reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2011

cześć wszystkim!!
My już po spacerku!! Boziu jaki piękny dzień - 18 stopni i słonko ślicznie świeci :)))) Oby jak najdłużej taka pogoda była! To się dzisiaj Mateusz pospał na świeżym powietrzu :)
Leży teraz na macie najedzony a ja idę do kuchni bo jeszcze bez obiadu. Miały być dzisiaj piersi z kaczki ale niestety po otwarciu stwierdziłam, że śmierdzą :/ !!! I wysłałam męża po mięso do makro bo normalnie nie ma co do buzi włożyć :p Mam nadzieję, że jeszcze kupi mi w piekarni jakieś ciasto dobre :)) bo mnie smaki naszyły..
oki uciekam i miłego popołudnia życzę!!
 
reklama
Malamii mam nadzieję, że mąż dowiózł mięso i udał Ci się obiad:-)
U nas senna niedziela. A ja jakaś wrażliwa się zrobiłam:-D Płaczę słuchając Kultu, Metallicy:eek: Wczuwam się:-D
Nostalgia jesienna czy co?
 
u nas za to dzień na wysokich obrotach..nie usiadłam niemal wogóle na dupce..w końcu zabrałam się za ogromną 12kg dynię.. i tym sposobem zrobiłam małemu 8 słoiczków, kilka pokrojonych kawałków - zamroziłam i na jutr zostawiłam, bo może jakieś ciasto upiekę..

mały maruda jak nic..już śpi
 
dobry wieczór mamuski!!

ja jak zwykle wpadam jak po ogien przywitac sie wieczornie:)
u nas tez zębole strasznie atakują, smarowanie nic nie daje, bo Rózinka strasznie wypycha wszystko z buźki jezykiem i jak probuje smarowac to blyskawicznie wsio zlizuje i tak to syzyfowa praca eh..nocki..hmm..standardowo - Młoda tak mi daje w kosc ze szok. Ostatnio srodek nocy - słysze ze sobie spiewa. Podchodze do łózeczka i co widze? - rózinka lezy w poprzek łózeczka, nóżka ma na barierece (tak jak sie kładzie na jakąś pufkę), goła jest po uda (czort wie jakim cudem cały pajac sie rozpiał) i spiewa:szok::-) sama nie wiem czy sie smiac czy plakac. i jeszcze jedno - ktorej nocy zasneła, po 1 h słysze przerazliwy krzyk i co? rózia lezy w łózeczku obrócona o 180 stopni, nozki na poduszce a głowka pod kołdra:szok::szok:ile ja sie strachu wtedy najadlam kurde, nie daj boze mogłaby sie poddusic, teraz latam do niej co chwile sprawdzic jak lezy. Takie to zywe srebro no..juz sie boje co to bedzie jak zacznie chodzic..:)

ściskam WAs wszsytkie strasznie mocniutko!!!
 
basieniak doczytałam, że zestresowałaś się podaniem jabłka i marchewki. Nie dajmy się zwariować. Twoja córeczka ma 4,5 miesiąca i nic jej nie było po podaniu. Bez przesady. Ja bym kontynuowała, skoro mała nie przybiera.
konwalianko to się napracowałaś, Ja też mam 2 dynie. I chyba zrobię trochę dla małego, zupę dyniową, o której pisała basieniak, a jaki masz przepis na ciasto z dyni? A słoiczki jak robisz Tymciowi?
My kupiliśmy szampon zapobiegający atakom wszy na głowę:-D No skoro są w szkole to trzeba je odstraszać.
Mnie czeka mrożenie włoszczyzny, we wtorek Łukaszek ma koncert i zażyczył sobie ciasto czekoladowe z polewą (oczywiście czekoladową;-)), może jeszcze jakieś dżemy jabłkowe zrobię na zimę (trzeba będzie coś słodkiego jeść, gdyby mleko i jajka nie weszły do mojej diety:tak:).
maqnio uśmiałam się z Rózi śpiewania:-D:-D:-D u nas też zegarowanie w łóżeczku. Znajduję go przeważnie w tej pozycji - nogi tam gdzie głowa, a głowa gdzie nogi:-D
 
Ostatnia edycja:
magia:* hhe ja nie wiem jak te dzieciaki to robia, ze tak potrafia sie same przekrecic, kurcze pilnowac musze jej non stop i moc kciuków za koncert Łukaszka!! i jak to ciasto czekoladowe bez czekoladowej polewy ?!!?!?!?:szok::szok::-Dtosz mamcia słuchaj sie synka - on wie co dobre:)
 
Witajcie!

U nas dzień pod znakiem gości i goszczenia się. Najpierw przyszli do Dawidka dziadkowie, pradziadkowie, ciocie i wujkowie i domagali się kawy i torcika na 4 miesiące;) A później pojechaliśmy odwiedzić kuzynostwo Dawidusia.

A! I musieliśmy pojechać kupić Marcinowi jeansy, bo mu w czasie Mszy na doopie pękły, hehe:))))) Myślałam, że padnę ze śmiechu;) I tym sposobem ja też mam nowe spodnie w szafie;) Mąż mnie rozpieszcza;)

Ściskam Wszystkie Mamy i Maluchy!
 
Rózinko i Dawidku, droga nasza parko - 100 lat, 100 lat!!! Uściski i całuski od cioci, Stasia i Łukaszka!

Psocia he he:-D niezły to musiał być widok:-D kiedyś widziałam, jak takiemu staremu grubemu fryzjerowi, który miał brzytwę w ręku, przy nachyleniu się pękły spodnie na szelkach na tyłku. Miał taaaaaką wielką dziurę na zadku:-D:-D:-D:-D
 
reklama
Do góry