reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

Witajcie laseczki u nas już chyba koniec z prezentami mikołajkowymi... jedne Tomek znalazł w kominku, drugie przyniósł Mikołaj, a jeszcze jedną paczuszkę dostał w przedszkolu.

Ale wczoraj coś się Tomi nie bardzo czuł. Do tego stopnia kaszlał, że prawie wymiotował i dusił się. O 18 zdecydowałam, że jedziemy do lekarza, bo jak tak ma wyglądać nocka to wolę wiedzieć co mu dać i co robić jak będzie miał taki atak duszącego kaszlu. Jak tylko wyszliśmy na dwór troszkę ucichł. U pani doktor był bardzo grzeczny. Tak jak ostatnio robił histerie, tak teraz powiedział, że nie chce wysiadać z auta, ale jak go wyciągnęłam to zero płaczu :-) Pani doktor powiedziała, że to krtań i migdały ma dość duże, więc syropek Prospan, nurofen na infekcje (nie gorączkuje), tantum verde, no i na katar woda morska+otrivin/nasivin. Rano i na noc Clemastinum. Także nic konkretnego, zobaczymy co będzie dalej.

Tomi przeżył Mikołaja wczorajszego tak, że hoho! Mąż kuzynki wszedł i pomimo, że miał strój za 20zł z marketu to Tomek go nie poznał. Otworzył oczy tak szeroko jak nigdy, pomógł rozdawać wszytskim prezenty no i oczywiście zaprosił do przedszkola, bo tam dużo dzieci czeka na prezenty. Dzisiaj w przedszkolu był Mikołaj-biskup. W długiej szacie, z laską itd. ale Tomek powiedział, że ten dzisiaj nie był święty, tylko ten wczorajszy był Święty Mikołaj. Ten dzisiaj to był jakiś jego pomocnik :-D
Tomek oczywiście bał się podejść. Może gdyby mnie nie było to by był pewniejszy. Ale poprosił panią o paczkę dla koleżanki, która jest chora i nie mogła dzisiaj do przedszkola iść. Po drodze zawieźliśmy jej prezent, a że Tomek miał mikołajową czapę to był świetnym pomocnikiem :-D

Adaśko jak na razie nic nie złapał od Tomka. Nawet katarku nie ma, ale nie wiem czy ładować się na to szczepienie teraz...

Beatko wszystko będzie dobrze! Trzymaj się kobitko a my trzymamy kciuki!
 
reklama
Vioreczka ostatnie jest chyba w 16 miesięcu z tych 5/6w1 i potem długa przerwa. A to w 12-14 miesiącu to Odra-Świnka/Różyczka :-)
 
HOŁ!HOŁ!HOŁ!
Był dzis u mnie św.MIKOŁAJ i kazał przkazać po cukrowym buziaku tatusią i mamusią lipcowym oraz ich dzidziusią!!!:tak:;-)

spacer zaliczony szukalismy śladów MIkołaja,szlismy jego tropem ,ale go nie złapalismy.Karolek zawiedzony ,że go nie widział.Jeszcze przyjdzie.
Rano od razu pytał o świetego i po poduszka podarek znalazł,a czekał wczoraj i mówi ,że dzis spa nie idzie bo MIKOŁAJ przyjdzie:-D.
Ach ten KAROL,przent jednak przyszedł wczoraj napisał list z przeprosinami i tata wieczorem wysłał.List włożył do koperty ,ale wczsniej pociął nożyczkami coby zmiesnił sie do koperty:-D:-D:-D:-D:-D.
Oczywiscie w obu paczkach i ruzgi nie brakowało,ale zdziwiny pytał co to jest i sie cieszył ,że Julek tez ma.:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Jeszcze napwno nie koniec bo ciocia chrzestna Julka na dniach przyjedzie z paczkami.

I ja byłam świtym MIkołajem do butów po kilka cukirków,ale radoch sprawiłam.Cukierek ,a cieszy.
Tylko jeden wujek nie dostał bo był nie grzeczny.:tak::tak::tak::tak:

Rekolekcje także dziś rano zaliczyłam u nas juz są.Nasz proboszcz szaleje jak zwykle i spowiedz swiateczna juz w środ ,al u niego to norma:tak::tak::tak:.Ehhhh....i to w godzinach pracy ludzi .

Stopi ja tez mam Viste i powiem Ci ,że sie nauczyłam już.:tak::tak::tak::tak:

Beatko kciuki zaciagniete i paciorek tez bedzie.

wymyłam okno w kuchni ,firanke świerza powiesiłam teraz pije kawke i wyżarłąm z paczki chłopców nastepnego batona:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:.
Jula jak mi dzis na spacerze usnął to spał do godz.16.00:szok::szok::szok:,aż sie boje wieczora.

Wiecie co ostatnio zapomniałam Wam napisać tydz. temu sprzatałam na szafie do góry no i miałam drabine taką z szescioma stopniami bodajże,ja na chwile sie obróciłam,ale to moment ,a JULEK na samej gurze drabiny stoi i sie cieszy.
Jak on tam wlazł i tak szybko to nie mam pojecia:no::no::no::no::no::no:.
Oczuwiscie awantura była jak go sciagłam i schowałam drabine.

Jeszcze miałam coś napisać chmmmmm.....
acha ,koszule są bielsze:tak::tak::tak::tak:.



 
Ostatnia edycja:
no i nastał wieczorek, mała już leży w łóżeczku, jeszcze nie śpi, ale mam nadzieję, że za chwilę to się zmieni :-)
męża nie ma pojechał z prezentem mikołajkowym do chrześniaka więc mam chwilkę dla was
........................
a tu nikogo nie ma :-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
no mnie chwilkę nie było, ale już wróciłam, chociaż pewnie też nie na długo
mała zasnęła o 19.30, ale właśnie przez ostatnie 20 min walczyłam z nią, żeby ponownie się położyła w swoim łóżeczku i zasnęła, na razie niby śpi, ale coś czuję, że to nie była jedyna pobudka dzisiejszej nocy...
 
Do góry