Hej Kochane!
maqnio czytałam o malince:-( to musi być najgorszy ból na świecie... Jak Rózinka nie zasypia głębokim snem to też myślę, że coś jej dolega. Może ten brzuszek? Tulę Was Kochane.
marzenko ja tak miałam z piersiami w szpitalu - zastój gdzieś głęboko, a nic nie leciało z nich. Położna doradziła mi przez parę dni laktator i właśnie ciepłe okłady na piersi, a potem masaż jakąś oliwką. Tylko tak z góry do sutka (wzdłuż kanalików) aż ból przejdzie. Po kilku dniach ból przeszedł, a mleczko zaczęło samo wyciekać. Oczywiście najlepszym laktatorkiem był Staś:-)
mimi ***. A płacz po każdym karmieniu znamy. Ja zawsze mam doła przy tym.
maqnio czytałam o malince:-( to musi być najgorszy ból na świecie... Jak Rózinka nie zasypia głębokim snem to też myślę, że coś jej dolega. Może ten brzuszek? Tulę Was Kochane.
marzenko ja tak miałam z piersiami w szpitalu - zastój gdzieś głęboko, a nic nie leciało z nich. Położna doradziła mi przez parę dni laktator i właśnie ciepłe okłady na piersi, a potem masaż jakąś oliwką. Tylko tak z góry do sutka (wzdłuż kanalików) aż ból przejdzie. Po kilku dniach ból przeszedł, a mleczko zaczęło samo wyciekać. Oczywiście najlepszym laktatorkiem był Staś:-)
mimi ***. A płacz po każdym karmieniu znamy. Ja zawsze mam doła przy tym.