Kkasiulka
Wrześniowe mamy'08
A ja mam pytanie z innej beczki, ten temat już był poruszany, ale mam ciągle probem z odbijaniem u Maluszka. Mati nie odbija, chyba nie zdażyło mu się ani razu, trzymam go po jedzeniu w pozycji półpionowej na rękach (na ramieniu jest wiotki i zwija się jak krewetka), ale nic nie wychodzi. No i ulewa potem, czasem nawet po 2-3 godzinach, problem poczas przebierania, spaceru itp. Pokarm jest już przetrawiony i pachnie wymiotami, a Mały kaszle, bo mu pewnie te ostre przetrawione mleczko drażni gardziołek. Czy u którejś z Was też tak jest? Co robić w takiej sytuacji? Żal mi dzieciaczka, kaszle, płacze, marudzi, cieknie mu po buzi.
Dzisiejsza noc była straszna, Mały buczał cały czas, a ja się na niego zdenerwowałam (i teraz mam straszne wyrzuty z tego powodu ...)
Nie chcę być złym prorokiem, ale takie ulewanie to pierwszy objaw alergii.....:-( Po pierwsze musisz małego podnosić na prosto, nawet lekko na brzuszek, wrzucam fotkę jak powinnaś go prawidłowo trzymać (akurat na obu jest moja siostra). (Na pierwszym zdjęciu jest Milenka, w ubranku z czerwonym paskiem, a cała na biało jest Maja. Są bardzo podobne, tylko Mila ma ciemne włoski)Jest malutki i jeszcze przyzwyczajony do brzuszka i dlatego robi żówika. Dasz radę. Poobserwuj dwa dni, a potem...może skonsultuj się z lekarzem? Ponieważ moja pierwsza córcia do tej pory nie je nabiału, ja teraz też nie jem. Poczekam chociaż do pierwszego miesiąca, niech jelitka i niedoskonały jeszcze układ pokarmowy trochę dojdą do ładu i składu. Ja miałam alergię, mąż nie chce się do żadnej przyznać, obie moje siostry - alergia, teściowa - alergia, siostrzenice - alergia....eehhh.....Całą ciążę dosłownie modliłam się i życzyłam sobie, żeby dzidziuś był zdrowy i bez alergii....
Kładzenie obu spać to maraton.....na dodatek sama, bo mąż musiał jechać na budowę, beton polewać....jak to ogarnąć??