reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

Wkleje, wkleje...:confused2:jak juz sie obudze:confused2:
Moja Zosia niestety od 7ej juz nie spi...Padam..Wygladam jak cień dmuchawca:-D. A czuje sie tak jakby mnie ktos zerwał, zdmuchnał, rzucił i podeptał:-D

A jak reszta? Wyspane?

Miłego dnia!!!
 
reklama
A oto podusia:

zdjecie 084.jpg
zdjecie 088.jpg
Tak w ogóle to zamawiałam jasno-niebieska poduszke, nie bezowa:no:, ale przysłali taka:wściekła/y:. Na wymiane nie było juz czasu.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
Witam i ja w ten mroźny niedzielny poranek :-D
Wy dziołszki chyba poszalalyście.. Nocna straż działała i jest co czytać :-D

Kacper dzisiaj sie obudził o 3 i gadał w łóżeczku przez pół godziny po czym usnął i obudził się o 6:45. I za Chiny nie chciał już ze mną spać, jak to robimy zazwyczaj. Jest strasznie marudny, ale to moja wina bo wczoraj go wykąpałam przed 8 a nie o 19 :no: a to mały rutyniarz. Teraz lezy w łóżeczku i nakłada sobie co chwilę pieluchę tetrową na głowę. A ja oczywiscie musze mu ją zdejmować :rofl2: Oprócz "a kuku" to jego ulubiona zabawa :-)

W ogóle strasznie mi sie nic nie chce:confused2:
 
Witam się niedzielnie
Trochę was nadrobiłam (ojj zajęło mi to trochę czasu - nawet kawę zdążyłam wypić szybciej):-):-):-)

Justysia , ja normalnie kocham Twoje posty!!!:tak::-D:-D:tak::tak::tak::tak:

DMUCHAWIEC KOCHA ZA BŁĘDY !
A TY MADZIU ZA CO???

Justynko ZA CAŁOKSZTAŁT!!!!!!!:-):-):-)

ja też uwielbiam cię za całokształt, ale najbardziej chyba za to że cały czas przekręcasz moj nick, zawsze jak widze ABUDZ to wiem że to twój post :-):-):-):-):-)
Babcia mojego M dostała ode mnie pierwszy raz takie cudo prawie 8 lat temu jak jechalam ją poznać. Ale się kobita spłakała z wrażenia. No i jak mama mi prześle zdjęcie zaproszeń na chrzciny Julki to Wam wstawię, sama zrobiłam, tylko że sobie ani jednego nie zostawiłam:crazy: A to kartki walentynkowe z tego i zeszłego roku, które zrobiłam mężusiowi :-)

no to widzę, że prócz dmuchawca i Ewci to ujawnia się nam kolejny spec od arcydziełek własnoręcznie wykonanych:-):-):-)

Melduje sie :-) maz jezscze do sklepu pojechal a tak to mnie pilnuje zebym nie siedziala przed kompem, chyba jest o was zazdrosny :-D

mój to samo, zawsze jak tylko zobaczy, że czytam co u was to się śmieje, że już bez bb żyć nie mogę, :-):-):-)
tylko co chwilę słyszę, że powinnam się wziąć za coś pożytecznego, już mnie czasami tym wkurza, no ale cóż, pogadać sobie może ;-);-);-)
No i muszę się pochwalić od razu, nei czekam zanim wyschną, bo jeszcze popękają i co będzie :-)

Aniołki super :))
W grach to ja zacofana jestem, ale podobno wciągają :-D:-D:-D Ja się lepiej nie wciągam bo BB już mnie wciągnęło więc na gry już czasu nie znajdę ;-):happy::rofl2:
ja też wolę nie ryzykowac, że coś mnie jeszcze wciągnie, bo już na nic nie będę miała czasu

też cudowna:-):-):-)
ja wam dziewczyny zazdroszczę tych manualnych zdolności, ja nic nie umiem:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Teraz lezy w łóżeczku i nakłada sobie co chwilę pieluchę tetrową na głowę. A ja oczywiscie musze mu ją zdejmować :rofl2: Oprócz "a kuku" to jego ulubiona zabawa :-)
moja też uwielbia tą zabawę, a szczególnie jak leży z nami w łóżku to chowa się pod moją kałdrą


miłego dzionka zyczymy, teraz mykam się ubrać bo od 7.30 paraduję w piżamie i w szlafroku i z lapkiem w łóżku czytam co u was, mój M jeszcze śpi, mała zasnęła jakieś 20 min temu więc pewnie niebawem już się zbudzi, idę zaraz do kościółka, nie chciało mi się iść szybciej bo u nas -17,7 teraz ,a o 6.30 było - 16,5 stwierdziłam ,że zimno i że później pójdę do kościoła, no a tu :szok:zonk:szok: teraz jeszcze mroźniej, no ale dłużej czekać nie będę,
obiecuję odezwać się później,
życzę dziś wszystkim cieplutkiego dzionka, no i jeżeli ktoś ma urodzinki albo imieninki to wszystkiego naj naj najlepszego
 
Ewa śliczne aniołki !
Dmuchawcu podusia super !
no to i ja się witam z rana, hmmm... to już po 10 więc raczej nie rano:-D Nocka u mnie super, od końca września spałam po 3-4 h, a dziś ..... 8:szok: szok jak dla mnie. Juluś zasnęła o 20, sama ! potem o 21 pobudka, zabawa do 22, sen (sama) do 23 na mleko, potem do 5:40. Bez wiercenia bez szaleństw. No dobra kłamię, raz się wiercila bo sie obudziła na brzuszku. Nie wiem jak ona to zrobiła. Spałyśmy do 9:10. A teraz leży koło mnie na brzusiu i przysypia. Nocka super bez wiercenia i bączków może przez to że nie dałam jej kaszki na wieczór? Dziś też przetestuję i zobaczymy.
A u nas też jakoś się chwilami psuje. Jesteśmy ponad 7 lat razem, małżeństwem 4, a ja czasem mam ochotę go wykopać na chwilę. Wczoraj mała zasnęła i gdyby M nie wariował w pokoju szukając notatek na dzisiejszy zjazd to Juluś by się nie obudziła. A on tak hałasował. Wkurzył mnie tym i się pokłóciliśmy. Potem nad ranem ok 6 przypomnialo mu się że nie zgrał czegoś na pendrive i włącza kompa i odgłos włączania już obudził Julke. Mała nie spała do 7. No i jak takiego nie nakopać? aaa jeszcze wie że Julka boi się smakrania nosem i się budzi od tego odgłosu, tak samo jak od mieszania w butli mleka . Kurde cymbalina jedna przyniosł mleko w nocy i miesza mi nad głową i już Jula nie śpi. Potem ciąga nosem jak ona zasypia, już rozbudzenie gotowe. Nad ranem kazałam mu ją zabrać i uśpić. A on nerwy ma na mnie bo ja sie czepiam, że on za głośno smarka, za głośno miesza butle, że nie domknął termosu z wodą i wystygła do rana, że nie zamknął pudełka z mlekiem i wietrzeje. Kurde ale czy to jest czepianie?? bo może to ja jestem jakaś nie teges? zapomniałam tylko dodać że ogólnie jest super, kocham go nad życie, dba o nas i bardzo się stara. Ale nie zawsze mu to wychodzi. Ale cóż ja też nie jestem święta.
 
Ostatnia edycja:
Witajcie kobietki! Jak u was ze sprzątaniem , bo ja nadal w lesie jestem , co prawda okna umyłam, pół kuchni też zrobione, ale nic po za tym . Stasiu chory , Maks od niego katar załapał i maruda taka ,że szkoda słów, śpi po 30 minut i cały czas na rękach!
A najważniejsze w piątek byłam u Stasia na jasełkach i odcięłam pępowinę na ponad 2 godziny:-) Maksiu był grzeczny i ja też o dziwo byłam spokojna, chyba dlatego ,ze dobra niania się nim opiekowała!
 
niuta u mnie bajzel na kółkach:-) wczoraj tylko kurze starłam i w szafkach poogarniałam. A dziś mialam też cos porobic ale mi się nie chce, wolę na bb posiedzieć:cool2:
Właśnie wstałyśmy z Julką. Spałyśmy od 11:15. Teraz córeczka gada do pieluszki a ja odpoczywam.
M w szkole, więc obiadu jako takiego nie robię , on zje na uczelni, ja zrobie sobie troszke frytek ( no dobra kopiasty talerz :laugh2:).
O właśnie Jula walczy z motylkiem i odgryza mu skrzydełka:laugh2:
 
niuta u mnie bajzel na kółkach:-) wczoraj tylko kurze starłam i w szafkach poogarniałam. A dziś mialam też cos porobic ale mi się nie chce, wolę na bb posiedzieć:cool2:
u mnie tez jeszcze pożądki w lesie, chociaż wczoraj tak kuchnię wysprzątałam, że aż sama byłam z siebie dumna, więc myślałam kuchnię mam już z głowy, no ale jak mój M. wszedł dziś do kuchni aby zrobić śniadanie to tak nabrudził, że jak ja weszłam to myślałam, że zawału dostanę i sama nie wiem po co tak się wczoraj starałam
:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
reklama
Witam się niedzielnie!
Dziękuję wszystkim za gratulacje!
Ewcia- oj, wielka ulga mieć już to za sobą:tak: To spóźnione gratulacje dla Ciebie:-D! A jakie studia skończyłaś? Jeśli oczywiście mogę zapytać...
Dmuchawcu- jestem teraz terapeutą pedagogicznym i zarazem oligofrenopedagogiem:-) Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć za jakiś czas pracę w zawodzie...
Czytając Twój wiersz aż się popłakałam, śliczny :tak:

Dziewczyny Wasze aniołki są cudne!!! Aż trudno uwierzyć, że same je zrobiłyście!
Dmuchawcu a podusia też cudna- masz talencicho :-D
Ja jedyne co potrafię zrobić, to jakieś kolczyki... Ale to nic trudnego, bo kupuje się półprodukty i składa w całość:zawstydzona/y: No ale zawsze coś hihihi;-)

Dziewczyny jak tak czytałam o Waszych przeżyciach z dzieciństwa, to aż się łezka w oku kręciła. Współczuję Wam. Ja miałam bardzo szczęśliwe dzieciństwo i mam cudownych rodziców. Ale moja mama miała straszne przeżycia. Jak czasem opowiada, to włos na głowie się jeży. :szok: Aż się dziwię, że wyrosła na taką cudowną kobietę. Bo takie sytuacje potrafią bardzo zmieniać ludzi. Moi dziadkowie byli zawsze alkoholikami:-( I różne rzeczy się w ich domu działy. Ja ze swojego dzieciństwa też pamiętam jak szłam do nich w odwiedziny, a oni spali pijani. A ja wylewałam wódkę do zlewu... A teraz bardzo się zmienili. Dziadek zaczął chorować i się tak wystraszyli, że od 4 lat w ogóle nie piją:szok: Są wspaniałymi pradziadkami.

Kamlotka- trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze. Może szczera rozmowa o tym co czujesz, tak jak napisała Maylah by pomogła? Sama nie wiem. Ja z moim M. też często się kłócę, ale teraz i tak jest o wiele lepiej. Brakuje mi tylko z jego strony troski o mnie. :-(Chciałabym żeby ktoś się troszczył o drobiazgi, zapytał czy dobrze się czuję itp. No, ale małymi kroczkami... Kiedyś było jeszcze gorzej. Ale nie ma co się dziwić, u niego w domu nikt o nikogo się nie troszczył... M. w wieku 10 lat idąc do szkoły musiał sam sobie robić kanapki na drugie śniadanie. Obiadów też często nie było. Więc jest nauczony, że każdy martwi się o siebie:-(W ogóle jego rodzina funkcjonuje jakoś dziwnie...

Niuta, Beata- ja też jestem w ciemnym lesie z porządkami. Zaczęłam generalne porządki dopiero w sobotę. Oj, dużo mi zostało. Ale nie martwię się. Jak nie zdążę, to trudno, świat się nie zawali. Ale kilka dni jeszcze zostało, więc może zdążę wymyć dwa okna, łazienkę, wc i kuchnie :confused2: Na wigilię idziemy do moich Dziadków, więc ja nic nie szykuję... Jedynie muszę z Babcią i Dziadkiem jechać na zakupy:-D ale to akurat przyjemność, bo wyrwę się z domu na jakiś czas.

Idę na obiadek... Trzymajcie się cieplutko!
 
Do góry