reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

Mój jest biały a jak zaschnie (okropnie to brzmi...) to się robi żółtawy. Lekarz we wtorek powiedział mi że moja "wydzielina jest jak najbardziej prawidłowa"
Najważniejsze żeby była gładka a nie taki "twarożek" bo to może świadczyć o stanie zapalnym
 
reklama
Sam : u nas jak idziesz na macierzynski to jestes pod ochrona przez roz siedzisz z dzieckiem jak chcesz wrocic wczesniej nie ma problemu ale twj stolek w pracy jest dla ciebie zarezerwowany po powrocie wiec nie trzeba sie martwic o prace:-)
 
Monixx ja mam podobny śluz do Kasi i Sylwi. A jak tam Wasze samopoczucie? U mnie od pracu dni mineły mdłości (troszke mnie to martwi, ale tylko troszke :-D )i czasami mnie brzuszek zakłuje (no i ta senność)... pozdrawiam
 
Witajcie wieczorową porą, ja dziś nie miałam prądu cały dzień, była jakaś awaria i dopiero teraz podłączyli, ale nie ma za dużo do nadrobienia, zaniedbujecie się troszkę:-).
Monixxx, ja często cięrpie na zapalenia układu moczowego, i zwykle wtedy zmienia się kolor śluzu, na taki żółto-zielony, ale jak świeży jest biały, to wszystko powinno być ok.
Kaśka, kuruj się i nie bój się brać Duomoxu, nic dzidzi nie grozi.
 
Cześć Dziewczyny :-)

U mnie wszystko oki. Cieszę się że dzis zaczęłyście temat śluzu. Bo u mnie wynika że jest taki jak powinien być a jakoś oczywiście nie byłam pewna....
Co do wczorajszego plamienia to sie już więcej nie powtórzyły, przepraszam, wiem, że wczoraj panikowałam ale wiecie jak to jest. Jeszcze raz dziękuję za to że mogłam podzielić się z Wami tymi emocjami. Jak mój M. dowiedział się to był w jeszcze większym stresie niż ja... :eek:

A dziś rano po raz pierwszy miałam bliskie spotkanie z ubikacją. A to za sprawą zapachów podczas mycia naczyć. :crazy: Szok! Potem już Mirek musiał dokączyć porządki kuchenne:-)

Pozdrawiam cieplutko
 
melduję się i ja!
dziś dzień pełen stresów bo miałam konsultację w sprawie wyników na toxoplazmozę. Prof. Dziubek to chyba największy znawca w tym temacie i powiedział, że nie mam się czym przejmować bo wyniki mam bardzo dobre (choć wg. laboratorium dwukrotnie dodatni wynik jest be!). Wszystko mi wytłumaczył, obrazowo opisał i jestem uświadomiona.
Ale... to nie koniec strachów. Powiedział, że większym powodem do niepokoju jest podwójnie ujemna cytomegalia - tzn. że nigdy nie miałam kontaktu z tym wirusem bo ... jakbym teraz zachorowała to ...pozostaje mi tylko współczuć. :baffled: no więc zabrzmiało to groźnie.
A jakby tych stresów było mało to jak jechałam do tego lekarza - jako środek lokomocji wybrałam tramwaj bo stwierdziłam, że nie ma co w godzinach szczytu pchać się w korki samochodem. No i...dostałam za swoje. Człowiek raz na pół roku jedzie tramwajem i od razu przygody... Najpierw czekałam prawie 45 min na przystanku bo tramwaje miały awarię, później jechałam w istnym maglu, później okazało się, że mają pozmianiane trasy i wywiozły mnie nie tu gdzie chciałam i na koniec... tramwaj którym jechałam POPSUŁ SIĘ! Normalnie koszmar! - jak z filmu Barei! To chyba takie dodatkowe atrakcje po to, żebym się nie stresowała tą konsultacją. Ostatecznie wysiadłam z tramwaju i ...rozpłakałam się z bezsilności. Spóźniłam się 40 min ale... na szczęście zostałam przyjęta.
No to dzisiaj ja się rozpisałam :happy:
a odnośnie dzisiejszego tematu przewodniego czyli śluzu - to też mam przezroczysto białawy - po zaschnięciu nieraz lekko żółtawy:eek:
 
Witam;-) ja też od paru dni zmagam się z mdłościami na szczęście bliskiego spotkania jeszcze nie było:-D ale zauważyłam że pomaga mi woda cytrynowa. Gdzieś o tym przeczytałam i dzisiaj spróbowałam no i rzeczywiście jest lepiej - przynajmniej mi. a co do śluzu to też się już tym przejmowałam bo najpierw był śnieżnobiały aż tu nagle któregoś dnia zrobił się żółtawy ale już poczytałam że tak ma być i się nie martwię. Swoją drogą to bez internetu chyba bym zwariowała zanim bym urodziła bo na wszystko co mnie martwi zaraz szukam odpowiedzi w internecie i od razu jestem spokojniejsza:happy:
 
A ja mam do Was inne pytanie, bo tak się zastanawiam :-( Czy Wy też może się tak szybko męczycie? Bo ja np. mam już lekką zadyszkę jak wejdę po schodach, jak szybko idę, trochę tak jakby brakowało mi czasem tchu. Czy to normalne? Bo się zastanawiam czy nie brakuje mi może jakichś witamin? Ja mam dopiero pierwszą wizytę w środę w przyszłym tygodniu i nawet nie mam się kogo zapytać :-( Myślałam czy by może nie wziąć magnezu, bo tak normalnie przed ciążą to czasem brałam na zmęczenie, niewyspanie i wg mnie pomagało, a teraz się wstrzymuję, bo nie jestem pewna czy jakoś nie zaszkodzę dziecku. Jestem w 6 tygodniu.
 
reklama
Mi też się wydaje że szybciej się męczę ale słyszałam że to możliwe w ciąży. A dziś rano wstałam z myślą "co by tu zrobić żeby do pracy nie iść" ale że nie znalazłam żadnego sensownego powodu ( nawet temperaturę mierzyłam;-)) więc siedzę sobie w pracy i oczy mi się zamykają ze zmęczenia. Swoją drogą ciekawe czy pozwoliliby mi iść do domu gdybym po prostu powiedziała że źle się czuję i że chcę dzisiaj urlop:-D
 
Do góry