reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

reklama
Hej matki wariatki!!!!

Nareszcie mamy ząbka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pojawił się wczoraj :-D:-D:-D Przy obiadku coś mi stukło, wkładam palucha, jadę po dziąsełku a tu co!!! Kłuje mnie ząbek :-D:-D Nareszcie! Bo już mu proteze chciałam zamawiać :-p:-) Oczywiście wieczorem była flaszeczka :-) A najlepsze było w tym że całkiem bezbolesnie wyszedł ten ząbek, zero płaczu, marudzenia, goraczki, biegunki. NIC a NIC!!! Oby wszystkie mu tak szły :-D:-D:-D

W ogóle to mam dylemata...
Kiedyś wam pisałam ,że szwagier rozwodzi się z zoną. Pozew został jednak wycofany, zeszli się, ale.. no ale mieszkają osobno i sobie randkują :-p Powodem rozstania był romans szwagra :wściekła/y::eek: Niby z tą laską się rozstał (poznałam ją) i walczy o małżeństwo. NIBY!! Bo dzisiaj spotkałam go w Kauflandzie. Z nią!! Podszedł do mnie i niby gadka szmatka. Podchodzi jego kochanka i mówi "Co teraz przy Patrycji będziesz udawał że mnie nie znasz?" I mam dylemat. Czy powiedziec jego żonie że dalej jest robiona w balona czy po prostu milczec. Dodam że z rodzicami szwagra mam na pieńku i wolałabym się nie wtrącać, ale z drugiej strony szkoda mi jego żony. Nie chce wyjśc na kapusia ale chyba nie mam wyjścia..
 
To znaczy że ona też randkuję? Czy nie to miałaś na myśli?
Nie. Randkują ze sobą. Miałam na myśli to, że mieszkają osobno i tylko się spotykają. Chodzą na randki, jezdza na wycieczki. Jak przed ślubem ;-) Ona nie ma nikogo, a okazuje się że on nadal widuje sie z kochanką..
 
Ostatnia edycja:
Hej!
Ja na moment bo u mnie od wczoraj upały po 30stopni w cieniu i jestesmy na dworku cały czas.

Patra ja bym oczywiscie powiedziała jej o tym. Gdybym była na jej miejscu, chciałabym wiedzieć.
 
No to faktycznie nieciekawie :no: Mi też byłoby jej żal na Twoim miejscu :confused: On niby ratuje małżeństwo a tu takie numery odwala :no: A jak on zareagował jak ich widziałaś? Przejął się wogóle tym? W sumie to ciężka sprawa-powiedziec czy milczec? Tutaj raczej nic nie zasugeruje, ale...... gdybyn była w podobnej sytuacji to zależałoby jeszcze od tego jaka to byłaby rodzina, bo w pewnych przypadkach bym powiedziała, a pewnych wolałabym sie nie wtrącac :confused:
 
dmuchawcu No i chyba tak zrobie :tak: Bedzie to trudna rozmowa, ale jednak powinnam to zrobić. Ech jak moj męzul się o tym dowie to będzie wesoło.. Już raz szwagier oberwał za swoje perfidne zachowanie.. Nazwał swoje dziecko bękartem :eek::wściekła/y:
kamlotka podszedł do mnie i pewnie chciał mnie tak zagadac żebym jej nie zauwazyła. Ale ona podeszła. No i jak rzuciła tym tekstem to ten się odwrócił i wyszedł ze sklepu.
Dla mnie to będzie cieżka sytuacja, bo ze szwagrem się nie lubię, a z jego rodzicami (głównie tęściową) dre koty. Kiedyś rozbili mój związek z mężem i doprowadzili mnie do takiego stanu psychicznego że poroniłam.. Dlatego staram się unikać wszelkich konfliktów z nimi i szwagrem. A teście lubią się we wszystko wtracać, w związek nasz jak i szwagra. W ogóle to w naszej rodzinie wszystko jest tak pogmatwane że masakra :eek: Szkoda pisac..
 
Ostatnia edycja:
Patra ja bym się jednak nie wtrącała w taki układ...(póki co).
Skoro nie mieszkają razem, układy między ludzki bywają bardzo różne. Daj im czas.
A jeżeli ogólne relacja są bardzo nie sympatyczne to nie zadręczaj się. Teściowie pewnie i tak się wtrącą z pazurami wcześniej czy później.
 
Patra Gratuluję ząbka :happy2: U nas też pierwszy późno się pojawił, ale nie minął miesiąc, jak zaczął się wybijać następny i teraz mamy 2 :tak:
 
reklama
Witam mamuśki , u nas od 11.00 słoneczko , chociaż nie zapowiadało się . Maks niestety troszkę się pochorował , a dokładnie gardło sobie zdarł tym wrzeszczeniem!
Byliśmy u lekarza ,ponieważ całą noc przepłakał , bo nie umiał przełknąć ślinki! No i chyba tyle u nas!
Patra ja bym chyba najpierw porozmawiała z szwagrem, żeby zobaczyć jak on sobie to wszystko wyobraża , a potem poszłabym dopiero do jego żony!
 
Do góry