reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Witam. U nas na przekór to ja budziłam Milę co 3 godziny do jedzenia jak polecała lekarka. Mówi, ze dzieci karmione piersia nie powinny miec przerwy nocnej dłuższej niż 4 godziny bo to może być przyczyną małego przybierania na wadze. Cóż zobaczymy. Mila buntowała się przed tym budzeniem. Zaciskała usteczka i ledwie jej wcisełam cyca. Mam wrażenie, ze ona za mała zjada bo krótko je a cyce małe i miekkie. Zaraz ściągnę i zobaczę ile jest mleka. ostatnio ściągałam po 150 z cyca czyli ona tyle pewnie zjadała jesli cyce produkują tyle ile ona je.
No i nie ma już gorączki na szczęście. Spałysmy do 10.30 potem poczuwała do 12 ja ogarnęłam chaotkę i wleciałam do was. Na obiad brokułowa i fasolka dla Pola a dla mnie pierś w potrawce .
Warszawianki jak ja wam zazdroszczę tego spotkania:szok::-)
Maqio oj Rózia ćwiczy cie ostro. Nie ma wyjścia skarbi odstaw Rózię komus w dzień pod opiekę i kładz się a w nocy musisz powalczyć. Myślę, ze dobrym sposobem jest podawanie wody np. z niekapka albo z butli z innym smokiem żeby jej nie bardzo sie podobała. I wprowadz jakiś dzienny limi np. 200ml a potem zatkaj uszy i podawaj mleko. Fakt będzie płacz.Trudno. Krzywdy maleńkiej nie robisz a , ze ma charakterek po cioci Wisieńce to nie jej wina ani twoja. Jesli nie będzie chciała mleka to nie dawaj wody tylko staraj się ja połozyc spać albo leżeć. Nie wiem jak ty w nocy z nią postepujesz ale jak znajdę chwilę to zadzwonię i ci sprzedam patent bo nie będę tu wypracowan pisać.
konwalianka ja się ostatnio boję czytac tych artykułów o szczepieniach i nie czytam. Szczepię, taka podjełam decyzję. pewnie jak wprowadzano piersze szczepionki tez były głosy sprzeciwu i dalej po świecie hulałaby gruźlica, rózyczka czy krzusiec.Myślę, ze to wybór każdej mamy a z tymi opiniami jak z odchudzaniem co chwilę inna rzecz nie tuczy;-)
Magia nie martw się tymi cofkami, pewnie taki urok Stasia. przypomina mi w tym Matiego mojej sister. ten miał tak dłuuugo nawet jak zaczął chodzić to przestał na dwa miesiące jakieś i czołkał się a nawet nie chciał raczkować. Nie wspomnę o korzystaniu z nocnika. Wizyta pewnie rozwieje twoje niepokoje a 15 już niedługo
Miczka a jaka sałateczka??
orchi czyli nocka subcio. Moze już tak zoatanie
Madzia witaj
malamii u nas tez tak z jedzeniem, myslę, ze to ciekawośc bo nasze szkraby juz mają porządnie rozwinięte zmysły
 
reklama
Hej:-) U nas sala gimnastyczna w budowie:-D Rozkładam dziś na dole łóżeczko turystyczne (takie duże, porządne mamy), kupiłam nowy materac i wio na brzuszek, kiedy się da. Zresztą w gondoli (tej co stoi w domu, a niemała jest - jakiś stary typ Peg-Perego) synio nasz się nie mieści. Rączek w górę nie może już wyciągnąć. Za to teraz ma wypas w leżaku:-) Dodi mamy identyczny jak Wy. Buja się sam:-) Załapał, że trzeba zginać i prostować nóżki na żabkę jak w wanience i teraz taki skupiony buja się z całych sił i rechocze:-D Żałujcie, że tego nie widzicie:-D
Wisienko Dzięki. No właśnie on ma takie klasyczne cofki. Głowę bym dała uciąć, że widziałam jak od urodzenia (!) dźwigał głowę. A teraz nagle co, przestał umieć? Tak samo z podciąganiem się. Prawie jak u Alexika podciągał się do cyca, sam mi raz usiadł na bujaku, aż musiałam go prawie złamać, a teraz nagle nie umie.
To super, że malusia Milusia nie ma gorączki!:-) Dzielna dziewczynka. Buziaczki od cioci Magii:-)
Konwalianko ja szczepię tymi, które są obowiązkowe i na te które są największym zagrożeniem w szkole i przedszkolu. Bardziej boję się powikłań przez te choroby niż szczepionki. Będę szczepić za rok na meningokoki. Boję się najbardziej obowiązkowej świnka-odra-różyczka. Niby naukowo chyba nie jest udowodnione, że może uruchomić zachowania autystyczne, ale u synka mojej siostry coś takiego się stało po akurat tym szczepieniu. Mały ma teraz 9 lat i ani śladu autyzmu, ale czy podawać następną dawkę? A Łukaszka szczepiłam na ospę wietrzną i jestem zadowolona. Żadnych powikłań. Nie zachorował i nie nosi w sobie wirusa opryszczki. Obym zdążyła zaszczepić Stasia. Opinie są podzielone. Ja wiem jedno - nie szczepię na grypę, a tym bardziej na świńską.
Malamii U nas z tym rozdrażnieniem to samo.
Miczka Ale bym zjadła sobie sałatkę grecką albo z tuńczykiem.... Ale się rozmarzyłam.
 
witam popołudniowo..
wiem wisienko, i ja nie neguje decyzji dotyczących szczepień - każdy je sam podejmuje, ale uznałam że warto ciekawy artykuł zamieścić..
maqnio i jak Róża dzisiaj? je cośik?

a my dzisiaj przeżylismy mini armagedon.. mały normalnie robi 6-8 kup na dobę a od wczoraj do 14.30 nie zrobił żadnej!!! nie wiem czy to wina nowego probiotyku czy czego..ale kup zero, a ewidentnie chciał zrobić.. od 11.00 płakał.. aż sie zanosił, cyca nie chciał, źle mu na rękach, mazsażyk brzuszka i odbytu nic nie dał - masakra.. więc dałam mu viburcol, nosilismy go 30min na rączkach, ale tak że buźka i brzuszek dołem do podogi, a rączki masowały mu brzuszek przy chodzeniu.. i spróbowałam dać mu cyca po tym czasie i się udało, załapał..a w trakcie zrobił kupę, że wylała się bokami (z obu stron) na koc.. kupa jakiej jeszcze nie widziałam.. oooolbrzymia.. od razu inne dziecko..skore do rozmów.. po tym padł jak mucha - taki wysiłek.. a teraz widzę, że sie przebudza i znowu nóżki podkurcza.. znowu go męczy
 
Konwalianko U nas też dużo kup na dobę - podobnie jak u Was. I jak Staś dłużej nie zrobi to jest to samo co u Was. Mojemu pomaga zdjęcie pampersa, wycieranie chustką pupy i przyciskanie nóżek do brzuszka.
Maqnio Czyżby nasze wielkoludki były bliźniakami? Wstają o tej samej porze skore do zabawy i w tym samym czasie zapominają jak podnosi się główkę leżąc na brzuszku;-)
 
hej
Wczoraj szczepiliśmy małego. po kilku godzinach ryk taki nie że dało się wytrzymać, az się zanosił. trwało to jakieś 2 h z króciutkimi przerwami. Całe szczęście po kapieli zasnął i dzisiaj już lepiej chociaż trochę marudny. Jestem przerażona bo po pierwszym szczepieniu było to samo ale wtedy tłumaczyłam to bólem brzuszka ale teraz wiem że to było przez szczepienie tak samo jak wczoraj i w necie znalazłam informacje o krzyku mózgowym!!! boję sie że to to, inaczej płacz nieutulony. Nie wiem jak sprawdzić czy to był krzyk mózgowy czy niepotrzebnie panikuję. za 6 tyg. znowu szczepienie którego boję się już dziś.
 
wisienko dzieki kochana za rozmowe, kurcze super mi sie z Toba gada:* tak jakos mi lzej i bede próbowała z Rozia. Dzis postanowione - zero patrzenia na nia, max 100ml wody w nocy i jedzenie co 4, 5 h w innym przypadku beda z nia walczyła. zobaczymy jakie beda efekty i jutro kubek kupuje. buzia dla WAs dziewczynki!!
konwalianko dzieki kochana, cosik zjadła, ale niewiele, w sumie ok 300 ml przez cały dzien, własnie hartuje sie przed noca:) Biedny Tymulek, kurcze a czopków glicerynowych probowalas?? jak Rózia kiedys nie robiła kupki 3 doby to podałam, zadziałał rewelacyjnie, zdązylam włozyc i moment a kupka szła:)
magia a no pewnie jakies platoniczne bliźniaki nam sie trafily. Fajnie. Rozia ma super braciszka:):):)
ememte przyzna szczerze ze nie znam zadnego tego stwierdzenia o tym krzyku i płaczu, az normalnie w necie zerkne. Dzieci róznie reaguja na szczepienie, jedne to obchodzi bokiem, inne marudne, gorączkuja, chyba trzeba to przetrwac.

U nas dzis dzien ciezki...marud straszny, tylko na raczkach, albo bujanie, spania..hmm...2 razy po 20 min., potem spacer, i tez krzyk na przemian ze spaniem. Mysle ze u Fruzi to skumulowało sie ciepło (bo ona nienawidzi) i szczepienie i stad ten wielki marud, bo tak źle jak ostatnio to juz dawno nie było. wiec czekam z utesknieniem na zimniejsze dni, moze to jej picie to tez cieplo, no nic poczekamy, zobaczymy.
 
Ostatnia edycja:
ememte przerażające jest to, że taki krzyk może wystąpić... Kiedyś Łukaszek miał coś takiego przy trzeciej dawce tej szczepionki 5 w 1. Pobiegłam z nim wtedy do przychodni. Skierowanie do szpitala dostaliśmy, ale na szczęście przeszło samo. Okropne to było przeżycie.
maqnio współczuję Ci. Pewnie ręce odpadają Ci przez to noszenie Rózinki... Może nocka będzie jednak lepsza? Tego Ci życzę kochana. Bo naprawdę musisz jakoś przecież też odpoczywać. Fruzia musi jeść. Bo będzie się co chwila budziła. Ale może to jakiś taki bunt jak u Dodi? U nas też coś takiego było, że Staś dwa dni prawie nic nie jadł. Nawet nie marudził. Ale nie jadł i tyle.
konwalianko w grupie raźniej;-)
 
Ostatnia edycja:
no właśnie mnie też nikt przed tym nie ostrzegł a to się zdarza. wiem, że dzieci różnie reagują, bywają płaczliwe i marudne , ale to był wrzask nie do opanowania. Nic nie pomagało a synuś strasznie krzyczał z całych sił przez 2 h. ! Byłam za szczepionkami,szczepiliśmy 5w1 i rotawirusy a za 6 tyg. chcieliśmy też zacząć na pneumokoki ale teraz już sama nie wiem,
 
reklama
ememte U nas Łukaszek później był szczepiony jeszcze wiele razy (i na pneumokoki i meningokoki i następne dawki tej po której krzyczał). Na szczęście to się więcej nie powtórzyło, ale bardzo to przeżyliśmy i bałam się szczepień.
 
Do góry