reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

Witam w sobotę. W inne dni ostatnio nie wyrabiam się kompletnie. U nas wszystko ok. Ciężko mi nadrobić zaległości.


Co do pracy to u mnie nie jest źle. Pracuję w ciepłownictwie, a tu dużo zależy od pogody;-).

Anika cieszę się, że lekarka podeszła do sprawy po ludzku i że w pracy udało się bez bólu załatwić. Jak na zwolnieniu?? Wypoczywasz?

Dziewczyny zastanawiam się jak to jest, że na zwolnieniu macie więcej pieniędzy niż jakbyście pracowały??

Dzisiaj mamy chrzciny, więc zmykam.
 
reklama
Witam w sobotnie przedpołudnie u mnie dzień jak co dzień mąż w pracy córka w domku.
A wracając do księży to ja akurat mam miłe wspomnienia jak córka miała 2 miesiące mieliśmy na tym mieszkaniu kolędę zapytaliśmy księdza o chrzest kazal nam przyjsc do kancelari no i tam podalismy wszystkie dane nasze i dziecka a na to ksiadz do nas czy jest jakas przeszkoda zebysmy wzieli slub a Piotrek ze jest po rozwodzie i wiecej nas o nic juz nie pytal a za rok przyszedl do nas proboszcz po koledzie i powiedzial ze jak bysmy chcieli to moze nam pomoc w zalatwieniu rozwodu koscielnego bo Piotrek ma w wyroku rozwodowym ze jego poprzednia zona niechciala miec z nim dzieci
 
Asiu, tak jak dziewczyny pisały, Robaczek
ktoś tak to wymyślił że ludzie rodzą się i umierają... a my musimy tu zostać i często cierpieć
trzeba cieszyć się tym co jest na daną chwilę i nie myśleć negatywnie, bo wtedy człowiek przyciąga złe rzeczy, wiem to po sobie

rozwód kościelny to naprawdę trudny temat, mój brat rozwodził się, jego żona chce rozwód kościelny a on nie, po drugie maja córkę, jej powody są wyssane z palca, ale z tego co orientuje się czasem wystarczy "błacha" "przyczyna"
slonce1 myślę, że twój mąż ma ogromne szanse na taki rozwód

miłej soboty :)
 
Witajcie ja dziś znów na 2 zmianę, więc wpadłam się tylko przywitać.

Widzę, że poruszacie poważne tematy, nie będę się wtrącać, bo temat rozwod jest dla mnie całkiem obcy i niech tak zostanie. zaraz mykamy z małą na chwilkę na spacerek, choć pogoda marniutka, ale nie chcę jej trzymać w domku cały dzień.
Postaram się zajrzeć wieczorkiem z pracki.
 
Dzień Dobry:-):-)

Ja też się nie odzywałam bo na te tematy mam mało do powiedzenia:sorry2: W sumie to dobrze, że nie wiem nic na temat rozwodów a tym bardziej na temat ciężkiej choroby w rodzinie:sorry2: I mam nadzieję, że już tak zostanie:-)

AsiaJan bardzo mi przykro, że z Babcią już tak źle:-( Ja już nie mam żadnej. Jedna zmarła jak ja miałam kilka lat, więc słabo to pamiętam a z drugą mieszkałam całe życie ale można powiedziec że zmarła już "ze starości" bo do samego końca świetnie się trzymała. Zawinęła się praktycznie w dwa dni:-( ale przynajmniej bardzo nie cierpiała.


Mi dzisiaj zapowiada sie nudny dzień. Mąż do wieczora w pracy a ja nie ma żadnego pomysłu na to żeby czas jakoś leciał:baffled:
tak wogóle to ostatnio straszna maruda jestem:angry:
 
To ja jeszcze w temacie kościoła. Ja mam wiele obiekcji i zastrzeżeń. Np. teraz a propos chrzcin siostrzenicy męża, zaczęliśmy się zastanawiać kogo my byśmy wzięli na chrzestnych i okazało się, że będziemy mieli wielki problem z chrzestną. Starsza siostra męża i moja siostra nie mają ślubu kościelnego. Pierwsza ma męża anty kościelnego, a druga wyszła za rozwodnika. Druga siostra męża jest chrzestną Uli. No i klops. Zastanawiam się dlaczego moja siostra nie mogłaby być chrzestną, skoro nie może wziąć kościelnego.
 
Witam dziewczyny, właśnie rozebrałam choinkę i wyniosłam na śmietnik, mąż miał to zrobić parę dni temu ale doprosić się nie mogę więc sama się tym zajęłam hehe. Zaraz zabieram się za sprzątanko a później na zakupy jedziemy
Ja na temat rozwodów się nie wypowiadam bo sprawa jest mi obca, wiem za to że w mojej rodzinnej parafii był proboszcz który strasznie utrudniał życie parom które tylko po cywilnym ślubie były, niestety taki typ... Ale są na szczęście księża którzy nie wchodzą z butami w życie innych i potrafią zrozumieć, albo chociaż przyjmują do wiadomości i nie drążą tematu.
Asiu trzymam kciuki za babcię, mam nadzieję,że nastąpi poprawa. A Ty się trzymaj cieplutko!! I bądź silna!
Dobra spadam sprzątać a później lecę na polowanie na świeże truskawki :-) jak nie dostanę to trudno, mrożonymi spróbuję się zadowolić;-) Miłego dnia
 
Sam - pewnie to zalezy od parafii a przede wszystkim od konkretnego ksiedza. Ja jestem osoba niewierzaca a mimo to moja siostra uparla sie zebym byla chrzestna jej synka. Od razu powiedzialam jej, ze nie mam zamiaru uczestniczyc w tych wszystkich szopkach (np isc do spowiedzi) i udawac. Musiala wobec ksiedza postawic sprawe jasno. Okazalo sie, ze wystarczy zeby tylko jedna osoba (w tym wypadku chrzestny) byla "wierzaca i praktykujaca". Ja tylko stalam i trzymalam dziecko. Ale ttak jak zaznaczylam na wstepie - nie wiem czy to jest jedna z zasad jakimi kieruje sie kosciol katolicki czy tylko ten ksiadz byl taki "postepowy".
 
reklama
Witam się w sobotę,

u mnie jakas masakra, wstać nie mogłam bo mnie tak brzuch bolal, że myślałam, ze zejdę:-( w końcu się zwlekłam i popędziłam po nospę, ale na razie bez efektów:-( a na dodatek ten straszny ból głowy...

temat kościoła to temat rzeka, wszystkich mierzi ta obłuda i hipokryzja, ale jakoś nikt z tym nic nie robi, i wszyscy dostosowują się do reguł narzuconych przez księży, a to żeby dziecko ochrzcić, a to żeby wziąć ślub, itd. musze przyznać, że mieliśmy bardzo fajnego księdza przy slubie (zdecydowanie wyjatek), zero komentarzy na temat mieszkania wspólnego przed slubem, sexu tym bardziej, nauki przedślubne trwały w naszym przypadku 10 min:-):-):-) a w trakcie ślubu zachęcal do pocałowania panny młodej:-D:-D:-D
 
Do góry