M
Mateuszkowa
Gość
witam kochane
prosze od razu o podwojne espresso..
ok 2 w nocy obudzilo mnie "dziwne miotanie"dobiegajace se z lozeczka..
wstaje, biegne prawie ze, potykam sie o koldre, juz w glowie czarne mytsli - dziecko sie przydusza pielucha ( ale skad? skoro na wieczorem ja zabralam? pewnie wzial! ciekawe jak? )
podchodze do lozeczka - a odleglosc do pokonania mam niebywala - tyle co wstac ze swojego i zrobic jeden krok ale trwalo to jakby wiecznosc... podchodze i co ?? moje male lezy w poprzek na barierkach, ale to nic, moje male miota sie jak szalone, kopie nogami,, ale to nic, moje male smieje sie w najlepsze , "guga" gaworzy do kudlatego miska ktorego przytarmosil z kata lozeczka ( wszystko inne zabieram a ten zostal,w cisniety w kat a jednak dostalo mu sie.. ) ale to nic, koldra skopana, nogi prawie gole, a on zadowolony jeszcze gada do tych naklejek na scianie ktore ledwo widac w ciemnosciach.. no to akcja usypianie malego..padam na ryjek..biore go do lozka a ten guuuuuuuu, gaa.. itd, itp. wyspalo sie dziecko i tak jescze z godzine .. kolejna pobudka ok 6 - znowu sie wyspal.....
zepsulo mi sie dziecko
psota - do auchan mam daleko, ale.. czy te pieluchy sa ok ? nie uzywalismy, mialam jedna probke ze szpitala nr 2 - byla wieeeeeeeelka w porownaniu do 2 pampersow.. i cenowo tez nie sa jacys mega tani ..
dodi -my jeszcze krzeselka nie mamy, karmie go w bujaczku - opieradelko daje troszke wyzej i jest ale na dlugo to nie starczy.. krzeselko trzeba kupic..tez sie w tym nie orientuje ale wiem jedno nie chce takiego co sie go "rozbiera " na osobne krzeselko i stolik, wole cos takiego jak ma konwalianka
prosze od razu o podwojne espresso..
ok 2 w nocy obudzilo mnie "dziwne miotanie"dobiegajace se z lozeczka..
wstaje, biegne prawie ze, potykam sie o koldre, juz w glowie czarne mytsli - dziecko sie przydusza pielucha ( ale skad? skoro na wieczorem ja zabralam? pewnie wzial! ciekawe jak? )
podchodze do lozeczka - a odleglosc do pokonania mam niebywala - tyle co wstac ze swojego i zrobic jeden krok ale trwalo to jakby wiecznosc... podchodze i co ?? moje male lezy w poprzek na barierkach, ale to nic, moje male miota sie jak szalone, kopie nogami,, ale to nic, moje male smieje sie w najlepsze , "guga" gaworzy do kudlatego miska ktorego przytarmosil z kata lozeczka ( wszystko inne zabieram a ten zostal,w cisniety w kat a jednak dostalo mu sie.. ) ale to nic, koldra skopana, nogi prawie gole, a on zadowolony jeszcze gada do tych naklejek na scianie ktore ledwo widac w ciemnosciach.. no to akcja usypianie malego..padam na ryjek..biore go do lozka a ten guuuuuuuu, gaa.. itd, itp. wyspalo sie dziecko i tak jescze z godzine .. kolejna pobudka ok 6 - znowu sie wyspal.....
zepsulo mi sie dziecko
psota - do auchan mam daleko, ale.. czy te pieluchy sa ok ? nie uzywalismy, mialam jedna probke ze szpitala nr 2 - byla wieeeeeeeelka w porownaniu do 2 pampersow.. i cenowo tez nie sa jacys mega tani ..
dodi -my jeszcze krzeselka nie mamy, karmie go w bujaczku - opieradelko daje troszke wyzej i jest ale na dlugo to nie starczy.. krzeselko trzeba kupic..tez sie w tym nie orientuje ale wiem jedno nie chce takiego co sie go "rozbiera " na osobne krzeselko i stolik, wole cos takiego jak ma konwalianka