reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Hej ! Już od dawna was podglądam ;) ja na razie karmię piersią a to rozrabianie mleka i kleiki to czarna magia jak dla mnie. Jak rozszerzałyście dietę maleństwom swoim to same czy konsultowałyście się z lekarzem?
 
reklama
Słuchajcie, wybaczcie, nie chce Was atakować, ani krytykować, ale jak dla mnie zachowujecie się dziwnie......Kurde, pewnie się obrazicie.
Po co takiemu maluchowi kaszka na noc? Z butli? Lepiej nauczyć jeść je od razu łyżeczką, bo potem będzie doić butlę nie wiadomo ile lat.
Mateuszkowa - sami chcieliście dać dziecku w nocy jeść mimo tego, że się nie budził na żarełko? Po co??
Marzena - i dobrze, kaszka to tylko zapychacz.
Jak macie wątpliwości czy dziecko zjada wystarczającą ilość mleka, to najlepszym sposobem jest zapisanie każdej, nawet najmniejszej porcji jedzenia. Przez kilka dni. Efekty Was zaskoczą, okaże się, że dzidzia zjada, wypija i wyssie dużo więcej niż Wam sie wydaje.
Moje starsze dziecko jest niejadkiem - wg mojej mamy, ale ja już zaakceptowałam, że czasami chce jeść, a czasem nie. Kontaktowałam się w tej sprawie z kilkoma lekarzami a nawet z Supernianią. Wyniki ma super, bo robiłam jej badania krwi, zagłodzić się nie da, jak jest głodna, to sama przychodzi. Dziecko samo się nie zagłodzi, tylko trzeba go słuchać i obserwować....
Nie gniewajcie się.......:sorry2: Ale chyba wspominałam, że mam niewyparzony jęzor??

EDIT
joannach - witaj, ja też karmię piersią, mała dostaje czasem wieczorem butlę (dziś już chyba nie obudzi się na dokarmienie). Nie rozszerzam jej jeszcze diety, dopiero po skończonym 5 miesiącu, nie spieszy mi się do prania plam z jablek ;-)
 
Ostatnia edycja:
Kkasiulka ja lubie ludzi z niewyparzonymi buzkami:-) Wiec jak juz robisz z nami porzadek to przyznam ze i ja chcialam malej wcisnac dzisiaj kaszke z butli ale pogardzila. I przyznaje ze chcialam ją zwyczajnie przytkac zeby sie 3 razy w nocy nie budzila. Dostane rozgrzeszenie?:-p
A co do plam to z jablek pol biedy ale banan i marchewka sie nie spieraja, przynajmniej u mnie:-D
 
kkasiulka jesli chodzi o kaszke to tez jestem za tym ze tylko łyzeczka nie dodaje do mleczka , ale ja Klaudie karmie na swój sposób nie tak jak pisza w ksiazkach , powiem ci ze kazda matka chce jak najlepiej dla swojego malenstwa i dogadza jak tylko potrafi , to co dziewczyny robia uwazaja ze to jest dobre dla ich dzieci skoro im nic nie jest to po co to zmieniac
 
kkasilka tu sie nikt nie gniewa, ja napewno sie nie gniewam. masz prawo powiedziec twoje zdanie. zawsze dajesz dobre rady i szanuje twoje wypowiedzi.

przyznam sie ze dzisiaj mu podalam w butelce kaszke (i zrobil mi kupke troche luzna) dla wlasnej wygody, bo nie mialam juz sily. ja mam taka sama sytuacje co psotka, maly tylko woli rece. zaraz po kapieli placze bo wie ze zaraz bedzie papu a ja jestem do 22 sama i rak nie czuje. przyszykowalam butelke wczesniej i nakarmilam.
 
Ostatnia edycja:
kkasiulka my tez mamy wg mojej tesciowej niejadka ale wg mnie wszystko jest ok, wyniki tez ma dobre a nawet bardzo dobre, nie ma anemii więc wszystko jest ok.Moja tesciowa uwaza ze jak dziecko nie je kiełbasy z musztardą albo jajecznicy co godzinę to jest niejadkiem:eek:
joannach z tym rozszerzaniem diety to ja zaczełam jak Wojtek skończył 5 miesięcy. Karmię go piersią i ustaliłam godziny w których podaję mu zupkę (własnej roboty:tak:) a późnym popołudniem deserek w postaci głównie startego jabłuszka:-D
 
reklama
kasiulka - nie powiem rumieniec namalowal sie na moim licu co by ci jak najpredzej odpisac hehehehehe zlosnico ty !! :p
zeby cos osadzic kochana to najpierw zapoznaj sie z sytuacja.. wiec
w skrocie
moj maly jadl po kapaniu a pozniej o21 i o 24 - od poczatku i stopniowo mu chcielismy wyeliminowac jedno karmienie nocne, wiec po jakims czasie jadl po kapaniu a pozniej o 23, znowu po dluzszym czasie zjadal po kapaniu i o 22.30.. pozniej o 22.. wiec pytasz po co dokarmiac jak nie budzil sie a no po to ze jak pewnego pieknego wieczoru nasze male mialo byc nakarmione tylko po kapaniu to cos mnie tknelo - a jak sie obudzi automatycznie o 22,30 ?? albo obudzie sie o 23 z placzem ? wiec przez 3 dni ( nosz az 3 dni cale - krzycz krzycz! :p ) dawalam mu butle dodatkowa ktora gardzil.. przesunelismy godzine kapania tak zeby zjadal troszke pozniej jeszcze jedno podejscie czy bedzie chcial - nie chcial to ok
nie mialam serca mu od tak ograniczyc zarelka ktore mial przez pare miesiecy zawsze wieczorowa pora..
i co? wyrodna matka jestem taaaaaaaaaak?
ale sie zapienilam :cool2: a teraz lecze poczytac te 2 strony wstecz :p hihih
 
Do góry