reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

SKORO juz tak mowice o porodach to powiem Wam ze jedna z mam z lipca wczoraj urodzila coreczkę w 35t.c waga ok 3500g i 52cm :) a mama to Kasiurek1983 :) czyli mama Natalniela ktory urodzil się w 31t.c pozdrawiamy i gratulujemy :)
 
reklama
Cześc kobitki!

U nas ostatnio nieciekawie- szpital w domu. Jedna choroba za drugą. A ostatnio rotawirus:sorry:Masakra, koszmar, tragedia. Ścięło nas z nóg dosłownie. Dzięki Bogu nie wylądowaliśmy w szpitalu, wracamy powoli do siebie.
Całuski dla Was, zwłaszcza dla brzuchatych mamusiek:tak:.
 
my tez jestesmy po grypie jelitowej dobrze ze maz zlapal najszybciej i szybko po tym byl na nogach bo bym nie dala rady... aa ile prania i sprzatania po tym masakra , ostatnio wszedzie panuje rotawirus..
 
U nas najwcześniej złapała Marysia. Więc mogłam się nią porządnie zająć bo zdecydowanie najgorzej z nas wszystkich przeszła chorobę. Miałam już chwile bicia się z myślami czy aby to już nie moment na pakowanie się do szpitala. Potem zachorował mężul i najłagodniej go potraktowało, więc mógł się nami opiekować bo zaraz potem wzięło mnie i nie byłam w stanie sama trzymac kubka. Teraz Zosia jeszcze nie wydobrzała. Mam nadzieje, że szybko wróci do siebie.

Buziaki!
 
u mnie w sumie tez zaczelo sie doslownie jednoczesnie u karoli i kacpra, doslownie w tym samym czasie zaczeli wymiotac w nocy, ale dzien bylo ok, takze kacper wymiotowal z 2 razy gora i potem po zwymiotowaniu juz byl zdrow, karolke przetrzymalo z 2 noce ale ona wymiotowala tylko w nocy oczywiscie lozka wszystko do prania..,
zaraz wzielo mojego ale on tez tylko raz zwymiotowal przemeczyl sie dzien i bylo ok aaa mnie tak na koniec powalilo ze masakra nie umialam sie ruszac do slownie. wiec maz zajmowal sie dziemi w tym czasie. oczywiscie od nas poszlo to dalej do mojej mamy brata cioci itd. bo to idzie droga kroplekowa wiec wiadomo, teraz to wszedzie panuje.
Mi się wydaje ze kacper tak dobrze to zniosl poniewaz przeszedl juz raz w wieku 7 mcy rotawirusa ale tak ze wlasnie bylismy w szpitalu i maly byl pod kroplowka, i stracil na wadze ponad 1,5kg i juz jakos sie uodpornił.
 
Dzień doberek:)
Dziewczyny współczuje tych wirusów:-(U nas jakoś narazie nie słychac by to paskudztwo panowało,na szczęscie.

Dziś snieżno,pada cały czas,chyba spacerek sobie darujemy.
Jutro za to musimy się wypuścic na większe zakupy,bo i w szafkach robią się puchy i prezent chrzesnicy Artura kupic na urodziny.
Miłego dzionka laseczki
buziaczek:-)
 
Cześć matki wariatki!

U nas dzisiaj straszne zamiecie śnieżne, chyba czeka nas siedzenie w domu, tym bardziej że własnie mąż zakomunikował mi że wypchało w aucie amortyzator i jedzie do rodziców to robić (mają w garażu taki mini warsztat). Wczoraj mieliśmy rocznice ślubu, dosyć miło go spędziliśmy. Małż zaszalał i kupił mi bukiet róż i srebrny komplet biżuterii, łańcuszek z wisiorkiem plus kolczyki. Do tego zamówił z telepizzy 2 pizze w kształcie serca, tak więc postarał się ;-)


Oj rotawirus to cholerne paskudztwo, nawet nie chce wspominać co z Kacprem w szpitalu przeżyliśmy :no: Dużo, dużo zdrówka Wam życzę. Oby ten wirus nie dotarl do naszego miasta...

Miłego dnia!
 
Patra to wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu, prezent uroczy :-)

ja tego wirusa przeszłam srednio dobrze, pupy nie czułam 2 dni :-D na szczęście obyło się bez wymiotowania.
Boję się tylko, żeby na Julcię nie poszło, niby już zdrowa jestem, ale nie wiem jak długo zarażam.

A dziś u ginka się dowiedziałam, że mam zapalenie jajników, pewnie z zimna w pracy, leki prawie 80zł :shocked2::wściekła/y:
 
Patra gratki rocznicy :-D
ja się jutro zbieram w delegację... wracam w piątek... trochę mi się nie chce, ale przynajmniej wyśpię się w hotelu...
 
reklama
A my właśnie dziś na spacer się wybraliśmy :-D Chłopcy na sankach oczywiście. super było. Taki mrozik -1, więc było fantastycznie. Czasem zawiało ale bez tragedii.

Patra wszytskiego najlepszego z okazji rocznicy :-)

Ja się wczoraj za głowe złapałam jak policzyłam które to nasze walentynki i ile lat już jesteśmy razem :szok::szok::szok: w czerwcu minie 10 lat! Normalnie nie mogłam w to uwierzyć.
 
Do góry