Już jestem robilam obiadek - u nas dziś roladki z plastrami boczku i cebulką, plus ryż i czerwona kapustka. Mniam mniam a teraz lecę na siłownię albo basen (nie mogę się zdecydować
) tylko czekam aż mama wróci z pracy żeby jej małego podrzucić ;-)
Ja tu sobie pichcę a wy tyle naskrobałyście, że nie wiem od czego zacząć.
psota - no własnie też mam kilka koleżanek, ale to nawet ja z nimi nie rozmawiam o moim Alexie, no chyba, że same coś zagają, bo wiem, że sprawia im to przykrość...
wisienko - my też wychodzimy bez względu na pogodę no chyba, że taki sztorm, że sie oddychać na wietrze nie da ( a tak było kilka dni temu - masakra). Ja nie mogę wybierać bo tu raczej jest ta zła pogoda więc musi się mały hartować. Wczoraj mimo wiaterku znów pojechaliśmy w góry, najpierw mały przykimał w aucie a potem na rączki i dawaj... ufff ciężko było, ale trzeba trenować przed chrztem ;-)
madzia, balkan, psota, dziób, corin - no ja chyba zrobię jak corin, bo u mojej kolezanki ona tego nie robila i malemu tam przyrosłoże musieli mu to na żywca ciąć - podobno tak krzyczał, że szok... A ja się pytałam lekarki i ona powiedziała, że to jest stary przesąd i że tak nie trzeba robić... No ale skoro nie trzeba, a będzie się przy kąpieli delikatnie ściagać to chyba nie zaszkodzi, co?
aniaa23 - ok ale ja raczej pierwsza nie będę bo w maju wracam do pracy i przynajmniej do końca roku chcę popracować... chociaż teoretycznie nie będziemy się zabezpieczać więc kto wie ;-)
sestina - o kurcze to też się strachu najadłaś!!!!! trądzik mówisz... ja odwrotnie, zawsze buzia jak u niemowlaczka... a teraz!! boooosze jakby to promieniowanie z japonii mnie dopadło!!!! normalnie syf na syfie, obrzydliwie to wygląda...
może i ten cholerny PCOS ma coś z tym wspólnego... jakieś klepki się poprzestawialy i nowy problem gotowy...
Magia - mam nadzieję, że wszystkie problemy zdrowotne minęły i teraz pozostaje już się cieszyć szkrabami!!
My ostatnio mamy nowy sposob na uspokojenie płaczu. Kiedy mały zaczyna się złościć wołamy Guinnessa i ten zaczyna wyć jak wilk - i mały momentalnie się ucisza... Wczoraj tak pociągnęliśmy ponad godzinę :-) ciekawe co sąsiedzi na to
może uda mi się to nagrać to wam wrzucę :-)