reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

witam się wieczornie :-)
cały wieczór siedzę i szukam w necie właśnie jakiegoś fajnego prezentu, ale nie mogę nic znaleźć ciekawego :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: bo w sumie to sama nie wiem co chce kupić, a jest tego za dużo:angry::angry:
Kamilko zdjęciami bym się pochwaliła, gdybym miała, ja nie miałam czasu robić:-:)-(, a mój M jak się wziął za zdjęcia:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: to w sumie nie ma żadnego ładnego zdjęcia Moni, i tortu też nie mam, ale ogólnie sama nie byłam z jego ostatecznego wyglądu zadowolona, innym się niby podobał, ale mi tak średnio, coś mi tym razem masa cukrowa nie wyszła, i musiałam kombinować, może moja siostra coś zrobiła, więc jak się z nią skontaktuję to zobaczę, bo wiem, że ona też coś pstrykała, a co do małej to ubrana była w sukieneczkę,
no ale ty na weselu wyglądałaś super !! no i oczywiście mała też, dobrze, że zabawa wam się udała, i że się mogłaś powygłupiać z przyjaciółmi, no i taniec w fontannie - gratulacje pomysłu


no i też dołączam się do życzeń dla już chyba ostatnich lipcowych dzieciaczków :-) buziaki i całusy od Moni i od cioteczki
 

Załączniki

  • q6.jpg
    q6.jpg
    29,6 KB · Wyświetleń: 31
Ostatnia edycja:
reklama
czesc dziewczyny
sorki ze tak dlugo sie nie odzywalam ale jakos tak wyszlo:sorry:
czasu ciagle brak, matko ja nie mam chwili by sobie tak z godz posiedziec i nic nie robic. od rana z mala potem przygotowywania do zlobka, zrobic obiad, zapakowac jej lunch box no i o 13 lapiemy autobus, zaprowadzam ja do zlobka, potem lapie nastepny autobus, jade do miasta i na piechte mam 30 min do pracy, wracam po 20, jestem padnieta. jeszcze ostatnio mala ma kiepskie nocki, tzn prawie nie spi bo placze z bolu (wciaz wychadza zabki). w pracy zrobilo sie nieciekawie, mam takie chwile ze chce wziasc swoje rzeczy, wyjsc i nigdy tam nie wrocic. wczoraj i tak sie dowiedzialam ze prawdopodobnie bede tam pracowac do pazdziernika, menadzerka szuka kogos na umowe na stale, mi tego nie zaproponowala a wszystko dlatego bo bylam jakies czas temu chora i nawolnym a wedlug niej takie rzeczy nie powinny sie zdarzac, ale przeciaz robotem nie jestem, potem Mari miala ospe i przy prawie 40 c goraczki musialam z nia zostac w domu, wiecie co uslyszalam od szefowej? ze powinnam komus zaplacic za siedzenie z moim dzieckiem a sama isc do pracy:szok: pinda jedna nie ma dzieci i nie ma zielonego pojecia jak to jest.
no nioc wygadalam sie, w kazdym badz razie musze sobie szukac pracy, najgorsze ze nic nie ma....
Mari odpukac zdrowa, wazy 12 kg, 86cm. mowi juz coraz wiecej po polsku ale wciaz na pytanie jakie jej zadaje odpowiada wpierw po angielsku.
urodzinki sie udaly choc byl tylko moj brat z narzeczona.
a ostatnio bylam na porodowce przy porodzie mojej kolezanki, aj jakie ja mialam szczescie ze u mnie to wszystko jakos gladko szlo, jak widzialam jak ona sie meczyla, mala nie chciala wyjsc, masakra, no ale udalo sie bez cesarki.
z mezem roznie, ostatnio nawet nawet. wysylam go z Marissa na poczatku wrzesnia do Polski bo ja nie moge wziasc urlopu a poza tym odpoczne tu od nich bo czasem swira dostaje. wiem napewno ze w ciagu najblizszych paru lat nie chce drugiego dziecka:-D
pozdrawiam kazda z was i dzieciaczki
 
hejka, normalnie wyłażę dziś z siebie. Julka jest niemożliwa, drze się, płacze i marudzi. Najgorsze, że ona się wkurza nawet o to że chcę jej w czymś pomóc, bo się darła że sama rady nie daje.
Jeszcze walnęła tekst do jednej babci na ulicy, bo podeszła do Julki spytać czemu tak płacze a ta jej na to PANI IĆ DO DOMU KURDE NO !! o losie, co ja się z tym nerwusem mam :D

Wczoraj byłam na jeździe, masakra była, auto mi zgasło z 20 razy, mialam ogolnie problem żeby się skoncentrować na skrzyżowaniach i wymusiłam ze 3 razy, z 2 razy na drzewo bym wjechała na prostej, raz czołowo się pchałam... koszmar chyba nie dla mnie to prawko ;(
 
Beatko może wyluzuj po prostu troszkę przed jazdą... zaparz sobie meliskę i będzie do przodu. Tylko nie myśl o tm, że ostatnio Ci nie poszło. Myśl co się dzieje na drodze, a na prostej dwa głębokie oddechy :-) będzie dobrze!

A u nas Adam dalej bez ospy. Chyba go to ominie.
 
Witam
Oj cichutko tu u nas, cichutko.... :confused:
Mam nadzieję że to piękną pogodą spowodowane jest, bo u mnie w końcu trochę cieplej :tak:
A my dzisiaj dopiero po bilansie :sorry2: Ale jakoś mi się nie śpieszyło na samo ważenie i mierzenie. Wczoraj właśnie rozmawiałam o tym z koleżanką, że taki bilans to właściwie do niczego potrzebny (no chyba że się ma jakieś szczepienia) a tak? U nas w PL nie robi się dzieciom badań, a powinni, a samo ważenie to mogę sobie w domu zrobić. Bo nie zawsze wszystko widać z zewnątrz, na oko, czyż nie?
No i mamy równe 90cm, czyli chyba tak normalnie i 13,200. Przypomnijcie ile Wasze Dzieciaczki mierzą wzrostu

Ja już się szykuję powoli do wyjazdu, w piątek na noc ruszamy w drogę, a od poniedziałku, spokój i odpoczynek :-D Bo T zostaje u ciotki :-D Nastanie radość i ukojenie :-D:-D
 
kamlotka faktycznie mało się tu u nas na forum ostatnio dzieje, no i super, że w końcu będziesz miała trochę czasu wolnego od T, a na długo zostaje u rodzinki?? zdążysz przynajmniej choć troszkę odetchnąć??
pytałaś o wzrost dzieciaczków, chyba tylko patry synek był bardzo wysoki, ale nie pamiętam, moja ma 91, więc tyle co twoja
Beatko fajnie, że się odezwałaś, szefową masz faktycznie niezbyt normalną, ale najważniejsze, że mała ci zdrowo rośnie, i że jakoś wam się układa, życzę również powodzenia w szukaniu pracy,
pozdrawiam
 
Adudz zostawiamy ją u ciotki a sami jedziemy zwiedzać dalej, po drodze jakieś noclegi i ze dwa dni u mojej kuzynki, planujemy powrót w niedzielę 14 sierpnia, sama nie wiem czy T też wróci (ma wracać autobusem) czy jeszcze będzie tam kilka dni, bo jakby została to i w domu miałabym jeszcze trochę spokoju, ale nic nie wiem bo ta oczywiście nic nie mówi i nigdy nic nie wiadomo, ale to już jej sprawa, ale jak już tam jedzie raz na rok (jak dobrze) to już niech posiedzi te chociaż dwa tyg :tak:
 
ja tylko na momencik. Mam dziś strasznego doła, jest mi wstyd i przykro że tak zrobiłam. Podczas jazdy tak się skupiłam na warunkowej strzałce w prawo, że zagapiłam się i nie spojrzałam, że piesi idą. Potrąciłabym kobietę z 2 dzieci. Mam straszne wyrzuty sumienia i okropny nastrój.

Kamilko, Julka ma 85cm i 9900 wagi, zatem mały kurczak.

Idę spać, nie mam na nic siły, jestem wycieńczona psychicznie po dzisiejszej jeździe.
 
witam po długiej nieobecności ,niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie no chyba że lenistwo,ale podczytuje na bieżąco:):):) beata26 nie przejmuj sie kochana !!!
ja trochę zabiegana bo moje dziecię kochane ma w sobote urodziny,bo prrrrrrrzenoszone te moje kochanie,więc planuje co by te urodzinki wyszły,
POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE!!!!!!
 
reklama
Witam
I zarazem powoli się żegnam :tak: Ale myślę że 15 się odezwę jak wrócimy, dam chociaż znać że żyjemy i czy wyjazd się udał, będę teraz samolubna, ale życzcie mi oby z M wszystko się tam układało, bo chce mieć udane wakacje, zaliczone do niezapomnianych i żeby pogoda dopisała. Ale świnia ze mnie, nie? :-D:-D :-D
Ale Wam też życzę juz samych pogodnych dni, oby słonko w sierpniu świeciło od rana do wieczora :tak:
Ja lęcę się pakować, mam jeszcze dużo do prasowania, no i nie wiem kiedy pójdę spać

Papapapapa, buziaki ;*

Justysia mam Twój nr w razie czego, będę w Namysłowie ale pewnie tylko w piątek i sobotę (12 i 13) (dokładnie Smarchowice) może uda nam się spotkać, myślę że w tej bawialni było by ok
 
Do góry