reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

wisienka teraz to naprawde mamy ułatwione wszystko, ja mimo ze leze plackiem to przez neta prawie wszystko zamowiłam. to tak naprawde nie wiele wam brakuje, a pozniej jak juz dzidzia sie urodzi to mozna kupowac na biezaco. mnie własciwie brakuje wanienki i musze zamowic upatrzony wózek. reszta juz skompletowana, tylko poprac, poprasowac i do szafki włozyc:) i czekac do upragnionego lipca:)
 
reklama
dziewczyny które mają doświadczenie z laktatorami - albo ze słyszenia ;-) - czy ktoś wie, jaki sprawdza się lepiej - elektryczny czy ręczny?
i są jakieś sprawdzone modele? jakie kupujecie?
 
pippi ja kupie ręczny Aventa z polecenia kolezanek.
maqnio no póki nie mam tego w domku to czuję się jakbym nic nie miała. I jeszcze została komoda albo kredens-witryna do pokoju Emilki, żyrandol, dywanik, fotel do karmienia....Ja tez większośc zamawiam z netu bo po objechaniu sklepów to koszty wysyłki nawet nie podnoszą ceny do sklepowej
 
wisienka badz co badz jak pogonisz Pola to w jeden dzien kupicie:-) a co do neta to w wiekszosci przypadków jest duzo taniej. moj wozek np. wychodzi ok.400 zł taniej na allegro.
 
Przepraszam w szczególności Maqnio ze sie nie odzywam . Ale iostatnio z moim samopoczuciem psychicznym fatlnie . Pawel postanowil swoja siostre zaprosic 6 dni temu do nas na kolacje ...
I skonczylo sie na tym ze udawalam ze jestem zmeczona i poszlam wczesniej spac. Ta cala wspolna kkolacja tak na mnie wplynela ze przez 3 dni co wieczor mialam dosc mocne bole brzucha ... i myslalam ze cos jest nie tak ( a to ze stresu )
Rozmawialam ze szwagierka na temat... wozkow itp itd ... Nie jestem konfliktowa chcialam jakos zalagodzic ... pewne kwestie tym bardziej ze jestesmy rodzina ... na co ona " Po co kupujesz juz wozek skoro nie wiadomo jak urodzi sie to dziecko w jakim bedzie stanie i w ogole kiedy urodzisz... " Ok to przelknelam mimo iz przelykalam lzy bo nie chcialam sie rozryczec w glos ... powiedzialam jej ze porod moja ciocia bedzie mi odbiera wiec nie bede sie az tak stresowac... na co ona "I tak kazdy porod jest koszmarem i co bys soie nie wyobrazala to bedzie strasznie " Moje nerwy siegaly zenitu a pod stolem kopalam Pawla ktory probowal to jakos prostowac... a on zamist prostowac to przytakiwal jej jak pingwin !
Odcielam sie od swiata od rodziny ... siedze u taty pod swieckiem tato jest w delegacji nadzoruje budowe autostraty jestem u niego w biurze i sypiam u niego w mieszkaniu ... takim weekendowym ..dzisiaJ WRAACAM do Torunia bo jutro mam wizyte u ginekologa .
Miewam koszmary ... ale chodzac tutaj po lesie staram sie uspokajac .. popsulo sie troche pomiedzy mna a mezem mimo iz usilnie sie stara odzywac do mnie ... wozek juz z tego co wiem przyszedl lozeczko tez ... moze robie zle bo nie wiem co bedzie ... moze ciuszki ktore mam ... tez niepotrzebnie juz kupilam ... musialam wyjechac bo myslalam ze zwariuje jutro zaczynam 24 tydzien ... i gdyby nie to co przezyla szwagierka i telefony od tesciowej co 4 godziny jak sie czuje ze mam lezec caly ten tydzien ze to sramto i owamto ... Waldek sie rusza.. wydaje mi sie ze ma sie dobrze .... kiedy szwagierka to wszystko mowila chcialam usilnie zakryc brzuch przed glupia obawa aby on tego nie slyszal .. co ona wygaduje ...
Myslalam ze Pawel stanie w mojej obronie ze cos powie mi na otuche a tym czasem on sam ...stanal po stronie swej siostry broniac jej jak nie wiem kogo i wytykajac mi wszystkie bledy jakie popelniam ... to zle to zle tamto zle i w ogole wszystko zle ...
Nie moglam juz nikogo sluchac bo myslalam ze zwymiotuje .... nie wiem co dalej bedzie chcialabym zasnac i obudzic sie na termin porodu ...
 
Boże Nika!!! nareszcie sie odezwałaś!! TY wiesz jak ja sie stresowałam?? Całe szczescie, ze jestes cała i zdrowa i ze Walduś ma się dobrze!!!Brak mi słów na ta Twoja szwagierkę...potwierdza sie to, że po prostu nie mozesz utrzymywac z nia kontaktów. ja wiem ze to rodzina, i ze moze powinnas itd. ale sama widzisz Kochana ze to nei ma sensu. Nie potrzebnie cie stresuje i denerwuje a Wam teraz potrzebny jest spokój. Ja uwazam ze najwazniejsze jest teraz zebys poukladała sobie pewne sprawy w głowie na spokojnie i przewartosciowała zycie. przeciez teraz Wy jestescie najwazniejsi!! Twoje zdrowie to psychiczne i fizyczne jest szalenie wazne dla ciebie i syneczka. Postaraj sie prosze cieszyć kazdym dniem i rosnącym brzuszkiem. rosnie w tobie najwieksze szczescie i tylko to sie liczy. nie docinki szwagierki.
postaraj sie jakos uodpornic na jej ciete słowa, nie myslo o niej nie słuchaj co gada, ciesz sie soba i małym Waldusiem:*
i bąłgam odzywaj sie czesciej!! sciskam Was mocno:*:*:*
 
Niczko to fatalna sytuacja ... Ja też to słysze wielokrotnie że w gorącej wodzie jestem kąpana i że na wózek mam jeszcze czas i na łóżeczko bo nie wiadomo jak to się skończy... Mama porównuje mi moją sytuacje do sytuacji swojej znajomej której dziecko zmarło kilka dni przed porodem bo a długo czekali... nawet mi powiedziała że mam robić jak chce ale żebym czasem zaś lalki w tym wózku nie woziła... też jest mi przykro bo chciałabym już pokupić powoli ale co zrobić :( boję się :( Ty Kochana nie stresuj się a mężowi wygarnij wszystko że to Ty jesteś jego żoną i to za Tobą powinien iść a nie za tą zołzą ;/
 
reklama
Dzień dobry wszystkim mamusiom i bąbelkom:)

Ja dzisiaj pospałam do 12, później pojechałam do sklepu pooglądać ciuszki dla Dawidka i jakoś nic mi się nie podobało…

Maqnio, Corin, na mojego synka nie działa pozycja siedząca, nic a nic nie chciał się ruszyć, w nocy zaczął się delikatnie wiercić, ale to nic w porównaniu do tego, co robił ostatnio.

Sis, przeczytałam, dzięki:* ale i tak panikuję…

Sestinko, z tą szyjką, to współczuję! Dawidek ostatnio opierał sobie nóżkę o moją szyjkę, bolało jak diabli, ale wole to, niż jak się nie rusza;)

Anulka, gratuluję syna:)

Marzenko, zdrówka bidulko! Co do obciążenia glukozą, to zgadzam się z dziewczynami, te panie w laboratorium wprowadziły Cię w błąd, muszą najpierw pobrać krew na czczo.

Renia, witaj:)

Mailuj, może powinnaś zacząć ,,bawić się” w dziennikarstwo śledcze;)

Iwonuś, zazdroszczę energii!

Pippi, mnie żadne argumenty z łóżka nie wywalą;))

NiL, a może warto obronić się wcześniej, tak na koniec maja, będziesz miała spokojną głowę:)

Wydrussia, uważaj na siebie! Dzięki za info o Anuli:*

Balkan, ja też uwielbiam swoją pracę! Jestem na zwolnieniu od końca 3 miesiąca, a i tak wciąż robię coś do pracy z łóżka;) I tak można iść na zwolnienie;)

Maqnio, leżę i kwiczę ze śmiechu!!! Gdzie Ty tyle jedzenia zmieściłaś? :)

Beetka, trzymam kciuki za wizytę, będzie dobrze.


Wisieńka, co do wcześniejszych porodów, to mi gin ostatnio powiedział, że mój lipcowy synuś, może okazać się majowym, mam nadzieję, jednak, że wytrzymamy do lipca:)

Gon1a, ja jeszcze nie rodziłam, ale jeśli chodzi o bliznę, to mam po wyrostku i od czasu do czasu mnie pobolewa.
 
Ostatnia edycja:
Do góry