow, powiedz co czujesz i ze nie wazne co sie wydarzy moze na ciebie liczyc i moze ci wszystko mowic, a ty starasz sie jej pomoc. Wiem jak mi tego brakowalo, my bylismy bardziej odseparowani w rodzinie, kazdy mial praktycznie swoje zycie i zmagal sie ze swoimi problemami na swoj sposob, choc w mlodym wieku jest to ciezkie, bo nie rozumiemy jeszcze wielu rzeczy, jestesmy niedoswiadczeni. Najgorszym mysleniem jakie mozesz miec teraz ze jestes zla matka! wybij to sobie kobito z glowy. Dzieciaki maja rozne pomysly ktorych nigdy nie zrozumiemy, ale trzeba rozmawiac, rozmawiac, rozmawiac i uwierdzac dzieciaka w tym, ze sie jest z nim na dobre i na zle. Napisz jak sie sprawy maja bo az sie zdenerwowalam. Teraz bedac w ciazy wyobrazilam sobie jak ja bym zareagowala gdyby moja corka wyszla i nie wrocila. Az strach pomyslec. Czekam na wiadomosci i sciskam mocno.


Apropo zakrecenia w czasie ciazy. WIecie co ja ostatnio w supermarkecie zrobilam? jak sie wazy owoce to sie wciska tylko numer owocow czy warzyw, a nad ta waga wisi taka tablica tekturowa z rysunkami i numerkami jaki przysluguje kazdemu produktowi. I ja siie tak zawiesilam bo zazwyczaj ta waga ma juz narysowane rzeczy, no i tak patrze na ta wage z numerkami i na ta tekture i probowalam wcisnac numerek na tekturze, przestraszylam sie bo sie zaczela kolysac, a pozniej w smiech jaka ja zawieszona jestem. Modlilam sie zeby nikt tego nie widzial bo tylko wstydu bym sobie narobila.
albo w metrze cala spocona z nerwow szukam portfela, ktory rzekomo wlozylam sekunde temu do torebki, szukam szukam no nie ma, mowie no ladnie, moze mi wypadl a chcialam kupic bilet na metro, patrze a na pod pacha go mam tak mocno, kurczowo przycisnietego. Hahahha glupol ze mnie jakich malo.
 
Ostatnia edycja:
Kurcze!!! Ale jestem zła!!! Chyba mi się prysznic popsuł... :wściekła/y: Raptem pół roku temu zrobiliśmy generalny remont łazienki a tu już sie coś spieprzyło!!! A kabina też nowiuteńka :-( Nie ma w ogóle ciśnienia, woda prawie wcale nie leci, dysze nie działaja... Normalnie porażka. Wiem, że to może jakaś pierdoła i się nie ma co przejmować, ale z doświadczenia wiem, że pewnie to jakaś grubsza sprawa i się będziemy bujać z 2 tygodnie i denerwować tylko. Bo tak zawsze wygląda u nas każda usterka - niby nic, a... :no: ZAŁAMKA NORMALNIE! :-(
 
nie chce nic mowic ale mam nadzieje ze cos pan powie o plci:) bardzo bym chciala gdzies w glebi serca czuje ze dziewczynka bedzie choc na dzidziola zwracam sie 'on' wiec sama nie wiem od moich rodzicow to mama miala same siostry az 3 a ojciec 2 braci to chyba jest po rowno u meza znowu wiekszosc facetow i po jednej kobitce to sama nie wiem jak to bedzie chyba ze chlopa splodzil jak juz core ma pol na pol u mnie ...
 
z moim sie popsztykalam bo poszedl do lekarza a badania w kopercie zostawil w domu i sie musial wrocic i z pretensjami ze jak wiedzialam ze one leza na polce to moglam mu je wlozyc do teczki. Wiec powiedzialam zeby sobie szykowal swoje rzeczy dzien wczesniej, a jak chce to niech mnie zapyta gdzie sa i mu dam. Ja mu nie bede wszystkiego pilnowac, on tez chyba ma swoj rozum. Sie obrazil i powiedzial ze nie pojdzie ze mna do pomocy spolecznej zapytac o zasilki. Ja mu pokaze, ja nie zalatwiam tego dla siebie tylko dla dziecka jak juz bo ja pieniedzy nie potrzebuje. Pojde sobie z kumpela a niech sie pierun sprobuje zapytac co zalatwilam. Oj widze ze dzisiaj bedzie napiety dzien jesli nie podkuli ogona. Faceci, trzeba przy nich skakac zeby wiecznie ok bylo? matko kochana
 
katerina może tylko coś się odłączyło i nie działa :| em_ka ojj czasem to facetów bym wysłała na Marsa na miesiąc,żeby coś zrozumieli,że kobitki nie są tylko od zapamietywania wszystkiego mówienia jak robot z kalendarzykiem dziś zrób to jutro tamto :| no i witam nową lipcóweczkę :*:* :d
 
Mam nadzieję.. :(
Em_ka - mój też zawsze jak sam coś zapomni to ma pretensje do mnie! Z nimi już tak jest, bo duma nie pozwala im przyznać, że sami dali ciała. Nie przejmuj się. Na szczęście szybko im przechodzi, bo wiedzą, że sami zawinili..

Znowu mam lenia, totalnie nic mi się nie chce. Nic! :baffled:
 
reklama
Do góry