reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2011

Corin nie martw się kochana, silne z Nas babki i nie możemy przejmowac wszystkim co ci nasi faceci gadają. Większośc z nich ma sie za wielkich znawców, jakby conajmniej co roku dzieci rodzili. Trzeba to puszczac mimo uszui swoje robić. Jak Ci marchewki pomagają to je wcinaj i niczym sie nie przejmuj.
em_ka, dzięki za info. własnie sie zastanawiam czy ich uzywac czy sobie odpuścic. szczególnie ze faktycznie kiepsko pachną.
 
reklama
hej ja tylko wpadam sie przywitac bo jakos nie mam weny siedziec a tym bardziej pisac ... jakos psychicznie mi zle no ale trzeba sobie poradzic moze mame wyciagne do siorki i siostrzenca :) zapatrzec sie trzeba:)
Pozdrawiam ciezaroweczki:)
 
Moj maż to wlaśnie ciągle prawi mi jakieś gadki, że teraz mam większe zapotrzebowanie na skladniki odżywcze, że muszę jeść dużo białka i takie tam. I naskakuje na mnie jak mam cheć na coś niezdrowego, zwłaszcza jeśli jest późny wieczór:) i wtedy tez cos przebąkuję, że chyba nie chce za dużo przytyć...ale ja to wypuszczam drugim uchem, jak mam na coś ochotę nawet o północy to nie ma litości i muszę zjeść!

Ale myślę, że moj A mnie rozumnie z tymi humorami, sam przyznał sie kiedyś, że jak to jest jak w brzuchu rośni mi mały człowiek i że on to by się dziwnie czuł z taką myślą :-) i mnie podziwia, że ja tak spokojnie do tego podchodze. Teraz naczytał się o rożnych badaniach, ktore jeszcze powinnam zrobić i ciągle mi o tym truje..wiem, że chce dobrze, ale czasem juz przesadza, bo mi śle jakieś teksty znalezione w necie, na temat tych badań i chorób, które moga mnie dotknąć i jak działaja na dzidziusia. Wiem, ze się martwi ale czasem wolalabym nie czytać takich rzeczy, po co mam się na zaś denerwować!

A juz nie daj Boże gdzies mnie coś zaboli, to dopiero jest jazda, dopytuje się mnie gdzie mnie boli, jak mnie boli, co mnie boli..i zaraz ma swoje teorie na temat tego co to może być..więc mam w domu własnego "lekarza" hehe juz sie nauczylam, że lepiej czasem nic nie mówic, że coś mnie zabolało, bo wtedy mi spokoju nie da.

Też slyszałam, że kremy do depilacji można uzywać, szczególnie przydatne będą pod koniec ciąży, jak już maszynką będzie trudno po omacku hehe
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny mam pytanie z innej beczki: wiecie może czy w ciązy można stosować kremy do depilacji? na opakowaniu nic o tym nie piszą i sama nie wiem czy nie są szkodliwe?

W aptece mozna podobno kupic specjalny krem do depilacji dla kobiet w ciazy :) Ale Wiesz Maqnio mam przed soba krem do depilacji Veet... i tutaj nie ma zadnych przeciwskazan ... :| dla kobietek w ciazy
 
Ostatnia edycja:
kurcze a u nas leje od dwuch dni i jest do d... :-( bo nawet z fretkiem wyjsc spokojnie nie moge na dwor.

Wiecie co? wszyscy mnie strasza ze jak mam fretka to zebym lepiej uwazala bo moze mnie uczulic, jaszczurki tez dotykac nie moge, twierdzicie ze rzeczywiscie majac to zwierze futerkowe powinnam trzymac sie od niego z daleka? az taka przesadna nei chce byc, cale zycie miala mase zwierzat, jako male dziecko siedzialam ze szczeniakami w budzie u babci na wsi i nic mi nie bylo. Wiadome ze w ciazy wyglada to inaczej ale czy rzeczywiscie do przesady? jestem teraz w rozterce co robic.
 
dodi_misia, tak ja musialam robić WR. Do tego kazał mi jeszcze zrobić HIV, HCR i posiew moczu, co jest dla mnie nowością

em_ka, U nas najpierw 4 dni wial halny, a teraz juz drugi dzień leje. Śnieg zszedł prawie cały. Jeszcze gdzie niegdzie na stokach resztki zostały.
Co do zwierzat to nie jestem ekspertką, ale nie sądzę ,zebyś sie uczuliła bo jesteś w ciązy. Jakieś to mocno naciagane. My też mamy psa, kota i 2 swinki morskie i jakoś nikt mnie nie straszy uczuleniem :) Jedynie mąż zajął się kuwetą kota z wiadomych przyczyn. :)
 
Dodi eeh i tak to jest, że zawsze jest na co ponarzekać. Ja na to że mój M. mało czyta (tylko jak sama mu coś podrzucę albo na głos czytam), i czasem miałam wrażenie, że się wcale nie interesuje jak przebiega ciąża. Znowu u Ciebie mąż zwariował na tym punkcie i zasypuje Cię informacjami. Chciałoby się takiego wypośrodkowanego faceta... ale ideałów nie ma hehe chyba że MY KObiety ;-)
WR nie miałam i nic niestety na ten temat nie wiem. Nie pomogę.

Emka, z fretką może jest podobnie jak z kotem. Ciąża nie oznacza końca kontaktów ze zwierzakiem ale zmianę podejścia, np. sprzatanie kuwety tylko w rękawiczkach itp.
 
reklama
Do góry