U nas też jak bardzo Adamo czegoś chce to potrafi się zezłościć. Jak go zabieram z danego miejsca to wierzga nogami i krzyczy, ale dam inną zabawkę i problem znika. Jak Tomi mu zabierze jakąś zabawkę to też przyjmuje to jako coś naturalnego i rzadko oponuje. Moim zdaniem zalicza się do "aniołków"
A tak wogóle to... ALEŻ DZISIAJ MAMY RUCH!!! Dziewczyny czy to aby Forum Lipcowych mam '09 ?????????
(i oby tak dalej!)
Ja dzisiaj wybrałam się z chłopakami do miasta autobusem! Ludzie okazali się bardzo uprzejmi (bo, że tak powiem raczej z wiejskich obrzeży miasta) więc jak ktoś pomagał mi wnosić wózek to inna pani wyprowadzała za rączkę Tomka, bez jakiejkolwiek mojej prośby. Tak od siebie starali się mi pomóc. Jestem mile zaskoczona całą "wyprawą" i będę częściej jeździć z nimi do miasta - tylko nie w takie upały, bo dzisiaj autobus nie dojechał do ostatniego przystanku, tylko zatrzymał się na przedostatnim i dalej nie pojechał (chyba się przegrzał - a to ten nowy niskopodłogowy). Na szczęście nie mieliśmy daleko, Adamo spał w wózku. Tomi co prawda po spacerze w mieście już miał troszkę mało siły, ale dzielnie domaszerował do domu - mając w perspektywie loda na patyku w pobliskim sklepie
a była już prawie 12 więc słońce w zenicie - Ale daliśmy radę
Po obiadku pojechaliśmy do moich rodziców i wskoczyliśmy wszyscy w 4 do basenu! taka ulga po całym dniu w upale - coś pięknego!
Na wyrywki przeczytałam co tam u was, ale już nic nie pamiętam. Jutro nadrobię - obiecuję!
Podobno na jutro zapowiadają 35 w cieniu, a w słońcu to już nie mówię. Także dziewczyny jutro spacer do 10 a potem w domu z wiatrakami albo w aucie z klimą