reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2009

Witam w niedzielny ranek moja córeczka już się obudziła a ja zrobiłam się głodna :-D:-D:-D
Mój M wczoraj byl u kolegi na wódeczce wiec dziś będzie do dupy :rofl2:ale nie będzie litości i tez go zaraz obudzę żeby zajał się córeczka
 
reklama
Witam :-)

Wyobraźcie sobie moja córa przespała całą noc:-D Jeszcze jestem w szoku, jeszcze trochę i może uda mi się odespać ten tydzień ;-)

fela_76 witaj.

Pozdrawiami miłej niedzieli :happy:
 
Witam niedzielnie z pracy!

Co do Chrztu Emilki, to u nas jest tak, że jak poszliśmy zamówić mszę, to pytamy ile mamy dać, a ksiądz na to: co łaska.
No to my się pytamy: a ile dają?
Na to ksiądź odwrót do tyłu, a tam za szybą wypisany cennik i za chrzest 100. Tak więc u nas obowiązuje cennik. Jak ktoś bierze ślub i da mniej, to może mieć ciemno w kościele, albo nie mieć rozłożonego dywanu, dekoracji, lub cokolwiek innego. Nie wiem, jak to jest w przypadku pogrzebu. Czego kościół może nie zapewnić umarłemu? Zapalonej gromnicy?
Oburza mnie to
 
Witam w ten cudny niedzielny poranek,

co prawda u mnie pogoda kijowa ale spalam 12 godzin, moj maz powiedzial ze mam slodki brzuszek i w ogole jakos tak zyc sie chce :)

Co do obiecanych technik relaksacyjnych do korzystaja z tego ze jest niedziela i moze macie ochote na spacer po lesie to polecam wam dwie techniki ktore mi zycie uratowaly po pogrzebie mojej babuni. Pierwsza jest najprostsza na swiecie i polega na tym ze trzeba znalezc ladna, zdrowa brzoze i przytulic sie do niej od strony polnocnej :))) Po prostu przytulcie sie na chwile i pooddychajcie razem z drzewkiem ;) Druga jest jeszcze skuteczniejsza - trzeba stanac w jakims spokojnym miejscu i wyobrazic sobie ze z waszych stop zapuszczaja sie w ziemie korzonki. Teraz wyobrazcie sobie ze jestescie po czubek glowy wypelnione takim wstretnym, czarnym gnojem - to sa wszystkie zle emocje, nerwy wasze obawy z calego tygodnia. I teraz zaczynacie pompowac ten syf w ziemie - czujecie jak schodzi to z was powoli i zaczynacie sie robic przezroczyste. Jak juz jestescie przezroczyste to trzeba zwinac korzonki, strzepnac nozki i odejsc z miejsca przestepstwa. Kawalek dalej znow zapuscie korzonki i tym razem wsysajcie z ziemi zycidajana energie - wyobrazcie sobie ze wypelnia was jakis fajny kolor i cudowna, ciepla, spokojna energia :) Wiem ze to brzmi kosmicznie ale dziewczyny - jest niedziela, sprobujcie, naprawde niezle dziala :) Ja tak robie co tydzien i normalnie gory moge przenosic ;)

I tym radosnym akcentem koncze, przesylam mnostwo pozytywnej energii i zycze milej niedzieli :)
 
Hej niedzielnie! :)
e mamo masz absolutna rację, że nie ma przymusu, ale każdy by chciał, wiadomo. owszem świat nie jest oazą miłości i pokoju, ale jak ludzie którzy sami nie przestrzegają nauki kościoła maja nas jej nauczać:confused: szanuję wartości chrześcijańskie i wiarę, ale niestety kościoła jako instytucji nie, natomiast daleka jestem od krytyki sposobu okazywania swojej religijności przez każdego z nas, każdy na swój sposób wyraża wiarę, jeden chodzi do kościoła i spotyka się z księżmi, drugi w samotności kontempluje swoją duchowość i wiarę, i wydaje mi się, że to jest ok, bo nie należy robic nic na siłę.

e mamo mam nadzieję, ze sie na mnie nie gniewasz i ze nie uraziłam Cię, a jeżeli tak to przepraszam

Daj spokój Kasiu, nie czuję się urażona. Ja się odniosłam do Twojego posta bo był ostatni w tym temacie, a nie dlatego że poczułam się szczególnie dotknięta jako katoliczka;-)

E-mamo z tym wyborem to też nie jest prosta sprawa. Niedawno znajoma z pracy zastanawiała się czy posyłać syna do komunii. Okazało się, że wszystkie inne dzieci z klasy idą i ona zaczęła się zastanawiać czy synek nie przeżyje tego, że on nie idzie. Wiadomo z komunią łączą się prezenty, odświętna szatka. Dzieci to przeżywają. Może inaczej byłoby, gdyby religia była jak kiedyś w kościołach.:dry:


Sam, ale w dalszym ciągu miała wybór, mogła posłać syna ale nie musiała. Jej sumienie, jej odpowiedzialność.
Przyjmowanie pierwszej komunii wyłącznie dla fety i prezentów to jest dopiero obłuda:baffled:
Nasi przyjaciele są prawosławni. Teraz na Boże Narodzenie chrzcili swojego pierworodnego. Byliśmy na tym chrzcie w cerkwi. Zgodnie z ich obyczajem dziecko przystępuje do pierwszej komunii od razu podczas chrztu więc młody nie będzie miał tradycyjnej komunii razem z kolegami z klasy. I tutaj wchodzi w grę odpowiedzialna rola rodziców, edukacja, to rodzice mają przygotować dziecko do tego, że nie będzie miało takiej samej uroczystości jak koledzy z klasy.


Witam niedzielnie z pracy!

Co do Chrztu Emilki, to u nas jest tak, że jak poszliśmy zamówić mszę, to pytamy ile mamy dać, a ksiądz na to: co łaska.
No to my się pytamy: a ile dają?
Na to ksiądź odwrót do tyłu, a tam za szybą wypisany cennik i za chrzest 100. Tak więc u nas obowiązuje cennik. Jak ktoś bierze ślub i da mniej, to może mieć ciemno w kościele, albo nie mieć rozłożonego dywanu, dekoracji, lub cokolwiek innego. Nie wiem, jak to jest w przypadku pogrzebu. Czego kościół może nie zapewnić umarłemu? Zapalonej gromnicy?
Oburza mnie to

Mnie też oburzają cenniki, ta roszczeniowa postawa księży w momencie jak mają na nas haka. Ale z drugiej strony... :-p
Skoro jakieś 3/4 polskich katolików deklaruje się jako wierzący niepraktykujący to powiedz jaki jest sposób na nich, żeby dołożyli się przynajmniej raz na jakiś czas do wspólnego garnuszka? Skoro do Kościoła przychodzą tylko po chrzest, ślub i po pogrzeb? Na świecie nie ma nic na darmo. Utrzymanie Kościołów kosztuje, remonty, eksploatacja itp.
Pewnie, że wolałabym żeby na mój ślub przyszedł uśmiechnięty ksiądz i udzielił go za free, ale przecież nie oczekujemy tego samego od restauratora czy zespołu muzycznego?

hehhehe, jaka ze mnie domorosła buntowniczka, no patrzcie:-p;-);-)
 
Witam w ten cudny niedzielny poranek,

co prawda u mnie pogoda kijowa ale spalam 12 godzin, moj maz powiedzial ze mam slodki brzuszek i w ogole jakos tak zyc sie chce :)

Co do obiecanych technik relaksacyjnych do korzystaja z tego ze jest niedziela i moze macie ochote na spacer po lesie to polecam wam dwie techniki ktore mi zycie uratowaly po pogrzebie mojej babuni. Pierwsza jest najprostsza na swiecie i polega na tym ze trzeba znalezc ladna, zdrowa brzoze i przytulic sie do niej od strony polnocnej :))) Po prostu przytulcie sie na chwile i pooddychajcie razem z drzewkiem ;) Druga jest jeszcze skuteczniejsza - trzeba stanac w jakims spokojnym miejscu i wyobrazic sobie ze z waszych stop zapuszczaja sie w ziemie korzonki. Teraz wyobrazcie sobie ze jestescie po czubek glowy wypelnione takim wstretnym, czarnym gnojem - to sa wszystkie zle emocje, nerwy wasze obawy z calego tygodnia. I teraz zaczynacie pompowac ten syf w ziemie - czujecie jak schodzi to z was powoli i zaczynacie sie robic przezroczyste. Jak juz jestescie przezroczyste to trzeba zwinac korzonki, strzepnac nozki i odejsc z miejsca przestepstwa. Kawalek dalej znow zapuscie korzonki i tym razem wsysajcie z ziemi zycidajana energie - wyobrazcie sobie ze wypelnia was jakis fajny kolor i cudowna, ciepla, spokojna energia :) Wiem ze to brzmi kosmicznie ale dziewczyny - jest niedziela, sprobujcie, naprawde niezle dziala :) Ja tak robie co tydzien i normalnie gory moge przenosic ;)

I tym radosnym akcentem koncze, przesylam mnostwo pozytywnej energii i zycze milej niedzieli :)


Dzięki Valija, zaraz jadę się oczyszczać nad morze:-p;-);-);-);-)
Dla Ciebie też miłej niedzieli:tak::-D
 
A ja jestem za opodatkowaniem kosciola i wiernych. Jesli deklaruje sie jako katoliczka to odprowadzam podatek roczny w takiej a takiej wysokosci. I wtedy nie ma niezrecznych sytuacji np. "po koledzie". Swoja droga ciekawe ile wtedy osob zadeklarowalaby sie jako katolicy...
 
witam w niedzielę

Sam
przykre to ze taka uroczystość potrafi być popsuta przez księdza:-(
Fela
witaj wśród lipcówek:-) rozumiemy twoje obawy bo sama takich mam mnóstwo ale musimy wierzyć że nasze maleństwo przyjdzie na świat całe i zdrowe:-)
Iwon
u nas w domu stoi pusty pokój który rezerwuje dla dziecka ale chyba poczekamy z tym bo przez jakiś czas maluszek pomieszka z nami, myślałam że jak będzie przesypiał większość czasu w nocy bez częstych pobudek to damy go do osobnego pokoju, ale już najchętniej wybierałabym meble;-) no i ogólną wizję pokoju już mam:-D:-D
 
Mnie też oburzają cenniki, ta roszczeniowa postawa księży w momencie jak mają na nas haka. Ale z drugiej strony... :-p
Skoro jakieś 3/4 polskich katolików deklaruje się jako wierzący niepraktykujący to powiedz jaki jest sposób na nich, żeby dołożyli się przynajmniej raz na jakiś czas do wspólnego garnuszka? Skoro do Kościoła przychodzą tylko po chrzest, ślub i po pogrzeb? Na świecie nie ma nic na darmo. Utrzymanie Kościołów kosztuje, remonty, eksploatacja itp.
Pewnie, że wolałabym żeby na mój ślub przyszedł uśmiechnięty ksiądz i udzielił go za free, ale przecież nie oczekujemy tego samego od restauratora czy zespołu muzycznego?
Ja jestem praktykującą katoliczką, nie opuszczam rzadnych świąt, niedziel itp, ale z tym cennikiem to przegięcie. Czy to znaczy, że gdybym była schorowaną rencistką i na utrzymaniu miała 2 dzieci na przykład, to potraktowanoby mnie gorzej, ze względu na mniejszy wniesiony wkład?

Znam księży którzy potrafią wzbudzić uczucia nawet w mule, a znam takich którzy potrafią najwierniejszego człowieka dobić.
To temat rzeka, temat drażliwy. Można go ciągnąc latami i pokłócić się na wieki.
 
reklama
u nas w domu stoi pusty pokój który rezerwuje dla dziecka ale chyba poczekamy z tym bo przez jakiś czas maluszek pomieszka z nami, myślałam że jak będzie przesypiał większość czasu w nocy bez częstych pobudek to damy go do osobnego pokoju, ale już najchętniej wybierałabym meble;-) no i ogólną wizję pokoju już mam:-D:-D
Robaczku ja też mam taki dylemat, ale z doświadczenia wiem, że dziecko, które się przyzwyczai do spania z nami może mieć później problem ze spaniem w swoim pokoju, dlatego na czas częstych pobudek będę miała chyba materac i pościel w pokoiku maleństwa, w razie częstych pobudek, będę z nim sobie tam spała.

Valija muszę wypróbować, jak znasz jeszcze jakieś ciekawe techniki , to chętnie pocztam.
 
Do góry