reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

reklama
Witam
u mnie tez nie dość że pogoda brzydka to jeszcze synek chory. Pewnie grypa :crazy: wiec za mną już nieprzespana noc, a ze mąż ma rękę w gipsie to większość obowiązków na mojej głowie.


Temat rozwodów też mnie nie dotyczy więc nie będę się za bardzo udzielać :sorry2:

AsiaJan - zdrowia zycze dla babci.

Do kościoła tez nie chodze ale jestem wierząca ale niepraktykująca.
Poszliśmy dać na zapowiedzi to ksiądz który przyjmował kase z wyrzutem ze tyle to on dla organisty na dac a mąż odowiedział dla niego że niech zmienią orgaistę i wyszedł zostawiając kasę, ale mama jak sie dowiedziała o całej sytuacji poszla do prboszcza i dała jeszcze - my byśy dla nich już niedali.
A chrzest był bez problemu mino iż niemieliśmy jeszcze ślubo ale nie było jeszce tego księda o który wspominałam wyżej bo pewnie gdyby był to już by były jakies problemy.
 
Odnośnie "ukrywania ciąży przed światem" choć nie planowaliśmy maleństwa to bardzo się cieszymy. W pracy wszystkie z działu odrazu się dowiedziały jak tylko lekarz wysłał mnie na L4. Przed resztą znajomych "nasza klasa" wstrzymalam się aż lekasz powiedzał że jest oki i nie muszę już brać na podtrzymanie. Tego samego dnia zamieściłam fotkę naszego maleństwa. :-D:-D:-D

W żadne przesądy nie wierzę co ma być to będzie, a do ostatniej chwili nie będę czekać z zakupami, albo ukrywać się w domu by znajomi nie widzieli brzucha.
 
Ja też nie wierzę w przesądy ani w to że można zapeszyc:baffled: ale dośc długo prawie nikomu nie mówiłam ze względu na moje poprzednie poronienia:-( Nie wiedziałam jak się skończy tym razem więc nie chciałam w razie co słuchac że tak musiało byc, albo że jest im przykro:-(
Na szczęscie wszystko jest ok i teraz już wiedzą wszyscy:tak:

Z zakupami czekam aż sie dzidzia ujawni, ale z Marcelem na tym etapie to juz nawet wózek miałam bo była akurat okazja:-D
 
My już po chrzcinach. Jakaś mocno zmęczona jestem.

Matylda mnie się wydaje, że dużo zależy od podejścia danego księdza. Mnie jeden powiedział, że siostra nie powinna być chrzestną:no:.

E-mamo z tym wyborem to też nie jest prosta sprawa. Niedawno znajoma z pracy zastanawiała się czy posyłać syna do komunii. Okazało się, że wszystkie inne dzieci z klasy idą i ona zaczęła się zastanawiać czy synek nie przeżyje tego, że on nie idzie. Wiadomo z komunią łączą się prezenty, odświętna szatka. Dzieci to przeżywają. Może inaczej byłoby, gdyby religia była jak kiedyś w kościołach.:dry:

A co do niemiłych księży to dziś się właśnie z takim spotkaliśmy. Okazało się, że ksiądz, który zapisywał do księgi chrzest coś namieszał z datą i imionami chrzestnych. Ksiądz, który akurat był w kościele nie wiedział, że ma być chrzest i chyba było mu to nie na rękę. Zły był na samym początku:dry:. Stwierdził, że nie będzie otwierać kościoła dla nas i kazał się wszystkim przeciskać od tyłu, od zakrystii. Potem zaczął narzekać, że rodzina za długo wchodzi:baffled:. Burknął do mamy dziecka, że źle podała imiona chrzestnych, po czym złośliwie podczas chrztu, jak pada pytanie o imię dziecka, zapytał, czy teraz mama jest pewna co do imienia:angry:. Sam chrzest odprawił w tempie ekspresowym, zapytał nawet czy ktoś chce komunię przyjąć i był bardzo niezadowolony, że tak:wściekła/y:. Niestety takie rzeczy powodują, że ja coraz bardziej nie lubię księży.
 
niestety przykład Sam nie poprawia wizerunku księży i niestety takie przykłady można mnożyc, choc niewątpliwie jest wielu wspaniałych księży, ktorym nic nie można zarzucić, ja spotkałam i takich i takich

jako najsmutniejszy przykład podam księdza z mojej bylej parafii, ktory odmówił odprawienia pogrzebu, bo zmarły nie zawsze przyjmował kolędę:szok: i na tym kończę swoj udzial w temaci kościoła

życzę wszystkim spokojnej nocki, ja zmykam bo dzisiejszy dzień mnie dobił:-(
 
Witam wszystkie mamy, obecne i przyszłe. Nieśmiało tu do Was zaglądam, ale mam nadzieje , ze przyjmiecie mnie do grona Lipcowych mam. Obecnie jestem w 14 tc, trudnej i "leżącej". Staram się byc jednak dobrej myśli. Podziwiam Was, kiedy piszecie o kupowaniu ciuszków, wózków itp. Ja tak strasznie boję sie o moje maleństwo, że kiedy pare dni temu moja siostra kupiła mi śliczne spioszki, to zostawiłam je na przchowanie u mamy, zeby nie zapeszyć. Wiem ze to głupie, ale spróbujcie wytłumaczyc to ciężarnej:)
zauważyłam, że ostatnio pojawił sie wątek księży. Temat prawie zawsze drażliwy, ale ja na szczęście mam raczej miłe doświadczenia. Kiedy ksiądz z mojej parafii dowiedział sie od mojego 9 letniego syna że jestem w szpitalu, kiedy zobaczył mnie po tym wszystkim w kościele podszedł do mnie po mszy zapytac co się stało. Powiedziałam mu, że jestem w ciązy (7tc) ale lekarze nie widza bicia serca mojego dziecka. Powiedział, ze będzie sie za nas gorąco modlił. Trzy dni później na USG zobaczyłam śliczne, bijące serduszko mojej faoslki. Jestem wierzaca i prakrykująca i chce wierzyc, że ktoś opiekuje sie mna i moja dzidzia bo to mi pomaga w trudnych chwilach. Teraz kiedy sie spotykamy, zawsze dopytuje o fasolke. Mam nadzieje, ze nie przynudziłam Was, pozdrawiam i życze spokojnej nocki:-)
 
Witam.:-)

Widzę, że chyba nie ma tu już nikogo o tej godzinie a może to tylko wieczorny zastój?:blink:

Ja dziś miałam dzień sprzątania. Przygotowujemy się po mały do remontu i przemeblowania... :happy: To i czas na porządki. Ttakim sposobem M. wyrzucił 2 duże pełne worki na śmieci.:tak: Zastanawiamy się gdzie będzie łóżeczko a gdzie regał.... Kręci mnie to już :-D:-D:-D


fela_76 witam serdecznie.
 
reklama
Hej hej :) Ja tylko na chwilkę, chciałam się weekendowo przywitać. Nie przeczytałam co napisałyście powyżej (ba, nawet dziś już nie próbuję, bo nie mam siły ;-)). Dziś byłam na roczku synka mojej kuzynki - SŁODZIAK :-). Jutro całodniowy wypad do teścia, więc też nie wiem, czy dam radę przeczytać te wszystkie stronki Waszych postów ;-) Postaram się.

Życzę miłego wieczoru i jutrzejszego dnia :-) Pozdrawiam :-).
 
Do góry