reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

Witam w niedzielny poranek, u nas za oknem słoneczko , ale tylko chyba improwizuje , bo zimno i wietrznie. Ja od wczoraj chora , gardło mi tak daje popalić ,że już sama nie wiem co z nim zrobić , najchętniej bym sobie je wycięła. Boję się ,że Maksiu się zarazi! Mam nadzieję ,że nie ! Pozdrawiam i życze miłego dnia!
 
reklama
, muszę się pochwalić , moja Julka zasneła wczoraj o 20, ale o 21:30 juz na "nogach" , o 22 karmienie, o 23 zasneła i spała do 6 rano :szok: normalnie byłam w szoku ze nawet o stałęj porze sie obudziłam (3) a ona nadal smacznie spi.

Wow!!!
Witaj w klubie szczęśliwych śpiochów:-D:-D:-D:-D
Mój Dominik zasnął o 23 po wieczorze zabawy i wielkiego gadania i obudził się o 6:45 :-):-):-) Zjadł i spał do 11. :cool2::szok::tak:
Po raz pierwszy taki rekord.
 
Hej

Dziewczyny jak sie dziecko wije przy karmieniu piersi i np. nie klek to moze oprostu zapowietrzac sie!! U nas byly cyrki - Lena wila sie potwornie i marudzila przy cycu. Pediatra obejrzala brzuszek i stwierdzila,ze lapie duzo powietrza podczas jedzenia z cyca + ma duzo gazow w sobie... Pomoglo czeste kladzenie na brzuszek . Teraz juz wicie sie podczas karmienia jest historia.
 
Witam,widze ze na forum jeszcze cisza powekendowa:-)
Unas słonko swieci ale na dworku nie za ciepło,a mój maluszek ucina sobie własnie drzemeczke,pewnie nie dłuzej niz 20 min ale dobre i to,powinnam sie wziasc za prasowanie ale mam lenia i chyba zostawie na pózniej:sorry:
Bylismy wczoraj na chrzcinach u córeczki kuzynki,fajnie tak sobie posiedziec i pogadac a nie biegac przy stołach:-Dpoza ploteczkami to nic wiecej nie uzyłam,przy diecie skazowej i karmiacej matki to do jedzenia dla mnie tylko schab pieczony i chlebek:-(ale nic dla maluszka mozna sie poswiecic,jeszcze nie jedna imprezka w zyciu mnie czeka z fajnym jedzonkiem:-)
stopi dzieki za rade bede prubowac z kładzeniem na brzucho bo faktycznie mało go kłade w ten sposób,moze akurat na nas tez poskutkuje
Ide do syncia bo juz sie wyspał i znudziło mu sie leżec
 
a mój mały na brzuchu nie chce leżec i koniec. 3 minuty a potem krzyk jakby nie wiem co się działo. Ani na macie, ani na kanapie. Jedynie na przewijaku ale tylko dlatego, ze ma kolorowe naklejki na które może popatrzeć. Zadna zabawka nie zmusi go zeby poleżec i popatrzec. Na moim czy małżona brzuchu lezy tylko na spiocha. Nie wiem czemu tak jest bo przecież był kładzony od początku. Nie i koniec....teraz przyszlismy ze spacerku. Zimno ale słoneczki trzeba łapac poki się da. Jezcze spi w gondoli w czapie i bluzie i tylko czekam, aż rozlegnie sie krzyk, że pora cyca nastawić. Odsypia chyba nocke bo od 4 nie dał mi pospać. Najpierw kwękał, potem trochę popłakał a jak zrobił o 5 kupe to ze szczęscia juz nie zasnął tylko na pogawędki mu się zebrało:no:
..a pomysleć, ze jak miałam 5 służb nocnych to wydawało mi się, że to szczyt moich mozliwości jesli chodzi o nie spanie..a tu się okazuje, ze i 3 miesiące można sie nie wysypiać:)...jak wróce do pracy to chyba same nocki będe brała. W sumie i tak nie spie i tak nie spie:-D
 
witam sie i ja dzis. u nas tez pada i chlodno.
Mariska lezy na macie i gada do swoich nowych przyjaciol.
Fela moja corcia tez potwornie krzyczy jak tylko ja klade na brzuszek, czasem az sie zanosi, a na poczatku jak ja kladalam to jej sie podobalo podnoszenie glowki itd a teraz masakra ale ja ja i tak uparcie jeszcze wiecej klade na brzuchu i juz ciut lepiej, czasem az tak mocno nie krzyczy, jak tylko zaczynala plakac ja ja zaraz bralam na rece a teraz nie i wie ze nie bedzie mnie szantazowac hahaha, musi sie troszke oswoic i przestac sie bac bo leniuch sie zrobil z niech jak nie wiem co juz coraz rzadziej podnosi glowke, czasem polozy glowe na boku i ani drgnie ,tylko placz no ale jak ja klade czesciej na pare minut to juz zaczyna znow glowka ruszac. na poczatku myslalam ze ja cos boli ale napewno nie, ona poprostu tego nie lubi:eek:
Dziewczyny u nas tez mala strasznie krecila sie przy cycku to ja ja wtedy jak najczesciej odciagalam i bralam do odbicie i za kazdym razem beczek byl, teraz juz wiem ze jak tylko zaczyna sie krecic i wypluwac cyca to zawsze na za duzo gazow i mamusia musi pomoc zeby jej sie odbilo, czasem dlugo trwa karmienie ale przynajmiej potem ona nie marudzi i nic jej sie nie ulewa.
no nic i koniec pisania bo mala mnie wola
pozdrawiam
 
Stopi faktycznie coś może być w tym.
Ja jak byłam u lekarza to stukała mu w brzuszek u góry i dźwięki jak w bębenku, mówiła, że to właśnie powietrze. Mój też nie chciał leżeć na brzuszku, ale go kładłam na troszkę, masowałam, szczególnie rano jak ma zawsze problem z brzuszkiem i w końcu zaczął rano dosypiać na brzuszku, nawet 2h tak pośpi, chyba zakumał, że mu to pomaga:-)
 
dziewczyny czy wasze dzieciaczki tez nie lubia spac w wozku? mala nie chce spac ani w domu ani na dworze. usnie wszedzie na kanapie, lozku, w swoim lozeczku, w kolysce ale w wozku nie, a jak ja przeloze do wozka jak usnie mi na rekach to budzi sie po 15 minutach a normalnie potrafi miec drzemki po 2-3h.juz kocykami jej wyscielilam ale to na nic.
 
Beata a moj wrecz przeciwnie. :-) :-)
W wozku potrafi przespac do 3-4h. Gdzie w domu ma drzemki po 15-30 min. Czasem przesypia swoja pore karmienia spiac np na dworzu :-D
W wozku to prawdziwy aniolek :-D
 
reklama
ja tez jak mały kręci się przy cycu to podnosze do odbicia. Faktycznie karmienie trwa czasem nawet 40-50 min no ale co zrobic. Ja sie zaczęłam martwic, bo mały przestał podnosic główke i o ile wcześniej ładnie trzymal prosto to teraz trzeba było ja podtrzymywac. Zaczęliśmy go zmuszac do trzymania główki tylko ja asekurując a nie podtrzymując i jest ciut lepeij. Chyba faktycznie musze go przełamac z tym leżeniem na brzuszku.
 
Do góry