reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Zuzqa teraz wszystko się pozmieniało w porównaiu z tym co było 12 lat temu. Poza tym ja miałam wtedy osiemnaście lat i nie za bardzo wszystko łapałam ;-) Ale jedno jest niezmienne w naszym Państwie papiery, w każdej dziedzinie, trzeba zbierać.
 
reklama
No rzeczywiście dzisiaj zaszalałyście z postami;) Wracam z pracy a tu kilka ładnych stron...
mailuj daj znać czy uda Ci się dostać skierowanie na badania od lekarza pierwszego kontaktu. Sama się nad tym pomysłem zastanawiałam, ale w końcu zrezygnowałam i w sumie nie wiem czemu. W sumie najdroższe badania już chyba mam za sobą, ale zawsze to coś.
danuska masz rację, że z lekarzami prywatnymi i państwowymi może być bardzo różnie. Ja po prostu jak do tej pory jeżeli chodzi o ginekologów państwowych wyjątkowo nie miałam szczęścia. I gdybym nie poszła prywatnie w pewnym momencie to nie wiem jak by to się skończyło, a tak to już następnego dnia miałam specjalistyczne badania w szpitalu z podejrzeniem komórek rakowych na jajniku, a państwowo to pani w sumie nie była pewna czy to coś jest na jajniku czy na macicy... stwierdziła, że najlepiej poczekać. No i później przed planowaniem ciąży znowu fatalnie trafiłam. No a jak chciałam już w ciąży pójść to nigdzie nie mogłam znaleść sensownego terminu więc zostałam przy swoim sprawdzonym prywatnym lekarzu. Ale mam koleżanki które mają super lekarza państwowo, ale w drugim końcu Warszawy, a nie chce mi się tak przedzierać. Więc gratuluję lekarza, i oby więcej takich było.
 
Witam brzuszatki!

A mnie od wczoraj cos brzuch pobolewa, tak na dole, no i sie przejmuje, jak jutro dalej bedzie bolec to ide do szpitala do ginekologa... Czemu tak moze bolec i czy to jest normalne..?? Kurcze jeden stres za drugim...... A wczoraj bylam w kawiarnii i nagle mi sie slabo zrobilo, prawie zemdlalam musialam wyjsc na dwor...


Ale poszalalyscie dziwczeta z zakupami ubranek, wszystkie slodkie i sliczne!!!
Ja jeszcze troszke poczekam, w marcu jade do Polski i tam na lumpy skocze!

Ide chyba spac bo nie mam na nic ochoty, tylko stresa...
Milego wieczorku!
 
WItaj hanami, rzadko nas odwiedzasz! bol w dole brzucha moze byc spowodowany wlasnie rozciagajaca sie macica. Ja mialam ostatnio takie regularne skurcze ok 20 min, ale zbytnio sie tym nie przejmuje. Jakos spokojnie przyjmuje wszystkie male dolegliwosci, bo wychodze z zalozenia ze siac paniki nie bede skoro jest wszystko ok.
co do omdlen i zawrotow w glowie, to jesli ci sie to zdarza czesto, tak jak mi, to unikaj miejsc gdzie jest tlok i halas badz tez male pomieszczenia. Ja tez pisalam ze ledwo co ustalam na nogach w waarzywniaku bo czulam jak powoli odplywam. To powinno za niedlugo minac i bedzie ok :-)
jesli ci ten bol nie przejdzie to rzeczywiscie dla swietego spokoju lepiej go skontrolowac. Buziole
 
dodi_misia, malujjeśli faktycznie zniesiono ten idiotyczny przepis żeby do 12tc pojawić się u lekarza, to super :) Ale i tak warto wszystkie papierki zbierać, bo w naszym kraju nigdy nic nie wiadomo. Wszystko się może przydać. maluj tu nie chodzi o porady urzędowe, ale o ciążowe spostrzeżenia :)

em_ka to niesamowite co piszesz odnośnie europejskich zwyczajów w służbie zdrowia! Niektóre kraje naprawdę fajnie traktują kobiety cieżarne. Wielka szkoda, że w Polsce mimo iż panuje u nas niż demograficzny tak traktuje się kobiety ciężarne. Zamiast zachęcić wszystkie do tego, aby rodziły chętnie dzieci, to kładą nam kłody pod nogami - a to trzeba stać w kolejkach,a to trzeba płacić za prywatne wizyty jak się chce chodzić do lekarza w normalnych warunkach, a to trzeba czekać na badania nawet miesiąć (ja tyle czekałam na usg na kasę mając na skierowaniu na badania napisane cito!!!) a to nam vat podwyższają na wszystko dla maluchów... A to becikowe, to powiem wam szczerze, że zobowiązalam się oddać je w całości na dom samotnej matki, bo to śmieszna kwota - na przykład w porównaniu z Hiszpanią gdzie dawali do zeszłego roku 2000 euro. W Niemczech jest ponoć super socjal i dostaje się miesięcznie jakąś kasę, podobnie w Skandynawii (nie wiem ile, ale na pewno więcej w skali roku niż u nas)
Nie ma sprawiedliwości na tym świecie... no nic.. trzeba sie cieszyć, że nie mieszkamy w Afryce......

Idę szamać winogronka :) yhhhmmmm pyszne są :)
 
Mnie dzisiaj rano też słabo sie zrobiło, jak byłam na badaniu Wr, babka pobrała mi krew, chwile poczekałam i poszłam do auta, i nie pamiętam nawet jak sie tam dostalam, jakieś takie zaćmienie dostałam, czarno przed oczami i słabo, usiadłam w aucie i byłam blada jak ściana. Ale po chwili przeszło, spojrzałam na wacik a on aż przesiąkł od krwi, to pewnie dlatego..

Ja juz nawet czuje taki twardy brzuch, jak lekko nacisne, ale jeszcze poniżej pępka. Teraz pewnie jak mi wystrzeli do przodu to się w lustrze pewnego dnia nie poznam :-D
 
Ja też chodzę na NFZ i z pierwszą ciążą 2 lata temu też chodziłam do tego samego gina i byłam bardzo zadowolona. Wizyty miałam średnio co 3 tyg, często badania, a USG przy każdej wizycie. Zdjęcia też coś ze 2 dostałam, bez proszenia. Wydaje mi się, że jeżeli ciąża przebiega prawidłowo i bez żadnych komplikacji to nie ma potrzeby nabijać kasę w gabinetach prywatnych. Zaznaczam, że mój gin też przyjmuje prywatnie.
 
Dziewczyny pamietajcie ze my tez musimy pokserowac badania bo nasze zostaja w szpitalu, ja trzymam wszystkie i to sa kopie, nie mówiac o karcie ciąży ktorej nam nie oddadza pozniej, dostajemy tylko wypis, grupe i do domu
 
gon1a hehe do porodu jeszcze troszke mamy czasu, ale dzięki, że wcześniej uprzedzasz... :) Punkty kserograficzne to se na nas zarobią :p:p:p:p

mmarta_only masz po prostu wielkie szczęście! gdybym mieszkała gdzies w twojej okolicy pewno wzięłabym namiary... Ja mieszkam w Katowicach i tutaj sląska kasa chorych liczy każdą złotóweczkę i kazdy lekarz pracujacy w NFZtach ma limity miesięczne na zlecane badania - wiem to, bo moja znajoma jest dyrektorem bardzo dużej placówki medycznej i ma określoną ilość zakontraktowanych badan i jeśli wykona ich więcej to fundusz nie zwraca za to kasy i właśnie dlatego się tak trzeba się prosić o badania..
 
reklama
Ja też miałam zamiar chodzić na NFZ, ale niestety terminy to one miały normalnie z kosmosu, trzeba by dzwonić co drugi tydzień i to tylko w piątek, żeby umówić się na comiesięczną wizytę. Kartę ciąży to trzeba było iść założyć w inny dzień, bo przed wizytą to one nie mają czasu..i to tylko w środy raz w miesiącu..
Bylam jakoś w 9 tyg na NFZ, i ginekolog nawet mnie nie zbadała, nie mówiąc już o usg.. bo stwierdziła, że jak juz byłam prywatnie w 8tc to już ona nie musi, i mówiła że mam przyjść za 4 tyg, więc w 13 tyg.. No to wychodze i pytam tej położnej, czy mogę się od razu zarejestrować, a ona że mam zadzwonić w piątek.. Ok to dzwonię w ten piatek a ona mi mówi, że pani doktor to za 4 tyg nie ma, tylko za 5 i pół bo ma urlop!
Myślałam że szału dostanę, przecież to już byłoby za późno na pomiar przezierności..a to ważne badanie.

Tak więc stwierdziłam,że będę chodzić prywatnie. I nie mam problemu z dostaniem się, dzwonie, rejestruje się nawet na ten sam dzień i bez problemu..
 
Do góry