Witam Was!
Patra- my też robilismy w urodzinki test z rozancem, kieliszkiem i monetą mały wybrał jednoczesnie i rózaniec i kasę, ciocia powiedziala ze to znaczy ze bedzie dobrym człowiekiem
no mam nadzieje.
Alusia- czekamy na zdjeciaa z roczku i chrztu no i torcika
Ewa- ja tylko raz bylam z Kacperkiem w centrum autobusem i mialam o tyle pecha,że autobus byl załadowany wózkami, a ludzie zamiast przechodzić do najblizego wyjscia obok, a byla taka mozliwoscb to nie chamsko przechodzili nad wózkami, jeszcze jakies głupie komentarze, a w drugą strone wrócila sobie tramwajem i niebo lepiej przede wszystkim mniej ludzi no i Kacperek w tramwaju fajnie zasnał.Ale musowo do lutego muszę zrobić prawko, bo do przychodni cz gdzies moze mi byc ciezko.
Ostatnio z kacprem jestesmy od 17 -20 na placu zabaw,prawie codziennie. wlasciwie wswzystkie mamusie siedzą sobie na laweczach i czytaja ksiazki, a jak tak dobrze nie mam bo musze biegac za kacperkiem, i najczesciej bawie sie z nim w piaskownicy, to wtedy wszystkie dzieci są moje, a czego się od nich nasłucham, a to ze w przedszkolu jest glupio bo pani krzyczy, a to ze ktoś tam zabił ose, itd.. obok ktoś mi torta z piasku robi, dziewczynką musze trzymac miski i lalki, i tylko się pytaja codziennie czy przyjdzie pani jutro
fajnie z takimi dzieciakami, a najlepiej jak trzeba roszyfrowywac co one w ogole mówią.
Poza tym mialam na wieczór telefon dzwonila taka ciotka siostra mojego ojca, z którym w ogole nie utrzymuję kontaktu, juz kiedys o tym pisalam,że wyrzadzil on mojej rodzinie wiele krzywd itd.. No i ta ciotka powiedziala, ze moja babcia od str. ojca jest w ciezkim juz stanie i bardzo by chciala zobaczyc mnie i kacperka,ze on jej się sni co noc, i ona go nigdy nie widziala ale on wtych jej snach jest zawsze takims slicznym aniolkiem, jak bylam mała to zawsze spedzalam czas u babci, zawsze bylam jej ulubioną wnuczką, ale po rozwodzie moich rodziców usyszalam ze ja juz nie mam prawa tam nigdy przychodzic, ze babcia sobie tego nie zyczy, tak powiedziala mi moja chrzestna i siostra młodsza ojca, i powiem wam,że bardzo się boję wlasciwie chcialabym tam iść, tylko wiem,że tam czesto jest moj tata a ja go nie chce widziec, w ogole sama niewiem czy wierzyc w to ze babcia tego chce... dzwonilam do mamy i pytalam jej co robic, ona powiedziala,ze to moja decyzja ale skoro jest taka sytuacja ze z babcia jest zle i chce zobaczyc mnie i malego powinnam isć, a jesli ktos zaczal by mnie wyzywac albo cos wtym stylu powinnam wyjsc, niewiem ja mysle zeby o prostu zadzwonic do niej i zapytac czy chce, ale normalnie tak się boję, niewiem juz sama co robic/