reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

Cześc matki wariatki!

U nas jakoś leci, prawie cały czas jesteśmy na podwórku. Czytam was na bieżąco (a ostatnio jest tego strasznie mało), ale weny brak na odpisanie. Mały rozrabia jak zawsze, z nowości to zaczął oglądać bajki.. I tylko Reksia :-D Ledwo wstanie i już woła "piesio eksio".. I jak tylko jesteśmy w domu to woła że chce bajki hehe. A tak to względny luzik..

Daisy u nas szóstek ani widu ani słychu, brak nam nawet wszystkich piątek i póki co nic się nie szykuje.

Stopi oj podróżujecie sporo, z was to takie Włóczykije :-D
U nas na bilansie było podobnie. Mierzenie, ważenie to podstawa. Później pediatra oglądała jak mały chodzi (stawianie nóżek), do tego również badanie brzuszka, serducha, oglądała siusiaka, sprawdzała czy nóżki ma równej długości, oglądała stopy, skórę. Rozmawiała z małym i sprawdzała czy dobrze słyszy i widzi, pytała czy coś nas niepokoi, czy zauważyliśmy czy mały zezuje, źle stawia nóżki. Ogólnie zabrakło tylko mierzenia ciśnienia. W gabinecie byliśmy jakieś 15 minut. Wcześniej dokładny wywiad m.in. dotyczący umiejętności małego wypytywała piguła. Tak więc podobnie u lekarza spędziliśmy ok 30 minut. Nas póki co niepokoi jedynie napletek, który nie chce zejść, a walczymy z tym od roku. Decyzje co dalej mamy podjąć w październiku, na ostatnim szczepieniu, które trochę się przesunęło :-D

Beatko i jak pisałaś do Dmuchawczyka?

No i gdzie się dziewczyny podziewacie? :tak:
 
reklama
Poprawka u nas wychodzą piątki-tak to jest jak matka nie umie liczyc.
Adulka wazy 15.200-97centyl i mierzy 88cm-90centyl.Nie dala sie dotknac pani doktor i caly czas ryczała bo przeciez nie po jej mysli,ogolnie to wporzadku tylko kazala kupic drozsze czytaj lepsze buty aby pietke trzymaly.Zaszczepilam od pneumokokow mam nadzieje ze zaoszczedzimy na chorowaniu nerwow.
pozdrawiam
 
Witajcie, czytam Was co dzień, ale z pisaniem gorzej, bo w pracy nawał roboty, a w domu nie mam siły.

Juluś na badaniu w sumie miała sprawdzony tylko wzrost, wagę, to jak chodzi, serduszko i brzuszek. Słuchu i wzroku niet, gadała sporo, odpowiadała lekarce, więc jest ok. Ciśnienia to wogole. Ale raczej jest dobrze :-)Nie zauważyłam, żeby coś było nie teges z moim maluchem :-)

Pisałam do Ani, odpisała, że Marysia sie do niej przykleiła i zejść z rąk nie chce, aha i przechodzili jelitówkę. Dziękuje też za pamięć.

Idzie weekend i chyba zapowiada się ładna pogoda, czytaj bez deszczu :laugh2::laugh2::laugh2:
 
Weekend idzie więc żadna nawet tutaj nie zerknie :-D Bo o pisaniu nawet nie wspomnę, strasznie u nas krucho ;-)

Beatko dziękujemy za wieści od Dmuchawczyka :-)

Udanego, słonecznego, rodzinnego weekendu!!!
 
jeju co tu tak pusto co?? żeby 3 dni nikt nic nie napisał??? oj nieładnie :-D:-D:-D:-D

u nas spokój, aczkolwiek w sobotę miałam spięcie z M. No co za łoś kurde. Poprosilam , żeby odkurzył i umył podłogi. Oczywiście no problem, zabrał się do roboty. Ale... jak to facet musiał robić nie tak jak kobita chce :-D Zatem odkurzył tylko dywany, a podłogi obok a jest ich sporo nie, bo jak stwierdził PO CO SKORO ZARAZ BĘDĘ JE MYŁ :confused::confused::-D o losie co za rozumowanie ...


a tak poza tym to ok, M wczoraj skonczył 33 lata, a rodzice mieli 29 rocznicę ślubu więc wspólnie świętowaliśmy. Julcia grzeczna zdrowa i radosna, ale to jej oddychanie świszczące nie daje mi spokoju i na jutro mamy wizytę u laryngologa. Młoda chrapie i straszliwie ciężko oddycha, chwilami boję się , że złapie jakiś bezdech.

Kobitki odzywać się proszę, bo strasznie się od Was uzależniłam i jak nic nie piszecie to tak mi jakoś smutno :-p aha, wie ktoś co się dzieje z naszym moderatorem Iwonką? Długo się nie odzywa i tak jakoś się martwię.
 
Cześć Dziewczyny
Naprawde straszny spokój tutaj a szkoda bo uważam tak jak Beatka :) że bez Was smutno jakoś.
Może nie odzywam się zbyt często ale czytam Was regularnie.
U nas jakoś do przodu ale ciągle pod górke ... Dzieciaki rosną :-) Jasio to duży super chłopak :-) dużo mówi, nocnik to jego przyjaciel no i ogolnie jest raczej grzeczny. Czasami wpada w histerie ale to tylko przy babciach ktore probują wtedy ingerować w mój sposob wychowania. A Olek to taaaaka maruda, non stop płacze. Straszny z niego mamisynek, non stop tylko na rękach a jak nie to trzeba mu poświęcać 100% czasu ... no ale jakoś daje rade.
Kurcze wczoraj mieliśmy małą tragedie w domu. Mieliśmy węża - Boa dusiciel. Mieliśmy do niego terarium w kuchni ale że zaczeło troszke przeszkadzać to stwierdziliśmy że kupimy mu coś lepszego i postawimy go na półpiętrze na parapecie na oknie tak gdzieś 2 m od ziemi. Żeby nie przeszkadzał i żeby dzieciaki nie miały dostępu.
No więc wywaliliśmy kwiatki z tego parapetu od teściowej, posprzątaliśmy, światło zrobiliśmy no i wypuscil;iśmy na chwile węża na trawe przed domem , potem został wykąpany no i sobie chodził po tej trawie. W pewnym momencie wpełznął na kostke przed domem i zrobił się jakiś agresywny to mój S wziął go i wsadził do terarium ktore stalo jeszcze na dworze. Po 20 mniut przyszedł a wąż zdechnięty :wściekła/y::wściekła/y:
Normalnie albo dostał zawału albo się spalił ... :wściekła/y: :no::no:
Szok. Szkoda go bo mimio wszystko był z nami już te 3 lata a z S prawie 5 ...
No i wobec tego szukamy teraz legwana albo czegoś w tym stylu :-):-) Heh ...
Się rozspiałam sorry :-D

Beatko faceci mają dziwne rozumowanie i to samo ostatnio zrobił mój S więc oni to chyba mają w krwi :-) i najlepszego dla męża i dla rodziców :-) Pozdrów Anie jak bedziesz do niej pisać. Niech zajrzy jak znajdzie troszke czasu :-)

Patra widziałam że ostatnio byłaś gdzieś sama? Czy z mężem? Wyszalałaś się kochana?
Fajnie chyba tak odpocząć od dziecka? :-)

Stopi pozdrawiam Cię :-)

Daisy to o której chodzisz spac jeśli rano tak szybko się zrywasz? :-)

Dziewczyny piszcie coś !!
 
Hejka u nas czas leci tak szybko że czasami nie ogarniam jaki mamy dzień tygodnia,Tosia jest na adaptacji w przedszkolu, Mikusia właśnie dochodzi do siebie po anginie. Chciałam od pażdziernika wracać do pracy, ale nie mam nawet czasu nad tym się zastanowić. Poza tym wszystko ok, we wrocku mieszka się nie najgorzej :-):-):-)
Alusia super masz dzieciaczki,a Jasio próbuje opiekować się Olkiem?:-D bo u nas to na porządku dziennym.Szkoda węża, może coś połknął na tej trawce???

Beata26 daj koniecznie znać jak tam u laryngologa, my też mamy niedługo kontrolę bo Tosia ciągle się ślini, ciekawe co wymyślą.
A mężowie to wszyscy tacy sami, mój też zawsze mówi że nienawidzi konserwacji powierzchni płaskich, a jak już raz na ruski rok mu się zdaży to to robi podobnie jak twój.

Daisy26 oj niestety dobre buty(droższe) to ważna rzecz, chociaż ja starałam się Tosi dobierac jak najlepsze bo miała predyspozycje do wad postawy no i i tak nosi już specjalne wkładki lecznicze bo ma koślawe kolana:zawstydzona/y:

Patra faktycznie pogoda nie sprzyja siedzeniu przed kompem, jak zrobi się jesień na pewno ruch na forum będzie większy;-)
 
witam kochane po kilku dniach nieodzywania się, co prawda zaglądałam i czytałam, ale jakoś odpisać nie było kiedy

no ale dziś skrobnę parę słówek

Kamlotka i jak wyjazd udał się bo z tego co kojarzę, to chyba miałaś wczoraj wracać??

Beatko i co wam dziś laryngolog powiedział?? małej już lepiej z tym noskiem?? no i jak tam ci idą dalsze jazdy??

Stopi z tego co pisałaś to u ciebie faktycznie te bilans dwulatka to pożądne badanie, u mnie nie było pomiaru ciśnienia oraz jakiegoś konkretnego badania słuchu i wzroku, no chyba, że za badanie słuchu uznamy pytania zadawane przez lekarza, na które mała odpowiadała, albo i nie :-) bo nie bardzo się lubi do tego lekarza odzywać, z pielegniarką gawędziła jak stara, my mamy tylko skierowanie do ortopedy, bo mała jak chodzi to prawę stopę kieruje do środka, ale jak stoi to wszystko jest ok, zobaczymy na kiedy uda nam się wpisać w kolejkę

Alusia i Vioreczka fajnie, że pomimo dwójki dzieci macie czasami chwilkę aby coś skrobnąć,

pozdrawiam wszystkich i życzę ładnej pogody bo w te wakacje to pogoda nie należy do udanych - przynajmniej u mnie
 
hejka, ostatnio mam mniej czasu bo uczę się do testów które mam już jutro :O

u laryngologa ok, zajrzał w uszy, nosek i gardło. Stwierdzil że należy zmienić leki na alergię, bo przez sam zyrtec nadal ma obrzękniętą śluzówkę nosa i przez to tak ciężko oddycha. Muszę więc odwiedzić pediatrę. Nie wiem może pójdę do lepszej prywatnie.

A jazdy ok, znów miałam przerwę 2 tyg a jutro mam 3h jeździć z czego po trasie godzine i aż się cykam. No i te testy :(

a M pracuje ten tydzien od `18-6 rano więc ledwo co się będziemy widzieć, ale może to i dobrze, nie pozabijamy sie :D
 
reklama
Do góry