reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2009

hej dziewczyny

dla mnie nie sa radosne te swieta w niedziele o 6:30 zdechł nam pies był z nami 8 lat wiem ze te glupie ale byl jak czlonek rodziny.... podejrzewamy ze otruł go sasiad bo w poniedzialek przyszedl i oskarzyl psa ze zagryzl mu kure i wziol za nia 75zl a w srode przyszedl i oddal kase bo kura sie znalazla a w piatek pies po przyjsciu z dworu zaczal dziwnie szczekac jak by mu cos sie w gardlo stalo i w niedziele rano usnął :(

taki byłem malutki 8 lat temu .....
 

Załączniki

  • cf81b99e9b..jpg
    cf81b99e9b..jpg
    22,2 KB · Wyświetleń: 30
Ostatnia edycja:
reklama
DAISY przykro mi z powodu pieśunia:-(

Moje chłopaki poszły spac,jak wstana to idziemy do mojej mamy,dzis u niej zjazd rodzinki to bedzie wesolutko.Pogoda ładna,spacerki dłuzsze i mamy tego efekty,mały mimo ze jest cały czas na wziewach i zyrtecu znów ma nawrót kaszlu kichania i smarkania.Kurcze tak czekałam na ta wiosne a chyba zaczne wypatrywac zimy,te przeklete pylenia tak mecza maluszka a co bedzie w lato jak dojda te wszystkie trawy:baffled:chyba sie musze do miasta z dzieckiem wyprowadzic:nerd:a najlepiej nad moze na kilka miesiecy:cool2:
A dzis do kosciółka nie poszlismy,mały kaszle jak stary astmatyk,żeby sie nie patrzyli jak na wyrodną matke musiała bym mu napisac na czole ;spokojnie to tylko alergia ,nie zarażam;.Zreszto lepiej dla niego jak dzis odpuscimy sobie świerze powietrze,bo widac ze go to meczy bardzo i taki zmarnowany chłopak,juz drugi raz śpi a zwykle ma dwie drzemki na cały dzien.
A poza tym to siedzie i sie obrzeram:-pabsolutnie nie bierzcie ze mnie przykładu:blink:no chyba ze chudzielce,wam jak najbardziej wskazane:tak:
 
u nas święta lipa. Najpierw u teściów od 9, no i Julcia sie na wejściu wystraszyl
a M babci, dała taki koncert że szok. Darła sie prawie 2h. Wkurzyłam się na babcie bo właziła do pokoju i wciąż ją zaczepiała a ta nadal w bek. Więc jej powiedziałam żeby nie właziła bo mała się jej boi i babcia FOCH na wieki. Potem u moich rodziców było spoko i miło jak zawsze. Julka grzeczna gadatliwa, zjadła ładnie, pospała. A dziś rano wyłączyłam M i swoj tel żeby żadna menda (czyt. tesciowie) nie zadzwonili ze chcą przyjść. I wiecie co????? Gn... wpadli bez zapowiedzi po 13 bo nie mogli się dodzwonić:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: a my w trakcie przytulanek:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: ależ oni mi krew zepsuli. No i jeszcze teksty M babci w stylu "Julka jest rozkapryszona, coś z nią nie tak że jeszcze zębów nie ma bo w 3 mcu powiny iśc, ale ona maruda jest, Julia ma himery " itp. Porównuje moje dziecko z dzieckiem swojej sąsiadki, ciągle gada jaki to on rozwinięty itp. A moja Jula niby co zacofana? Marek był tak wściekły że za rok chce jechać z nami gdzieś tylko spędzić święta bez jego rodzinki. A jeszcze pinda jedna (tzn tesciowa) zrobiła po kryjomu rumianku z cukrem i dała małej łyżeczką a ta całą uwalona bo ona pić z łyżeczki nie bardzo umie (pewnie dlatego że jest z nią coś nie halo:baffled:) Weszłam do pokoju i jak sie na nią wydarłam, że Jula nie lubi rumianku, nie umie pić z łyżeczki i wogole ze moimi plecami niech się nigdy więcej nie waży cokolwiek jej podawać, a ona a co ty możesz wiedzieć co Twoje dziecko lubi:baffled::baffled::confused::confused::confused:
więc powiedziałam że wiem własnie dlatego ŻE TO MOJE DZIECKO i powiedzialam że idziemy.

A dzis pinda sie pyta jak długo u moich rodziców siedzieliśmy, (mieszka w bloku obok i ma okna na okna moich rodziców) bo ona siedziała w oknie i patrzała . Ja mowie że długo bo było miło i Julka się tam nikogo nie bała !!! Ale miała mine. Co ona myśli że będzie mnie z czasu rozliczać. Poza tym Marek woli chodzić na święta do moich rodziców niż do swoich, stwierdził że nie ma z nimi o czym gadać


Daisy, bardzo mi przykro z powodu Waszego pieska :-(

sorki że Wam pozrzędziłam, ale wygadać sie musiałam.
 
witam sie i ja już prawie po świętach,
u nas jakoś minęły spokojnie, pierwsze święto u moich rodziców, a dziś na obiadku u teściów, wróciliśmy po 16 i jak mąż się z córcią położył to spią do tej pory :szok::szok::szok: musze ich zaraz obudzić bo co Monia będzie w nocy robić to nie wiem:baffled::baffled::baffled:

miejmy nadzieję,że teraz po świętach to produkcja znowu ruszy bo takie pustki tutaj, że :szok::szok::szok: trochę smutno bo nawet nie ma co poczytać

miłego popoludnia i wieczorku życzę
ja odezwę się dopiero jutro wieczorkiem bo niestety już do pracy trzeba wrócić, no ale pocieszam się tym, że ten tydzień będzie krótszy, no ale za to czeka mnie w sobotę wielka impreza, bo musze zrobić swoje urodzinki i już na samą myśl mi się nie chce, lubię przyjmować gości, ale tych przygotowań to nie cierpię


daisy współczuję straty pieska
beatko a tobie przeżyć z tą teściową też nie zazdroszczę
papa
 
czyżbym była pierwsza:szok:

U nas święta minęły całkiem fajnie. Pierwszy dzień cały byliśmy u moich rodziców. Była bardzo fajnie, Mati bawił się z dzieciakami, a raczej próbował za nimi pełzać po domu. Moi rodzice tydzień temu wprowadzili się do nowo wybudowanego domu, więc takie inne całkiem były te święta.
A wczoraj poszliśmy do rodziców M. Ale się wkurzyła. Teściowa kazała nam przyjść na 13 na obiad, no to poszliśmy do kościoła na 12 i o 13:02 już byliśmy u nich. I co, wszyscy już byli po obiedzie:wściekła/y: Ja nie wiem co to za zwyczaj zapraszać gości i nawet nie poczekać na nich z obiadem. A ja potem czułam się jak idiotka, bo jadłam i wszyscy siedzieli i mi w talerz patrzyli:baffled: Mati też tam się dobrze nie czuł. Na chwilę nie mogłam od niego odejść, bo już mnie szukał wzrokiem i pełzał do mnie. A u moich rodziców, to mogłam wyjść a on nawet nie zauważył, że mnie nie ma. I jak teściowa go wzięła na ręce, to w płacz. Ja nie wiem, ona go weźmie i całuje, przytula, a on biedny wystraszony. Widzi ją raz na 2 miesiące, a ona by chciała, żeby na jej widok się cieszył. I byliśmy tam w sumie 3 godziny. I w drodze powrotnej Mati zasnął w wózku, to poszliśmy okrężną drogą do domu i zaszliśmy do moich rodziców na kawę:-p Teściowa by się wściekła jakby się dowiedziała...

Daisy- bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojego pieska. Biedactwo. Ja to bym nie podarowała takiemu ch.... jeśli rzeczywiście to sprawka tego sąsiada:wściekła/y:

Beatka- widzę, że Ty to masz ciągle jakieś problemy z teściową:baffled: współczuję. Ja na Twoim miejscu pewnie bym tak samo reagowała.
 
Witamy i my po Świętach :tak:
U nas też minęły spokojnie, w niedziele śniadanie u nas z teścową, potem kościółek i do moich rodziców. Potem na chwilę do siostrzenicy mojego M na urodziny.
Następnego dnia byliśmy w domku.... sami w trójkę, bo teściowa pojechała do brata, a ja bardzo lubię jak jesteśmy sami :tak::tak::tak:
Muszę się pochwalic że mój M mnie zaskoczył z prezentem w te Święta, dostałam złoty pierścionek, z białego i żółtego złota

olcia85 to trochę bez sensu że nie poczekali na Was z obiadem :no::no: tym bardziej że zapraszali na konretną godzinę. Jakby co to ja nic nie powiem Twojej teściowej że byłaś u mamy :-D:-D Ja też jestem zdania- nie ma jak u mamy :tak:

adudz82 życzę by dzionek szybko minął :tak:

beata26 współczuję przeżyc z teściówką. Szkoda słów :no::no::no:

Beacia82 męcząca ta alergia musi byc, biedny maluszek, tylko się z tym męczy :-(

daisy26 szkoda piesiulka, mój też żył ok 8 lat, psy żyją dużo dłużej, też podejrzewaliśmy otrucie, ale tego już się nie dowiemy :no: A tak poza tym to różne mędy chodzą po tym świecie :no::no:

A to mój prezencik, raczej dokładnie nie widac jak wygląda
 

Załączniki

  • pie..jpg
    pie..jpg
    11 KB · Wyświetleń: 47
Witajcie,

Ja tylko na chwilkę bo mój Filip chory, ma straszny kaszel, taki odrywający , tak jakby ta wydzielina mu gdzies zalegała, a przed chwila słyszałam jak mu coś zaświszczało w klatce piersiowej, zapisałam sie do lekarza, ale dopiero na 17 mam wizyte, oczywscie katar ciurkiem z noska leci, gorączki nie ma, i zadnych innych objawów, no i zębów nadal brak:baffled:

My świeta spedzilismy w domu , w pierwsze swiet przyjechałą do nas szwagierka z dziecmi, jej 3 letni synek miał straszny kaszel a w drugie mieloismy jechac w gosci, ale Filip taki kaszel dostał,ze zrezygnowalismy.Podejrzewam,ze to od swojego kuzyna Filip załał ten kaszel, ale trudno:dry: Mam nadzieje,ze to nie oskrzela....

W efekcie z tesiowa sie nie widziałam, Filip babci nie widział juz połtora m-ca, i reaguje podobnie jak Mateuszek Oli- płaczem, albo podkówką, a ona się dziwi, a sama do nas nie przyjedzie, tylko my musimy

Daisy, przykro mi z powodu pieska, ja tez jestem strasznie przywiązana do mojego i sobie nie wyobrazam co to bedzie, jak Dianki nie bedzie

Betako, ach te teściowe.............................. a Ciebie podziwiam,ze nie dajesz sobie w kasze dmuchac, przydałoby mi się trochę tego


Napisze, potem co u nas :-)
 
Witam po świętach!!
My cały czas u teściów na Pomorzu. Święta minęły spokojnie, w miłej atmosferze, Bartuś zdrowy póki co. Ja w między czasie uczę się do przyszłych egzaminów. Do domku wracamy kiedyś po niedzieli bo jeszcze wizytę u drugich dziadków musimy zaliczyć (czyt. moich rodziców). Myślałam że będę miała dużo do nadrobienia a tu tylko kilka stroniczek :) Jutro wybieramy się do Gdyni na spacer jak pogoda dopisze, a dzisiaj balujemy w Wejherowie. Komputer dopadłam tak na chwilkę u szwagierki ;-) Nie wiem kiedy teraz dam znak że żyjemy.

Dużo zdrówka dla Filipka!!
Beatko masz rację w każdym słowie. Ja też nie wyobrażam sobie podawania czegoś dziecku za plecami mamy. A poza tym rumianek jeszcze rozumiem ale z cukrem!?!?!?!?
 
Maylah- zdrówka dla Filipka. Oby to nie oskrzela. U nas podobnie, niestety. Mati też ma taki kaszel... Był chory 2 tyg. temu i jakoś udało się bez antybiotyku, a potem opiekunka przyszła z anginą...:wściekła/y: No i znowu to samo. Na razie próbuję sama go leczyć, tak jak mi kazała ostatnio lekarka. A jak będzie gorzej, to znowu do lekarza:baffled:

Kamlotka- ja też chcę taki prezent!:szok: Śliczny.

Aga- ale Ci zazdroszczę tego spacerku po Gdyni. Uwielbiam 3miasto :tak:

Aż wstyd, ale tak się objadłam, a raczej obżarłam za przeproszeniem w te święta...:-p:sorry2::nerd: Jak prosiaczek.
Muszę się pochwalić, że zrobiłam pyszne ciacho. Aż w szoku byłam, że takie fajne wyszło. Ja raczej nie mam ręki do pieczenia, a tu niespodzianka:-D Takie biszkoptowe przekładane kremem. Tak jakby torcik. I oczywiście sama zjadłam pół blachy:-D
No to chyba idziemy na spacerek, bo trzeba to spalić (przez rok będę to spalać;)
 
reklama
witam się :-)
ja juz po pracy a nawet na L4 :wściekła/y::wściekła/y:
coś mi się zrobiło z lewym nadgarstkiem, ze w ogoóle ręką ruszać nie mogę, i poszłam do lekarza, a że w pracy jednak non stop przy komputerze a ja nawet tą ręką na klawiaturze klepać nie mogę to dostałam zwolnienie, z jednej strony trochę mi to zwolnienie na rękę bo na spokojnie będę mogła na sobotę imprezę przygotować, tylko czy jedną ręką dam radę ?? no nie wiem, ale się postaram, u nas pogoda nawet ładna, teraz super słoneczko świeci, tylko trochę wieje, no ale na spacerku już byliśmy, teraz córcia z tatą ucina sobie popoludniową drzemkę
pozdrawiam wszystkich no i mam nadzieję, że po świętach po mału mamuśki zaczną wracać do aktywnego udzielania sie na bb
 
Do góry