Wydrusia, ja na studiach odwaliłam taki numer, że przez 3 lata mi wykładowca to zapamiętał... Koleś miał taki głos, że mmmm... i stoimy przed salą z laskami, czekamy aż przyjdzie na zajęcia no i gadka, ja mówię do nich ,,kurcze, dziewczyny, Adamczyk ma taki głos, że mógłby mi szeptać na dobranoc do ucha te wykłady" i czuję, że mnie ktoś puka po ramieniu, obracam się, a ten stoi i do mnie ,,oj pani Kamilo, poszeptałbym, zapraszam do sali..." myślałam, że umrę ze wstydu... ))
Nika, noooo cudne podejście
Nika, noooo cudne podejście