Mój brat jest rocznicz 2000 i pamietam,że on również stawiał żle stópki do srodka i lekarz kazał mu nosic buty na odwrót tzn lewy na prawy, tylko nie pamietam czy to byly jakies specjalne butki ortopedyczne czy zwykle.
reklama
beata26
szczęśliwa mamusia :)
Beacia nie martw się , Mari to silna dziewczynka i na pewno wszystko jest dobrze. Ja miałam dysplazje stawów bo urodziłam się ze zwichniętym , pieluchowali mnie prawie rok czasu, teraz mam ładne nogi proste tyle że grube 
Andzia, ja w sumie po tym jak się starałam ponad 3 lata o Julkę to strasznie się bałam że zapeszę jak powiem o ciąży komukolwiek innemu jak mężowi zanim minie I trym. I wiesz co, powiedziałam każdemu w dniu w ktorym zrobiłam test i miałam gdzieś zabobony, bo co ma być to będzie. I coś czuję że właśnie dzięki takiemu pozytywnemu nastawieniu Julka jest z nami. Zawsze może się coś stać, pierwszą ciąże poroniłam w 3 tyg bo nie wiedziałam ze jestem, a przemeblowanie robiliśmy i za dużo dźwignęłam. Więc przy drugiej nieco stresu było, ale i tak nosiłam zakupy, robiłam wszystko to co przed ciążą bo chciałam macicę przygotowywać delikatnie do obciążenia. Ciesz się każdą chwilą kobitko, bo jak już wiemy ciąża to cudowny okres w życiu kobiety :-)aaa jak powiedziałam M że koleżanka z forum nosi pod sercem maluszka to się tak rozczulił włączył filmik z 12h po porodzie jak karmiłam małą i mówi, nie chciałabyś jeszcze raz tego przeżyć? i się do mnie dobierał cwaniak
pogoda u nas cudna, taki upał że sie ledwo człowiek ruszy a już mokry jest
Do południa t była z córcią, a potem przyszły moja mama i siostry i zabrały Julke ze sobą także t miała taką minę jakby ją kto kopnął w du.. i ukradł JEJ DZIECKO była taka zawiedziona
za to moja siostra (ta z Holandii) była przekonana że Julka jej nie polubi a tu zonk, mała do niej na ręce jak wlazła to zejść nie chciała i tuliła się do niej:-)
aaa mój Marek zaliczył wszystkie przedmioty oprócz rachunkowości, więc czeka go poprawka we wrześniu
muszę go porządnie przeszkolić co by zdał bo warunek kosztuje...
już się nie mogę doczekać nd jak pojedziemy nad morze, oby tylko się pogoda nie zrypała bo się wkurzę
Andzia, ja w sumie po tym jak się starałam ponad 3 lata o Julkę to strasznie się bałam że zapeszę jak powiem o ciąży komukolwiek innemu jak mężowi zanim minie I trym. I wiesz co, powiedziałam każdemu w dniu w ktorym zrobiłam test i miałam gdzieś zabobony, bo co ma być to będzie. I coś czuję że właśnie dzięki takiemu pozytywnemu nastawieniu Julka jest z nami. Zawsze może się coś stać, pierwszą ciąże poroniłam w 3 tyg bo nie wiedziałam ze jestem, a przemeblowanie robiliśmy i za dużo dźwignęłam. Więc przy drugiej nieco stresu było, ale i tak nosiłam zakupy, robiłam wszystko to co przed ciążą bo chciałam macicę przygotowywać delikatnie do obciążenia. Ciesz się każdą chwilą kobitko, bo jak już wiemy ciąża to cudowny okres w życiu kobiety :-)aaa jak powiedziałam M że koleżanka z forum nosi pod sercem maluszka to się tak rozczulił włączył filmik z 12h po porodzie jak karmiłam małą i mówi, nie chciałabyś jeszcze raz tego przeżyć? i się do mnie dobierał
cwaniakpogoda u nas cudna, taki upał że sie ledwo człowiek ruszy a już mokry jest
Do południa t była z córcią, a potem przyszły moja mama i siostry i zabrały Julke ze sobą także t miała taką minę jakby ją kto kopnął w du.. i ukradł JEJ DZIECKO
była taka zawiedzionaza to moja siostra (ta z Holandii) była przekonana że Julka jej nie polubi a tu zonk, mała do niej na ręce jak wlazła to zejść nie chciała i tuliła się do niej:-)
aaa mój Marek zaliczył wszystkie przedmioty oprócz rachunkowości, więc czeka go poprawka we wrześniu
muszę go porządnie przeszkolić co by zdał bo warunek kosztuje...już się nie mogę doczekać nd jak pojedziemy nad morze, oby tylko się pogoda nie zrypała bo się wkurzę
maylah
Fanka BB :)
Miłej nocki!!!!
Co tak pusto?
:-(
Gdzie Justina i Asiula?
Ze o reszcie nie wspoimnę
sezon urlopowy się zaczął,...
u nas pogoda rewalcja, Fifiś kąpał się w ogrodzie na basenie, szalał jak dziki
całuski idę spac
Jutro od rana jadę do koleżanki , która ma półtorarocznego synka,
będę wieczorkiem
więc Młego jutrzejszego dnia
Co tak pusto?
:-(Gdzie Justina i Asiula?
Ze o reszcie nie wspoimnę
sezon urlopowy się zaczął,...
u nas pogoda rewalcja, Fifiś kąpał się w ogrodzie na basenie, szalał jak dziki
całuski idę spac
Jutro od rana jadę do koleżanki , która ma półtorarocznego synka,
będę wieczorkiem
więc Młego jutrzejszego dnia
Witam wieczorkowo , padam na dzióbek! Wekend minął nam super w sobotę zapowiadały się nudy , ale skończyło sie na wesołym dniu z sąsiadami! W niedzielę wybraliśmy się na wycieczke , taki mały spontan! Pojechaliśmy do rodzinki w Opolu! Maks był wniebowzięty , po pierwsze piesek (8 msc Haski) latali za sobą na zmianę , po drugie równiutka trawka, po której chodziłem sobie zupełnie sam , bez palca mamy! W drodze powrotnej dzieciaczki popadały i dopiero rano była kąpiel! My dzisiaj po komisji mam nadzieję ,że będzie decyzja pozytywna (dopiero 08.07)!
Ani po cichu gratulujemy i życzymy zdrowego Jasia czy Małgosi( byle zdrowe) A powiem wam coś , na pytanie czy chce mieć jeszcze dzieci , nie umie odpowiedzieć nie! Rozsądek swoje , dusza swoje!
Ani po cichu gratulujemy i życzymy zdrowego Jasia czy Małgosi( byle zdrowe) A powiem wam coś , na pytanie czy chce mieć jeszcze dzieci , nie umie odpowiedzieć nie! Rozsądek swoje , dusza swoje!
Hej Kobietki!
Napisałam koleżance że moja Mała chora, a ona że i tak przyjedzie No i przyjechała ze swoją 2 m-czną Kruszynką, Boże jakie to jeszcze Maleństwo, i że moja też taka była, a teraz mały klopsik.
Madzia udanego dnia u koleżanki, dobrze że jest tam kolega, bo w przeciwnym razie Oliwia byłaby zazdrosna ;-);-);-)
BeataZ wszystko będzie dobrze Zdróka życzę dla Niuni i przede wszystkim wszystkiego naj z okazji mini urodzinek
U nas też upalnie, byłam chwilkę z Małą na dworzu, jutro też wyjdę, na dłużej na pewno. Więcej nic nie pisze bo na oczy nie widzę
Napisałam koleżance że moja Mała chora, a ona że i tak przyjedzie
No i przyjechała ze swoją 2 m-czną Kruszynką, Boże jakie to jeszcze Maleństwo, i że moja też taka była, a teraz mały klopsik.Madzia udanego dnia u koleżanki, dobrze że jest tam kolega, bo w przeciwnym razie Oliwia byłaby zazdrosna ;-);-);-)
BeataZ wszystko będzie dobrze
Zdróka życzę dla Niuni i przede wszystkim wszystkiego naj z okazji mini urodzinekU nas też upalnie, byłam chwilkę z Małą na dworzu, jutro też wyjdę, na dłużej na pewno. Więcej nic nie pisze bo na oczy nie widzę
Hej dziewczynki - u nas dziś upalnie! ani pół chmurki na niebie :-) Mam nadzieję, że zaraz pojedziemy z mężem do sklepu, bo muszę sobie kupić jeszcze czarne balerinki na wesele na zmianę po północy, jak moje nogi nie będą już tolerować obcasów. No i jakieś buty Tomkowi trzeba w końcu kupić, bo w adidasach całego lata nie przechodzi
Dziś wraca mój brat ze Szkocji - raczej na stałe. Wczoraj zrobiłam dla niego mały torcik - tzn. na razie upiekłam biszkopt, a dziś go przełożę śmietaną, truskawkami i jagodami - takie to proste a ile będzie miał z niego uciechy. Mój brat bardzo lubi torty i zawsze zjada 2 kawałki + środek
Niutka fajnie, że weekend udany!
Kamlotka - fajnie masz, że spotkanko się udało. My w weekend spotkaliśmy sie nad wodą z kolegą, który ma syna w wieku Tomka. Jego żona została w domu, bo jest w ciąży z bliźniakami (termin na wrzesień, dwóch chłopców).
Miłego dnia laseczki idę mierzyć czas jajom na miękko ;-)
Dziś wraca mój brat ze Szkocji - raczej na stałe. Wczoraj zrobiłam dla niego mały torcik - tzn. na razie upiekłam biszkopt, a dziś go przełożę śmietaną, truskawkami i jagodami - takie to proste a ile będzie miał z niego uciechy. Mój brat bardzo lubi torty i zawsze zjada 2 kawałki + środek
Niutka fajnie, że weekend udany!
Kamlotka - fajnie masz, że spotkanko się udało. My w weekend spotkaliśmy sie nad wodą z kolegą, który ma syna w wieku Tomka. Jego żona została w domu, bo jest w ciąży z bliźniakami (termin na wrzesień, dwóch chłopców).
Miłego dnia laseczki idę mierzyć czas jajom na miękko ;-)
Ostatnia edycja:
Cześć Laseczki!
Fajnie, że pogoda dopisuje, u mnie też cieplutko, dlatego pojadę do taty, mamy nie ma bo jest u swojej mamy, ale ja tu nie wytrzymam Niunią zajmą sie kuzynowie więc się troszke poopalam. Bo tutaj chodze taka znerwicowana i w dodatku jem raz dziennie, bo nic nie przełkne, i tylko wrzodów się tu dorobie Wiecie co T w niedziele powiedziała mojemu M? No chyba że to ja jakaś jestem niedoinformowana i może coś robie zle? Powiedziała że kto to widział żeby roczne dziecko samo nie jadło, i w związku z tym mam oczywiście pytanie- czy Wasze Dzieciaczki jedzą same?
I wiecie co chciałam jej na to powiedzieć? Jak się odważe to powiem tak
"To naprawdę takie dziwne że roczne dziecko samo nie je? Dla mnie to aż tak dziwne nie jest, dla mnie bardziej dziwne jest to jak np ludzie, w wieku np 50 lat nie kąpią się, nie dbają o siebie i brzydko pachną, to ja wole moje roczne dziecko jak samo nie je niż jak będzie miała 50 lat i nie będzie dbać o siebie! i wyciągać różne rzeczy ze śmietnika!"
Co do śmietnika to Wan jeszcze nie mówiłam, ale jak ja np wyrzuce porwane rajstopy do śmieci to ona to wyjmuje i cholera wie co z tym robi!!!! No i same powiedzcie czy nie mieszkam z dziwolągiem??????
Sytuacja z dzisiaj. Wczoraj wieczorem wystawiłam śmieci dla M żeby rano je zabrał, zapomniał. A wiecie co ona zrobiła? Jak wyszłam z pokoju to specjalnie na moich oczach je wzięła i poszła je wywalić! No chore poprostu, napisałam o tym M, a on na to że troche ruchu jej nie zaszkodzi, i dodam że jak idzie gdziekolwiek to nawet nie pomyśli żeby chociaż pół worka wynieść!
No porostu nie mam słów na nią, po tych śmieciach poszła prać swoje śmierdzące rzeczy ręcznie (one i tak po wypraniu capią) no i nalałą pełno wody na podłoge, ja postawiłąm Małą na ręczniku i się troche poślizgnęłam na tym, a jak wychodziłam to powiedziałąm do niej że się prawie wywruciłam Z MAŁĄ ;-) na tym mokrym w łazience!
Sorrki że Was męczę, ale normalnie film wenezuelski by o tym nakręcił, a ja bym niezle zarobiła za scenariusz i pewnie Oskara bym dostała, co? Czy co tam za to dają?
Fajnie, że pogoda dopisuje, u mnie też cieplutko, dlatego pojadę do taty, mamy nie ma bo jest u swojej mamy, ale ja tu nie wytrzymam
Niunią zajmą sie kuzynowie więc się troszke poopalam. Bo tutaj chodze taka znerwicowana i w dodatku jem raz dziennie, bo nic nie przełkne, i tylko wrzodów się tu dorobie Wiecie co T w niedziele powiedziała mojemu M? No chyba że to ja jakaś jestem niedoinformowana i może coś robie zle? Powiedziała że kto to widział żeby roczne dziecko samo nie jadło, i w związku z tym mam oczywiście pytanie- czy Wasze Dzieciaczki jedzą same? I wiecie co chciałam jej na to powiedzieć? Jak się odważe to powiem tak
"To naprawdę takie dziwne że roczne dziecko samo nie je? Dla mnie to aż tak dziwne nie jest, dla mnie bardziej dziwne jest to jak np ludzie, w wieku np 50 lat nie kąpią się, nie dbają o siebie i brzydko pachną, to ja wole moje roczne dziecko jak samo nie je niż jak będzie miała 50 lat i nie będzie dbać o siebie! i wyciągać różne rzeczy ze śmietnika!"
Co do śmietnika to Wan jeszcze nie mówiłam, ale jak ja np wyrzuce porwane rajstopy do śmieci to ona to wyjmuje i cholera wie co z tym robi!!!!
No i same powiedzcie czy nie mieszkam z dziwolągiem??????Sytuacja z dzisiaj. Wczoraj wieczorem wystawiłam śmieci dla M żeby rano je zabrał, zapomniał. A wiecie co ona zrobiła? Jak wyszłam z pokoju to specjalnie na moich oczach je wzięła i poszła je wywalić! No chore poprostu, napisałam o tym M, a on na to że troche ruchu jej nie zaszkodzi, i dodam że jak idzie gdziekolwiek to nawet nie pomyśli żeby chociaż pół worka wynieść!
No porostu nie mam słów na nią, po tych śmieciach poszła prać swoje śmierdzące rzeczy ręcznie (one i tak po wypraniu capią) no i nalałą pełno wody na podłoge, ja postawiłąm Małą na ręczniku i się troche poślizgnęłam na tym, a jak wychodziłam to powiedziałąm do niej że się prawie wywruciłam Z MAŁĄ ;-) na tym mokrym w łazience!
Sorrki że Was męczę, ale normalnie film wenezuelski by o tym nakręcił, a ja bym niezle zarobiła za scenariusz i pewnie Oskara bym dostała, co? Czy co tam za to dają?
dmuchawiec
lipcóweczka'09,
Cześc Dziewuszeczki!
Mam nerwa od rana! Teraz juz mi trochę przechodzi, ale jeszcze mnie trzęsie
Kilka rzeczy sie skumulowało. Po pierwsze zaplanowałam na dziś pójśc z Zosią na badanie. Musimy skontrolować poziom żelaza. Dawno juz powinnam pójśc, ale mam takiego stresa, że szok, a wszystko dlatego, ze u nas w przychodni jest taka pieleniarka, która nie umie krwi dziecku pobrać. Ja nie wiem czemu ona tam w ogóle pracuje Zosia miała pobierana krew w Białymstoku przez 2 różne pielęgniarki i było ok, tylko przy wkłuciu jęknęła. A tutaj drze sie w niebogłosy- ta baba wkłuc sie nie może, kłuje mi to dziecko conajmniej dwa razy(ostatnio3) i do tego grzebie igłą w tej małej zyłce. Ostatnio się na nia wydarłam bo mi nerwy pusciły. Najgorzej, ze prywatnie u nas pobieraja krew tylko w tej przychodni, a do innej nie jestem zapisana i nie chce byc.
Więc dzis zebrałam sie w sobie, nastawiłam bojowo, ubrałam siebie i mała i co??? Okazało sie, ze nie ma książecxzki zdrowia!!!! Przetrząsnełam cały dom!!! Nie ma!!! Byłam w przychodni zapytac czy tam nie została, ale nie...A poniewaz w książeczce było skierowanie, to nie poszłysmy na badanie.
Moze to i lepiej- z takimi nerwami, pobiłabym tą babę chyba. '
Ja w ogóle nei wiem co sie ze mna dzieje. Nalezę raczej do spokojnych osób, ni ejestem nerwowa...
Ale nic to. Książeczka byc może jest w samochodzie. Myslę, ze najprawdopodobniej. Ale samochód jest w garazu, a ja garazu sama noie otworze bo tam jest taki dziwny zamek: Na garaż tez juz dziś nawyzywałam
Co gorsza nawrzeszczałam tez na męża przez telefon
Musze chyba wziąć kilka spokojnych oddechów. Wdech.....wyyyyyydech
Za to wczoraj mialam bardzo fajny dzień. Nie wiem czy Wam pisałam, ze oststnio zgubiłam moja ulubiona marynareczke w krate. Ne mogłam sie pogodzic z ta stratą bo ja uwielbiałam. I wczoraj ja znalazłam Po jakims tygodniu od zaginięcia!!! Własnym oczom nie wierzyąłm. Lezała se w trawie jakby nigdy nic.
Po tym szukaniu książeczki mam taki burdel w domu To mnie tez wnerwia!!!!! Az mi z nerwów niedobrze...
Muszę chyba cos zjeść kalorycznego
Mam nerwa od rana! Teraz juz mi trochę przechodzi, ale jeszcze mnie trzęsie
Kilka rzeczy sie skumulowało. Po pierwsze zaplanowałam na dziś pójśc z Zosią na badanie. Musimy skontrolować poziom żelaza. Dawno juz powinnam pójśc, ale mam takiego stresa, że szok, a wszystko dlatego, ze u nas w przychodni jest taka pieleniarka, która nie umie krwi dziecku pobrać.
Ja nie wiem czemu ona tam w ogóle pracuje Zosia miała pobierana krew w Białymstoku przez 2 różne pielęgniarki i było ok, tylko przy wkłuciu jęknęła. A tutaj drze sie w niebogłosy- ta baba wkłuc sie nie może, kłuje mi to dziecko conajmniej dwa razy(ostatnio3) i do tego grzebie igłą w tej małej zyłce. Ostatnio się na nia wydarłam bo mi nerwy pusciły. Najgorzej, ze prywatnie u nas pobieraja krew tylko w tej przychodni, a do innej nie jestem zapisana i nie chce byc. Więc dzis zebrałam sie w sobie, nastawiłam bojowo, ubrałam siebie i mała i co??? Okazało sie, ze nie ma książecxzki zdrowia!!!!
Przetrząsnełam cały dom!!! Nie ma!!! Byłam w przychodni zapytac czy tam nie została, ale nie...A poniewaz w książeczce było skierowanie, to nie poszłysmy na badanie.Moze to i lepiej- z takimi nerwami, pobiłabym tą babę chyba. '
Ja w ogóle nei wiem co sie ze mna dzieje. Nalezę raczej do spokojnych osób, ni ejestem nerwowa...
Ale nic to. Książeczka byc może jest w samochodzie. Myslę, ze najprawdopodobniej. Ale samochód jest w garazu, a ja garazu sama noie otworze bo tam jest taki dziwny zamek:
Na garaż tez juz dziś nawyzywałamCo gorsza nawrzeszczałam tez na męża przez telefon
Musze chyba wziąć kilka spokojnych oddechów. Wdech.....wyyyyyydech
Za to wczoraj mialam bardzo fajny dzień. Nie wiem czy Wam pisałam, ze oststnio zgubiłam moja ulubiona marynareczke w krate. Ne mogłam sie pogodzic z ta stratą bo ja uwielbiałam. I wczoraj ja znalazłam
Po jakims tygodniu od zaginięcia!!! Własnym oczom nie wierzyąłm. Lezała se w trawie jakby nigdy nic.Po tym szukaniu książeczki mam taki burdel w domu
To mnie tez wnerwia!!!!! Az mi z nerwów niedobrze...Muszę chyba cos zjeść kalorycznego
adudz82
Lipcowa mamusia :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2009
- Postów
- 1 394
Witam się serdecznie z wami
w końcu miałam chwilkę aby was nadrobić, bo w sumie to ponad tydzień was nie czytałam,
mój M w końcu miał urlop (bo musiał wykorzystać już tacierzyński) i jakoś tak nie było na nic czasu, jak wracałam po pracy to jedliśmy obiadek i wychodziliśmy z małą, później jak już miałam chwilke to nie miałam kompa, bo mój laptop odmówił posłuszeństwa a na stacjonarnym urzędował M, no ale teraz laptop już mi działa lepiej, więc mam nadzieję, że w miarę na bieżąco będę tu zaglądać, chociaż ostatnio w ogóle jakoś mało czasu na komputer mam, szkoda przy tak pięknej pogodzie w domku siedziec
przede wszystkim Aniu serdeczne gratulacje z okazji upragnionych dwóch kreseczek, trzymam mocno kciuki aby Jasiek rósł zdrowo i aby wszystko było ok,
no i nie denerwuj się tak bo teraz tobie to tylko spokój jest potrzebny, a książeczka pewnie sama się znajdzie, tak jak i twoja marynarka
mała juz śpi ponad godzinkę więc pewnie zaraz się obudzi, więc coś zjemy i przygotujemy się do spacerku,
lecę jeszcze kawkę sobie zrobię i niebawem do pracy będę uciakać
miłego dzionka
w końcu miałam chwilkę aby was nadrobić, bo w sumie to ponad tydzień was nie czytałam,
mój M w końcu miał urlop (bo musiał wykorzystać już tacierzyński) i jakoś tak nie było na nic czasu, jak wracałam po pracy to jedliśmy obiadek i wychodziliśmy z małą, później jak już miałam chwilke to nie miałam kompa, bo mój laptop odmówił posłuszeństwa a na stacjonarnym urzędował M, no ale teraz laptop już mi działa lepiej, więc mam nadzieję, że w miarę na bieżąco będę tu zaglądać, chociaż ostatnio w ogóle jakoś mało czasu na komputer mam, szkoda przy tak pięknej pogodzie w domku siedziec
przede wszystkim Aniu serdeczne gratulacje z okazji upragnionych dwóch kreseczek, trzymam mocno kciuki aby Jasiek rósł zdrowo i aby wszystko było ok,
no i nie denerwuj się tak bo teraz tobie to tylko spokój jest potrzebny, a książeczka pewnie sama się znajdzie, tak jak i twoja marynarka
mała juz śpi ponad godzinkę więc pewnie zaraz się obudzi, więc coś zjemy i przygotujemy się do spacerku,
lecę jeszcze kawkę sobie zrobię i niebawem do pracy będę uciakać
miłego dzionka
reklama
orzeszek24
Fanka BB :)
dmuchawiec serdeczne gratulacje dwoch kreseczek, az mi sie buzia rozesmiala:-) jak zobaczylam ze bedziesz miec dzidzie.wyslij teraz jakies dobre fluidy do mnie bo ja tez bym juz chciala.Duzo zdrowka i spokoju. :-)
