reklama
Cześc matki wariatki!
Trochę mnie nie było, ale to przez awarię kompa. U nas w miarę ok. Wymiotuję dalej ale rzadziej. Aspargin który miałam brać na zwiększenie potasu i poprawę samopoczucia odstawiłam, bo czułam się po nim gorzej. Na początku brania było ok, czułam się lepiej, ale po kilku dniach wróciły wymioty po kilkanaście razy dziennie Odstawiłam tabletki i wymiotuję średnio 3 razy dziennie. Kurczę kiedy to minie Obawiam się że tak będzie do końca ciąży. Waga nadal nie rośnie, trzyma się na tym samym poziomie, ale brzuszek sie pokazał
Kacper zrobił się straszną marudą i złośnikiem, o byle co pokazuje fochy.
U nas dzisiaj było -25 stopni W łazience mamy cholernie zimno, grzejnik normalnie grzeje ale problem jest z oknem. Mieszkamy na poddaszu i jest ono ukośne, do tego łazienka jest cała w kafelkach. Zimno ciągnie od okna, a wczoraj zauważyłam lód wokół niego Od środka! Brrr póki co kąpiemy się na parterze u rodziców bo przeziębić to ja się nie chcę Szczerze to już mam dość tego zimna
Trochę mnie nie było, ale to przez awarię kompa. U nas w miarę ok. Wymiotuję dalej ale rzadziej. Aspargin który miałam brać na zwiększenie potasu i poprawę samopoczucia odstawiłam, bo czułam się po nim gorzej. Na początku brania było ok, czułam się lepiej, ale po kilku dniach wróciły wymioty po kilkanaście razy dziennie Odstawiłam tabletki i wymiotuję średnio 3 razy dziennie. Kurczę kiedy to minie Obawiam się że tak będzie do końca ciąży. Waga nadal nie rośnie, trzyma się na tym samym poziomie, ale brzuszek sie pokazał
Kacper zrobił się straszną marudą i złośnikiem, o byle co pokazuje fochy.
U nas dzisiaj było -25 stopni W łazience mamy cholernie zimno, grzejnik normalnie grzeje ale problem jest z oknem. Mieszkamy na poddaszu i jest ono ukośne, do tego łazienka jest cała w kafelkach. Zimno ciągnie od okna, a wczoraj zauważyłam lód wokół niego Od środka! Brrr póki co kąpiemy się na parterze u rodziców bo przeziębić to ja się nie chcę Szczerze to już mam dość tego zimna
beata26
szczęśliwa mamusia :)
Patra współczuję bidulko się namęczysz z tymi wymiotami. A lodu nie zazdroszczę, u nas w sypialni okno jest nieszczelne i też od kilku dni mamy lód na parapecie
odliczam czas i zmykam do domu, zimno tu, nudno, no i chce mi się spać.
odliczam czas i zmykam do domu, zimno tu, nudno, no i chce mi się spać.
Beacia82
Lipiec'09,Sierpień'12
Hejka:-)
I mnie chwile nie było bo lapek w naprawie.Nie tylko lapek padł ale i samochód męża kurcze ale tak na całego 4 tys będzie to kosztowac,musielismy połowe pożyczyc,a reszte co nam zabraknie to trudno debet będziemy musieli wziąśc pochlastac sie idzie,zwłaszcza ze jestem mojej mamie winna jeszcze 4 tys.Nie wiem kiedy my się z tego teraz wszystkiego wypłacimy
U mnie od tygodnia na szczęscie ok ale tydzien temu w sobote znowu miałam plamienia i jezdziłam na izbe,w poniedziałek mam wizytę u ginki ale mysle ze wszystko jest cacy
To tyle marudzenia
A tak poza tym to wpożądeczku,my zdrowi,synu też,zanim samochodo zdechł zamówiłam łóżko samochód,także synowi się udało w ostatniej chwili bo tak to bym nie kupiła,już nie może sie doczekac i codziennie pyta a ja juz sie boje tych nocnych spacerów do naszego łóżka.
Beatko spuznione życzonka urodzinowe i buziaka wysyłam do Ciebie.
A teksty małej wymiatają.
Ewcia jak ja Ci współczuje tego chorowania chłopców, nalatacie się po tych lekarzach:-(
Patrycja to się namęczysz,a ja miałam nadzieje ze już cię tak nie męczy.
U mnie z tym luzik,nawet juz mnie tak nie mdli,najadłam się placuszków z jabłkami i tylko mnie delikatnie muli ale da się normalnie funkcjonowac.
Lecę się wypluskac i spatki
I mnie chwile nie było bo lapek w naprawie.Nie tylko lapek padł ale i samochód męża kurcze ale tak na całego 4 tys będzie to kosztowac,musielismy połowe pożyczyc,a reszte co nam zabraknie to trudno debet będziemy musieli wziąśc pochlastac sie idzie,zwłaszcza ze jestem mojej mamie winna jeszcze 4 tys.Nie wiem kiedy my się z tego teraz wszystkiego wypłacimy
U mnie od tygodnia na szczęscie ok ale tydzien temu w sobote znowu miałam plamienia i jezdziłam na izbe,w poniedziałek mam wizytę u ginki ale mysle ze wszystko jest cacy
To tyle marudzenia
A tak poza tym to wpożądeczku,my zdrowi,synu też,zanim samochodo zdechł zamówiłam łóżko samochód,także synowi się udało w ostatniej chwili bo tak to bym nie kupiła,już nie może sie doczekac i codziennie pyta a ja juz sie boje tych nocnych spacerów do naszego łóżka.
Beatko spuznione życzonka urodzinowe i buziaka wysyłam do Ciebie.
A teksty małej wymiatają.
Ewcia jak ja Ci współczuje tego chorowania chłopców, nalatacie się po tych lekarzach:-(
Patrycja to się namęczysz,a ja miałam nadzieje ze już cię tak nie męczy.
U mnie z tym luzik,nawet juz mnie tak nie mdli,najadłam się placuszków z jabłkami i tylko mnie delikatnie muli ale da się normalnie funkcjonowac.
Lecę się wypluskac i spatki
Ojej ale cisza
Beacia a no męczy, męczy, ale tak jakby coraz mniej z dnia na dzień. Nie chcę zapeszać ale to chyba przełom i może koniec męczarni Z tymi plamieniami to też nie masz wesoło Ja na szczęście z tym nie mam problemu, a Ty biedulo to się czasem strachu najjesz.
Ja wizytę mam 20tego i połówkowe niebawem, myślę że może w tym miesiącu jeszcze termin się znajdzie (na tą wizytę umawia się osobno, przychodze z mężem, jest to obowiązkowe USG w 3d - cena 100 zł czyli o 30zł więcej niż normalna wizyta). Aż się nie mogę doczekać, może w końcu ujrzymy co się chowa między nóżkami Chociaż WSZYSCY mówią ze będzie dziewczynka.. Wole sie nie nakręcać
W ogóle mam problem z cerą - jest strasznie sucha (aż się łuszczy) i często pryszczowate niespodzianki sie pojawiają Na krótką metę pomógł krem Bambino ale teraz znowu się zaczęło.. Próbowałam Oillan, ale też lipa..
Ech dzisiaj mam strasznego lenia, najchętniej to bym już poszła spać..
Beacia a no męczy, męczy, ale tak jakby coraz mniej z dnia na dzień. Nie chcę zapeszać ale to chyba przełom i może koniec męczarni Z tymi plamieniami to też nie masz wesoło Ja na szczęście z tym nie mam problemu, a Ty biedulo to się czasem strachu najjesz.
Ja wizytę mam 20tego i połówkowe niebawem, myślę że może w tym miesiącu jeszcze termin się znajdzie (na tą wizytę umawia się osobno, przychodze z mężem, jest to obowiązkowe USG w 3d - cena 100 zł czyli o 30zł więcej niż normalna wizyta). Aż się nie mogę doczekać, może w końcu ujrzymy co się chowa między nóżkami Chociaż WSZYSCY mówią ze będzie dziewczynka.. Wole sie nie nakręcać
W ogóle mam problem z cerą - jest strasznie sucha (aż się łuszczy) i często pryszczowate niespodzianki sie pojawiają Na krótką metę pomógł krem Bambino ale teraz znowu się zaczęło.. Próbowałam Oillan, ale też lipa..
Ech dzisiaj mam strasznego lenia, najchętniej to bym już poszła spać..
Witam w końcu po przerwie, zawsze jak trochę opuszczę to potem ciężko mi się znowu wbić w rytm, chociaż czytałam, ale już nic nie udawało mi się napisać. Widzę że tu raczej ruch mały, ale Adudzku doczytałam że już co najmniej dwa razy mnie wywoływałaś
U mnie też mroźno, moja koleżanka, co mieszka w domu jednorodzinnym (we wiosce gdzie mieszkałam, z synkiem z marca 2009, tata za granicą) w niezbyt niestety warunkach, dom tylko częściowo ocieplony, palone głównie drzewem, bo węgiel trzeba oszczędzać, wilgoć taka że chyba jeszcze takiego czegoś nie widziałyście, no i powracając do tego co zmierzałam, to u niej w domu te stare okna to jeden wielki lód, drzwiami teraz się nie wchodzi, bo centralnie zamarzły, razem z kluczem, w koło od środka lód, masakra po prostu, wylicza kasę na pieluchy i takie tam, Mały często w dzień nosi pieluchę bo raz woła, a raz nie, a u niej pranie schnie bardzo długo, więc by jej spodni i rajstop nie starczyło. Ja już jej pomagam jak tylko mogę.
No ale nic, teraz co u mnie, ale najpierw......
Beatko poczytałam Twoje posty, widzę że o teściowej historie ciąg dalszy, u mnie też kilka niezłych spraw się przewinęło, ale szkoda mojego czasu na to, ale powiem Wam że głupota ludzka nie ma granic
Aniu paląca się kuchnia musiała wyglądać przeraźliwie, dobrze że Zosi nic się nie stało, na prawdę to żywe złoto, do tego te wszystkie inne pomysły Ja to nie wiem że dziecko mam w domu, chociaż ostatnio wszystko chce robić to co ja robię, albo wszystko sama, wczoraj jak się obraziła, poszła do ciemnego pokoju i mówi IDĘ W ŚWIAT! A dzisiaj np O MASZ CI LOS
Pati oby to wszystko szybko przeszło Trzymaj się Kochana, bo widać że się strasznie męczysz, fajnie że brzusio rośnie, no i niech rośnie, niech córcia ładnie przybiera ;-);-);-)
Beaciu82 oby plamienia nie były groźne, zdrówka i jeśli nie gratulowałam (bo nie pamiętam czy gratulowałam) to gratuluję
Daisy oby wszystkie plany poszły po Twojej myśli
Ja już teraz nie pamiętam, Justysia miała nie mieć dostępu do internetu? Czy jak to było? Dlaczego się nie odzywa?
W niedzielę nasza Madzia miała urodziny, składam spóźnione życzonka, Tobie Beatko też
U mnie w pracy ok, umowy nadal się nie doczekałam, no ale jutro ma przyjechać szefowa z wypłata to może czegoś się dowiem
Pozdrawiam Wszystkie bardzo serdecznie! I życzę już tej wiosny
U mnie też mroźno, moja koleżanka, co mieszka w domu jednorodzinnym (we wiosce gdzie mieszkałam, z synkiem z marca 2009, tata za granicą) w niezbyt niestety warunkach, dom tylko częściowo ocieplony, palone głównie drzewem, bo węgiel trzeba oszczędzać, wilgoć taka że chyba jeszcze takiego czegoś nie widziałyście, no i powracając do tego co zmierzałam, to u niej w domu te stare okna to jeden wielki lód, drzwiami teraz się nie wchodzi, bo centralnie zamarzły, razem z kluczem, w koło od środka lód, masakra po prostu, wylicza kasę na pieluchy i takie tam, Mały często w dzień nosi pieluchę bo raz woła, a raz nie, a u niej pranie schnie bardzo długo, więc by jej spodni i rajstop nie starczyło. Ja już jej pomagam jak tylko mogę.
No ale nic, teraz co u mnie, ale najpierw......
Beatko poczytałam Twoje posty, widzę że o teściowej historie ciąg dalszy, u mnie też kilka niezłych spraw się przewinęło, ale szkoda mojego czasu na to, ale powiem Wam że głupota ludzka nie ma granic
Aniu paląca się kuchnia musiała wyglądać przeraźliwie, dobrze że Zosi nic się nie stało, na prawdę to żywe złoto, do tego te wszystkie inne pomysły Ja to nie wiem że dziecko mam w domu, chociaż ostatnio wszystko chce robić to co ja robię, albo wszystko sama, wczoraj jak się obraziła, poszła do ciemnego pokoju i mówi IDĘ W ŚWIAT! A dzisiaj np O MASZ CI LOS
Pati oby to wszystko szybko przeszło Trzymaj się Kochana, bo widać że się strasznie męczysz, fajnie że brzusio rośnie, no i niech rośnie, niech córcia ładnie przybiera ;-);-);-)
Beaciu82 oby plamienia nie były groźne, zdrówka i jeśli nie gratulowałam (bo nie pamiętam czy gratulowałam) to gratuluję
Daisy oby wszystkie plany poszły po Twojej myśli
Ja już teraz nie pamiętam, Justysia miała nie mieć dostępu do internetu? Czy jak to było? Dlaczego się nie odzywa?
W niedzielę nasza Madzia miała urodziny, składam spóźnione życzonka, Tobie Beatko też
U mnie w pracy ok, umowy nadal się nie doczekałam, no ale jutro ma przyjechać szefowa z wypłata to może czegoś się dowiem
Pozdrawiam Wszystkie bardzo serdecznie! I życzę już tej wiosny
daisy26
Fanka BB :)
hehehe dobre beata
nasz młody ma jeszcze trudności z r czasami, ale teksty sypie też takie że się zwijamy
ostatnio do mnie "mama daj mi gumę i koniec!" tak wiecie z tupnięciem na końcu
A moja Adka do tatusia z tekstem wyskoczyła:"tato skup się na tym co robisz"
beata26
szczęśliwa mamusia :)
fioletowa żebyś wiedziała, młoda jak podchwyciła brzydkie słowo tak je wkleja gdzie się da np JA SIĘ NIE PIELD..LĘ TYLKO IDE DO NETTO PO CHLEB, albo MAMUSIU ALE SIE SPIEL..ŁAM Z ŁÓZKA. Najgorsze jest to, że od nas tego słowa nie usłyszała, na 100% od teściowej, ale ja jej za rękę nie złapałam, to jej nie mogę zarzucić bo znów focha zarzuci. Więc jej tylko uwagę zwróciłam, a małą kazałam zlewać jak tak gada to może jej przejdzie.
U nas tak poza tym to tak średnio. Z Markiem jakoś raz lepiej raz gorzej, jego coś nosi, mnie też i kłótnia gotowa. Młoda obsypana na rękach niemiłosiernie, pomimo maści, sprzątania co 2 dni itp. Już nie wiem jak jej pomóc. A jutro jadę na szkolenie, nie mogę się doczekać, aż się spotkam z ludźmi, których lubię, pobawimy się i wogóle. Tak więc wejdę na bb dopiero w niedzielę i liczę na spora ilość postów kobitki.
U nas tak poza tym to tak średnio. Z Markiem jakoś raz lepiej raz gorzej, jego coś nosi, mnie też i kłótnia gotowa. Młoda obsypana na rękach niemiłosiernie, pomimo maści, sprzątania co 2 dni itp. Już nie wiem jak jej pomóc. A jutro jadę na szkolenie, nie mogę się doczekać, aż się spotkam z ludźmi, których lubię, pobawimy się i wogóle. Tak więc wejdę na bb dopiero w niedzielę i liczę na spora ilość postów kobitki.
reklama
Cześć matki wariatki! A tu znowu cisza! Meldować się! Wszystkie!
U nas dzisiaj piekne słoneczko, ale za oknem pewnie też piekny mróz Byłam wczoraj u fryzjera, podciełam końcówki i strzeliłam grzywkę, dzisiaj planuję farbowanko.
Jejku dziewczyny jaki ja wczoraj horror przeżyłam Mieszkamy w 2 piętrowym domu, niby na każdym pietrze jest kuchnia, ale u nas to bardziej taki aneks, nie mamy u góry kuchenki gazowej. No i podsmażałam na dole cebulkę. Mały łoś poleciał mi na piętro, ja za nim. Ale położył się na dywanie i oglądał bajkę. Zapytałam czy ogląda baje tutaj czy u babci. Odpowiedział że tu, poleciałam więc szybko na dół zdjąc patelnie z gazu bo cebula już pewnie przyjarana. Trwało to dosłownie 5 sekund, a za chwilę słysze jak coś (ktoś) leci ze schodów, jeden wielki huk No normalnie serce w sekundzie znalazło mi się w gardle. W domu był tylko brat, który siedział w wc i załatwiał grubsza sprawę, ale jak usłyszał mój krzyk i huk to moment stamtąd wyleciał. Doleciałam do schodów krzyczac, tysiąc myśli co z Kacprem, bo ani płaczu ani nic, kompletna cisza. patrzę a mały siedzi przestraszony na schodach a na samym dole laptop... Uff cała się telepałam, popłakałam się z ulgi, normalnie takiego stresu dawno nie przeżyłam I kurcze jak czytam o matkach które nie ratują swoje dzieci to aż mnie krew zalewa, nie ma dla nich wytłumaczenia! żadnego!
A odnośnie brzydkich słów, to mój małż niestety jedzie piękną łaciną (wyniesione z domu), prosiłam, błagałam, kazałam już wielokrotnie żeby pryz małym się ograniczył i olewka... Ale potrzebował kopa w tyłek żeby to zaczął się ograniczać. Zakładał małemu skarpetkę i jego tekst "kur**a Kacper nie machaj nózkami" na noc Kacper "Kuujwa" Mąłż szok na twarzy, az go zatkało. I zaczął się ograniczać, potrzebował kopa w tyłek, dostał go i mam nadzieję że wyciągnie wnioski
Beatko szalej szalej. My mamy juro w planach dyskoteke (zalezy od samopoczucia), a we wtorek na kolację z okazji rocznicy , więc tez trochę odreaguję :-)
U nas dzisiaj piekne słoneczko, ale za oknem pewnie też piekny mróz Byłam wczoraj u fryzjera, podciełam końcówki i strzeliłam grzywkę, dzisiaj planuję farbowanko.
Jejku dziewczyny jaki ja wczoraj horror przeżyłam Mieszkamy w 2 piętrowym domu, niby na każdym pietrze jest kuchnia, ale u nas to bardziej taki aneks, nie mamy u góry kuchenki gazowej. No i podsmażałam na dole cebulkę. Mały łoś poleciał mi na piętro, ja za nim. Ale położył się na dywanie i oglądał bajkę. Zapytałam czy ogląda baje tutaj czy u babci. Odpowiedział że tu, poleciałam więc szybko na dół zdjąc patelnie z gazu bo cebula już pewnie przyjarana. Trwało to dosłownie 5 sekund, a za chwilę słysze jak coś (ktoś) leci ze schodów, jeden wielki huk No normalnie serce w sekundzie znalazło mi się w gardle. W domu był tylko brat, który siedział w wc i załatwiał grubsza sprawę, ale jak usłyszał mój krzyk i huk to moment stamtąd wyleciał. Doleciałam do schodów krzyczac, tysiąc myśli co z Kacprem, bo ani płaczu ani nic, kompletna cisza. patrzę a mały siedzi przestraszony na schodach a na samym dole laptop... Uff cała się telepałam, popłakałam się z ulgi, normalnie takiego stresu dawno nie przeżyłam I kurcze jak czytam o matkach które nie ratują swoje dzieci to aż mnie krew zalewa, nie ma dla nich wytłumaczenia! żadnego!
A odnośnie brzydkich słów, to mój małż niestety jedzie piękną łaciną (wyniesione z domu), prosiłam, błagałam, kazałam już wielokrotnie żeby pryz małym się ograniczył i olewka... Ale potrzebował kopa w tyłek żeby to zaczął się ograniczać. Zakładał małemu skarpetkę i jego tekst "kur**a Kacper nie machaj nózkami" na noc Kacper "Kuujwa" Mąłż szok na twarzy, az go zatkało. I zaczął się ograniczać, potrzebował kopa w tyłek, dostał go i mam nadzieję że wyciągnie wnioski
Beatko szalej szalej. My mamy juro w planach dyskoteke (zalezy od samopoczucia), a we wtorek na kolację z okazji rocznicy , więc tez trochę odreaguję :-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 717 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 129 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: