Hej Dziewczynki :-)
Mój śluz jest taki jak u Antokowej - najpierw biały a potem żółtawy, czyli wychodzi na to, ze wszystko OK .
goteczka - ja mam takie same wyniki - toksoplazmę juz kiedyś przechodziłam i nabrałam odporności. Cieszę się z tego powodu, bo akurat jakiś miesiąc przed zajściem w ciążę, przyjęliśmy z mężem pod dach kotka i nie wyobrażam sobie teraz jakiejś szczególnej izolacji od niego.Natomiast cytomegalia- też ujemnie, więc też muszę zachować szczególną ostrożność. Nie wiem do końca jak uniknąć zarażenia tą chorobą. Z tego co mi wiadomo, to przenoszą ja dzieci, takie w przedszkolnym wieku. Ja mam styczność z takimi dziećmi raz, może dwa razy w tygodniu.
punciak79 - wiesz, ja też tak miałam, bardzo szybko się męczyłam, faktycznie, głupie wejście po kilku stopniach, przygotowanie obiadu, trwające normalnie 30 min, zajmowało mi ponad godzinę. Miałam tak przez kilka dni koło 4-5 tc. Wiesz.... dziwne uczucie, pomyślałam sobie, że jak na samym początku tak jest, to co dopiero będzie dalej. Ale minęło i teraz czuję się świetnie, poza delikatnym pobolewaniem brzusia i zwiększona sennością (czasami jakaś mała drzemka po pracy, lub wcześniejsze lądowanie w wyrku wieczorkiem) ;-).
Mój śluz jest taki jak u Antokowej - najpierw biały a potem żółtawy, czyli wychodzi na to, ze wszystko OK .
goteczka - ja mam takie same wyniki - toksoplazmę juz kiedyś przechodziłam i nabrałam odporności. Cieszę się z tego powodu, bo akurat jakiś miesiąc przed zajściem w ciążę, przyjęliśmy z mężem pod dach kotka i nie wyobrażam sobie teraz jakiejś szczególnej izolacji od niego.Natomiast cytomegalia- też ujemnie, więc też muszę zachować szczególną ostrożność. Nie wiem do końca jak uniknąć zarażenia tą chorobą. Z tego co mi wiadomo, to przenoszą ja dzieci, takie w przedszkolnym wieku. Ja mam styczność z takimi dziećmi raz, może dwa razy w tygodniu.
punciak79 - wiesz, ja też tak miałam, bardzo szybko się męczyłam, faktycznie, głupie wejście po kilku stopniach, przygotowanie obiadu, trwające normalnie 30 min, zajmowało mi ponad godzinę. Miałam tak przez kilka dni koło 4-5 tc. Wiesz.... dziwne uczucie, pomyślałam sobie, że jak na samym początku tak jest, to co dopiero będzie dalej. Ale minęło i teraz czuję się świetnie, poza delikatnym pobolewaniem brzusia i zwiększona sennością (czasami jakaś mała drzemka po pracy, lub wcześniejsze lądowanie w wyrku wieczorkiem) ;-).