reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2011

Powoli myślę o porodzie...mam dziwne sny, że rodzę nagle, bardzo krótko, nie wiem jak to będzie,bo poprzednio, dwa razy sie omsknelam o cesarke, ktorej strasznie nie chcialam miec i nie chodzilo mi o to, ze to operacja, tylko o psychike dziecka, dla ktorego jest lepiej jak wyjście na swiat jest stopniowe, a nie jest wyrwane z cieplego domku. I tak za pierwszym razem lekarz dal mi 12 h , sprytnie sie uwinelam w 11h 47 min
usmiech.gif
. Za drugim razem po 4h walki, pod koniec pod maska tlenowa, walczac o własne życie z krwotokiem, lekarz powiedział probuje tylko raz wyciagnac male pompa ssaca, jak sie nie uda tne, by ratowac zycie Pani i dziecka, ale sie udalo. Potem spedzilam kolejne 6h na porodowce pod obserwacja, kolejny miesiac w domu lezac szprycujac sie zelazem, bo hemoglobina spadla mi ponizej 8. Ale maluch byl super zdrowy i to bylo najwazniejsze. Tym razem bede probowac znow naturalnie urodzic, choc moj organizm jest oporny akcji skurczowej, 3 mam te moje dzieciaki w sobie zawziecie, taka ze mnie kwoka
usmiech.gif
. Ale kto nie probuje ten nie ma, no i do 3 razy sztuka. Bolu sie nie boje, sa sytuacje ktore bardziej bola, bardziej niz fizyczne niedomagania o ktorych sie szybko zapomina, gdy ma sie dlugo oczekiwanego malucha w ramionach. Mam nadzieję, że mąż zdąży dojechać z pracy, bo zawsze rodzimy razem, coś mi ciągle krążą dziwne porodowe myśli.
 
reklama
A wiecie co jeszcze chcialam zapytac, czy tez macie żołądek tak jakby w gardle hehe.. bo co zjem to ciągle mi sie odbija i wydaje mi sie jakby to nie szło na dół tylko zostawało w gardle.. smiałam sie wczoraj z koleżanką że mała mi do gardła żoładek kopnęła hehe


dodi biorac pod uwage ... ten rysunek z dolu wszystko jest mozliwe :-D ahaha a tak na serio to mi sie tez tak odbija po wszystkim, czasami mam wrazenie ze razem z gazem wyjdzie mi jedzenie ktore dopiero co zjadlam, uczucie jakbym byla przejedzona ale nie jestem i wlasnie jak gdyby stalo to wszystko w gardle a nie moglo przejsc do zoladka.



u nas dzisiaj znowu taki upal ze myslalam ze zemdleje na ulicy. Nie wiem co to za pogoda na poczatku kwietnia 28 stopni o_O
 
emka he he dobre...
u mnie jeszcze żołądek chyba na miejscu, bo jem tyle co zawsze i nic mi nie stoi w gardle;-) za to mam taką ochotę na słodycze... w sumie to całe życie mam, ale jak nie zjem raz dziennie czegoś slodkiego to masakra... na szczęście wyniki wyszły ok, tylko wiem, że mała nie ma z tego żadnych składników, więc dla równowagi resztę rzeczy staram się jeść jak najzdrowszych, mam nadzieję, że te małe grzeszki mi wybaczy;-)
kwoka super że synek się rozwija dobrze i co z tego, że nie będzie największy w klasie, zdąży jeszcze dogonić, a jak jest wygadany to sobie poradzi:-)
ja o porodzie na razie nie myślę za wiele, wydaje mi się, że to jeszcze ho ho....
poza tym jakoś ciągle mam przeświadczenie, że urodzę szybko łatwo i przyjemnie:-D to pewnie pobożne życzenie...
 
Ostatnia edycja:
Witajcie !ja juz po wizycie ,no i moge uznac ta wizyte nawet za udana,cukier wporzadku tylko mam nizki poziom zelaza wiec wypisala tabletki i no spe na moj twardniejacy brzuszek ,chociaz troche stracha mialam bo pielegniarka niemogla dlugo wyczuc tetna ,ale wszystko ddobrze bo znalazla ,,wypisala zwolnienie i mam zalecenie odpoczywac chociaz ciezko bendzie bo ja nielubie bezczynnie lezec ,bo mam wrazenie ze cos zaniedbuje ,ze swiat sie zawali jak sie poloze na troche.emko ale mnie rozbawilas tym rysunkiem:-D
 
teśka dobrze, że wszystko dobrze :-)ja też myślałam, że się firma beze mnie zawali, a jakoś nie i się nie zanosi ;-)... nawet bardzo nie dzwonią
po tygodniu zwolnienia stwierdzam, że się da!
odpoczywaj i korzystaj z przywilejów
 
Dzieki pippi,mi to w sumie tak dobrze na tym zwolnieniu sie przyzwyczailam ,ze ciezko bendzie wrocic do pracy po urlopie macierzynskim oczywiscie jezeli wszystko pojdzie dobrze i maluszek urodzi sie zdrowiutki.pippi droga ty tez sie przyzwyczaisz:)chociaz ciebie podziwiam ze tak dlugo jeszcze pracowalas ,ja to chyba juz od 18 tygodnia bylam na zwolnieniu ,ale niemoglam inaczej bo ja mam ciezka fizyczna prace wiec nie dalam rady.mam wrazenie ze jak ja sie pojawiam na forum to wszystkie uciekaja gdzies ,a jak juz niemam weny do pisania to piszecie jak drukarki he he he czyzbym byla taka straszna ???hmmm
 
Ostatnia edycja:
oj Teśka nie przesadzaj, po prostu chyba pora obiadowa akurat:) cieszę się, że u was wszystko ok, z tętnem tak już jest, zależy od tego gdzie się dzidziuś ułoży..

Ja też na zwolnieniu od 18 tygodnia, ale w planach miałam pracować do kwietnia, wiec tak jak pippi bym była, ale cóż, synuś zdecydował za mnie i może to i lepiej, bo ja bym pewnie przedłużała i przedłużała:) Do mnie dzwonili przez pierwsze 2 tygodnie, aż moje projekty ktoś przejął i się wdrożył, tyle spokoju, bo nerwówka z każdym telefonem była..nadal mam strach jak dzwonią z pracy, a to głównie aby się zapytać o samopoczucie:)
 
Konwalianko no ja tak zartem napisalam ze nikt na mnie niezwraca na mnie uwagi:)to calkowicie zrozumiale ze nie da sie wszystkim po kolei odpisac ,i nie czuje do nikogo zalu i urazy zadnej,czuje sie tu bardzo fajnie ,nawet jak nikt nie odpisze to lzej mi na sercu jak sie wam wygadam:tak:
 
reklama
teska ja odpisuje ja odpisuje!!!super ze malenstwem wszystko dobrze, nie ma nic wazniejszego. ja jestem na l-4 od samiutkiego poczatku ciazy i ciesze sie bo prace tez miałam meczaca i stresujaca.
em_ka heh Kaz to potrafi dobitnie pokazac uroki ciazy, a ksiazka super:)






 
Do góry