reklama
kazda jest indywidulalna istota, nie moze byc wiecznie idealnie, zawsze komus cos nie bedzie pasowac, to normalne przy takiej ilosci roznorodnosci na forum, wlasnie! na forum! forum tez zupelnie inaczej sie odbiera niz realne rozmowy twarza w twarz. To jest swiat internetu, trzeba to rozumiec! ile ludzi tyle wypowiedzi i tyle podzielonych zdan koniec kropa!
dobrej nocki magiczko :-) :*
dobrej nocki magiczko :-) :*
Ostatnia edycja:
Anula1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2011
- Postów
- 3 070
jestem ponownie, nie moge spac
Moze i ja sie wypowiem a co tamu mnie w szpitalu tak samo jak u was jest przy porodze polozna, lekarz zaglada od czasu do czasu i to nie kazdy...wiadomo kazda z nas chcialaby rodzic gdy prowadzacy ma dyzur ale to tylko kwestia szczescia, mi wczoraj lekarz podal 4 terminy jego dyzurow ale to maly zadecyduje o wyjscu(ja nie bede kombinowac aby to koniecznie bylo na jego dyzurze), poza tym lekarz zobaczy i pojdzie tu polozna sie liczy. To kwestia komfortu psychicznego ze nasz lekarz jest jakby cos obok. Jednak z wzyciu nie spotkalam sie z tym zeby lekarz byl bez powodu przy porodzie chyba ze tak jak pisalyscie dostal odpowiednia sume w kopercie, a kiedy zlapie nas nie wiadmo dzieciaczki zadecyduja i co wtedy przeciez sie nie wycofamy z powodu zlego lekarza na dyzurze. A co do tematu moderatora mysle ze kazdej z nas jest obojetne kto nim jest, wiec Anulka ten temat raczej niepatrzebnie byll poruszany, jesli masz czas i checi to jak najbardziej dla mnie mozesz sie tym zjac. A co do kotni to nie odbieram tego tak kazda napisala jaki sa praktyki u nich w szpitalach i tyle, u kazdej z nas jest tak samo dlatego tak ciezko uwierzyc w to co pisze Anulka...tyle ode mnie
Moze i ja sie wypowiem a co tamu mnie w szpitalu tak samo jak u was jest przy porodze polozna, lekarz zaglada od czasu do czasu i to nie kazdy...wiadomo kazda z nas chcialaby rodzic gdy prowadzacy ma dyzur ale to tylko kwestia szczescia, mi wczoraj lekarz podal 4 terminy jego dyzurow ale to maly zadecyduje o wyjscu(ja nie bede kombinowac aby to koniecznie bylo na jego dyzurze), poza tym lekarz zobaczy i pojdzie tu polozna sie liczy. To kwestia komfortu psychicznego ze nasz lekarz jest jakby cos obok. Jednak z wzyciu nie spotkalam sie z tym zeby lekarz byl bez powodu przy porodzie chyba ze tak jak pisalyscie dostal odpowiednia sume w kopercie, a kiedy zlapie nas nie wiadmo dzieciaczki zadecyduja i co wtedy przeciez sie nie wycofamy z powodu zlego lekarza na dyzurze. A co do tematu moderatora mysle ze kazdej z nas jest obojetne kto nim jest, wiec Anulka ten temat raczej niepatrzebnie byll poruszany, jesli masz czas i checi to jak najbardziej dla mnie mozesz sie tym zjac. A co do kotni to nie odbieram tego tak kazda napisala jaki sa praktyki u nich w szpitalach i tyle, u kazdej z nas jest tak samo dlatego tak ciezko uwierzyc w to co pisze Anulka...tyle ode mnie
Ostatnia edycja:
sestina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Styczeń 2011
- Postów
- 1 829
witam nocnie,
kurczę dałyście czadu wieczorne, nie ma co. Ale jesteście wszystkie usprawiedliwione -hormony dają czadu. Ja dziś pierniczyłam wieczorem do męża takie głupoty ze az się zastanowiłam co ja wogóle mowię!!! Tylko po to gadałam żeby gadać i żalić się i poczepiać i wogóle ze taka biedna jestem hehe i takie tam. Na szczęście wyjście znaleźliśmy ( poszło o czipsy tzn paczkę którą kupił sobie do piwa no a mnie nie kupił takiej drugiej a przeciez w ciazy jestem !!! to powinien pomyśleć) i w lodówce znalazły się frytki to mi zrobił na pocieszenie) A mówi tak jeszcze: Kurczę, nakupowałem Ci arbuza, owoce myslałem ze czipsów niezdrowych nie chcesz! Dba chłopina a ja o czipsy się czepiam hehehe
nie spie nadal heh
kurczę dałyście czadu wieczorne, nie ma co. Ale jesteście wszystkie usprawiedliwione -hormony dają czadu. Ja dziś pierniczyłam wieczorem do męża takie głupoty ze az się zastanowiłam co ja wogóle mowię!!! Tylko po to gadałam żeby gadać i żalić się i poczepiać i wogóle ze taka biedna jestem hehe i takie tam. Na szczęście wyjście znaleźliśmy ( poszło o czipsy tzn paczkę którą kupił sobie do piwa no a mnie nie kupił takiej drugiej a przeciez w ciazy jestem !!! to powinien pomyśleć) i w lodówce znalazły się frytki to mi zrobił na pocieszenie) A mówi tak jeszcze: Kurczę, nakupowałem Ci arbuza, owoce myslałem ze czipsów niezdrowych nie chcesz! Dba chłopina a ja o czipsy się czepiam hehehe
nie spie nadal heh
Ostatnia edycja:
Corin
Mama Trójki :)
Czesc babulce
Czy to normalne? Sobota a ja nie spie od 4.30 ( to pytanie retoryczne, nawet nie wazcie sie odpowiadac ;-) )
Mocne kciuki za zorah
Czy to normalne? Sobota a ja nie spie od 4.30 ( to pytanie retoryczne, nawet nie wazcie sie odpowiadac ;-) )
Mocne kciuki za zorah
Ostatnia edycja:
Marzena197235
Fanka BB :)
Dzien doberek mamuski
Ja juz tez sie wyspałam , wstawałam dzisiaj regularnie co półtore godziny do kibelka siusku
trzymam mocno kciuki za Zorach
Ja juz tez sie wyspałam , wstawałam dzisiaj regularnie co półtore godziny do kibelka siusku
trzymam mocno kciuki za Zorach
konwalianka
Mały bąbelek
Cześć Corin, Marzenko, witajcie kochane..
Wierz mi, nie jesteś sama.. z tego wszystkiego od 3 już nie śpię, a padłam faktycznie jak tylko przyjechaliśmy ze szpitala, więc przepraszam, że nie weszłam i nie podzieliłam się na forum swoimi przeżyciami.
Wizyta, jak wizyta.. dla mnie spoko..lekarz wcale nie mówił o rozwarciu jak o czymś co przybliży mnie do porodu raz dwa (nie żebym miała od razu rodzić), uznał, że po prostu jak się zaczną skurcze, to szybko mi pójdzie, dlatego w ese mesie, napisałam, że mam nadzieję, że mnie nie zostawią.. Na badaniu zaczęłam krwawić, więc to typowe u mnie, że z szyjki (pamiętacie tydzień wcześniej też to przechodziłam - nie zestresowałam się), owszem ciśnienie było niepokojące, ale tętno małego w normie. Lekarz kazał jechać na ktg aby sprawdzić jak wyglądają te skurcze, co sprawiły, że mam takie rozwarcie. No to pojechaliśmy i tutaj zaczął się mój koszmar, bo na ktg niemal nic nie wyszło..znaczy wyszło, ale to co ja czułam się nie zapisało, a jakieś "coś" podchodziło pod 80- no nieważne..oczywiście badanko no i to rozwarcie ich nieco zmroziło (chociaż wyszło 4.3mm), czyli nie 5, jak mówił lekarz, ale w sumie on cm w oczach nie ma.. no i siedzą.. przyszła jedna lekarka, druga i debatują co ze mną zrobić.. ja już podłamana byłam, nie powiem..bo weekend się zaczyna..one dyskutują, słyszę jak mówią, że przecież, przez weekend i tak nie urodzi itd. Całość dyskusji między nimi trwała 3h, do czasu aż przyszedł mój lekarz (ten prywatny), przeanalizował wszystkie wyniki i stwierdził, że na jego oko nie ma sensu mnie tu trzymać (trochę rozmawialiśmy sami i mówi, że martwi się o moją psychikę) i spokojnie wg. niego mogę wrócić do domu, ale decyzję zostawi mnie. No to dla mnie to oczywiste było, że wracam..
Lekarz tylko potwierdził, że mam przyjechać gdyby skurcze były nie co 5minut tylko co 12-15minut, bo rozwarcie faktycznie jest już spore, ale w żaden sposób nie zagraża normalnemu funkcjonowaniu, czyli odpoczywaniu w domu. Tym sposobem jestem tutaj..
Mówię Wam.. psychicznie jeszcze jestem wrak, bo to wszystko mnie bardzo wymęczyło i zdołowało.. sieją zamęt i niepotrzebny stres.. Nie życzę nikomu tych przejść.. a ja chciałam tylko ktg zrobić!
Magnio, przesłałam CI wczoraj eska od Zorah, ale wiem, było późno, więc sama go wpisałam do wątku ese-mesowego. Zauważyłam, też, ze tylko jeden doszedł do ciebie, a wysłałam dwa.
Magia i Maqio - dzięki dziewczyny
Całej reszcie dziękuję za &&&, po prostu Tymuś nie umie się zdecydować kiedy wyjść i robi to najwyraźniej "po cichu i z doskoku"
PS. Teraz musicie mi pomóc podreperować moją zjechaną psychikę:-)
Wierz mi, nie jesteś sama.. z tego wszystkiego od 3 już nie śpię, a padłam faktycznie jak tylko przyjechaliśmy ze szpitala, więc przepraszam, że nie weszłam i nie podzieliłam się na forum swoimi przeżyciami.
Wizyta, jak wizyta.. dla mnie spoko..lekarz wcale nie mówił o rozwarciu jak o czymś co przybliży mnie do porodu raz dwa (nie żebym miała od razu rodzić), uznał, że po prostu jak się zaczną skurcze, to szybko mi pójdzie, dlatego w ese mesie, napisałam, że mam nadzieję, że mnie nie zostawią.. Na badaniu zaczęłam krwawić, więc to typowe u mnie, że z szyjki (pamiętacie tydzień wcześniej też to przechodziłam - nie zestresowałam się), owszem ciśnienie było niepokojące, ale tętno małego w normie. Lekarz kazał jechać na ktg aby sprawdzić jak wyglądają te skurcze, co sprawiły, że mam takie rozwarcie. No to pojechaliśmy i tutaj zaczął się mój koszmar, bo na ktg niemal nic nie wyszło..znaczy wyszło, ale to co ja czułam się nie zapisało, a jakieś "coś" podchodziło pod 80- no nieważne..oczywiście badanko no i to rozwarcie ich nieco zmroziło (chociaż wyszło 4.3mm), czyli nie 5, jak mówił lekarz, ale w sumie on cm w oczach nie ma.. no i siedzą.. przyszła jedna lekarka, druga i debatują co ze mną zrobić.. ja już podłamana byłam, nie powiem..bo weekend się zaczyna..one dyskutują, słyszę jak mówią, że przecież, przez weekend i tak nie urodzi itd. Całość dyskusji między nimi trwała 3h, do czasu aż przyszedł mój lekarz (ten prywatny), przeanalizował wszystkie wyniki i stwierdził, że na jego oko nie ma sensu mnie tu trzymać (trochę rozmawialiśmy sami i mówi, że martwi się o moją psychikę) i spokojnie wg. niego mogę wrócić do domu, ale decyzję zostawi mnie. No to dla mnie to oczywiste było, że wracam..
Lekarz tylko potwierdził, że mam przyjechać gdyby skurcze były nie co 5minut tylko co 12-15minut, bo rozwarcie faktycznie jest już spore, ale w żaden sposób nie zagraża normalnemu funkcjonowaniu, czyli odpoczywaniu w domu. Tym sposobem jestem tutaj..
Mówię Wam.. psychicznie jeszcze jestem wrak, bo to wszystko mnie bardzo wymęczyło i zdołowało.. sieją zamęt i niepotrzebny stres.. Nie życzę nikomu tych przejść.. a ja chciałam tylko ktg zrobić!
Magnio, przesłałam CI wczoraj eska od Zorah, ale wiem, było późno, więc sama go wpisałam do wątku ese-mesowego. Zauważyłam, też, ze tylko jeden doszedł do ciebie, a wysłałam dwa.
Magia i Maqio - dzięki dziewczyny
Całej reszcie dziękuję za &&&, po prostu Tymuś nie umie się zdecydować kiedy wyjść i robi to najwyraźniej "po cichu i z doskoku"
PS. Teraz musicie mi pomóc podreperować moją zjechaną psychikę:-)
Ostatnia edycja:
reklama
Marzena197235
Fanka BB :)
konwalianko bidulko no to sie wczoraj nadenerwowałas , teraz juz odpoczywaj w domku i badz spokojniejsza , Synus i tak wyjdzie kiedy mu sie bedzie podobało , poród nie zawsze zaczyna sie bólami , ja 2 razy rodziłam i ani raz nie zaczoł sie poród w domu od bóli , za 1 razem wody odeszły a bóli zero , za 2 razem 10 dni po terminie poszłam i tez bez bóli , jak za pierwszym tak i za drugim razem miałam wywoływane , rodziłam córki pod kroplówkami , teraz spokojnie do tego podchodze , jak cos zakuje czy zaboli to wiem ze to macica pracuje , przygotowuje sie do porodu , bo to predzej czy póxniej nas nie ominie , sama natura nas do tego zmusi
Kochaniutka głowa do góry i trzymaj sie dzielnie , a teraz odpoczywaj
Kochaniutka głowa do góry i trzymaj sie dzielnie , a teraz odpoczywaj
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 711 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 125 tys
Podziel się: