reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

A moja dzidzia też taż tak nerwowo je, podobnie jak pisała Beacia, z tym że ja karmię w domu tylko na leżąco, zawsze było ok, a teraz od kilku dni podczas karmienia ciągle odwraca główkę, zapłaczę i dalej łapie cyca, nie wiem jak postępowac z moim nerwuskiem.

No i umnie też gotuje zupkę z kalafiorem, właściwie od początku go jem i nigdy nie było problemów, a właściwie to nawet nie wiedziałam że wzdęcia powodują :happy::happy:

Dzisiaj kupiłam super ciepły kocyk na zimę :-D:-D
 
reklama
widze, ze nie tylko ja mam nerwóska. mój maluch tez tak robi przy jedzeniu i tez nie zawsze. Nie wiem czy to brzuszek, czy cos innego. Musze spróbowac ze zmianą pozycji, moze to pomoże. Nosic nie mam zamiaru ale na lezaka sprawdze. dzis to wogóle marudny jak diabli. Był tylko godzine na dworze i nie moze dospać. Ryczy i w kołysce i w foteliku i na rękach. Sam nie wie co chce. Trzeba przetryzmać:/
Ja spróbuje tego kalafiora ale tylko troszke. Zawsze nowosci wprowadzam po troszeczku.
Mały właśnie próbuje "zjeśc" śliniak. Wciska go sobie do buziunki obiema rączkami.
Kurcze miałam nadzieje, że po nutritonie małemu przestanie sie ulewac a tu dziswiaj chociaz dostawał przed jedzeniem, to hlusta z niego jak z fontanny. Może to dlatego, ze dostaje sirimarol żółciopedny na ta wredną żółtaczkę i odbija mu się po tym?
 
Moja mała tez chrapie.Ostatnio coraz rzadziej, ale jeszcze miesiac temu zdarzało jej sie bardzo czesto.Moja pediatra powiedziała, ze to z powodu sluzu, kóry spływa do gardziołka i ze to normalne.

A co do jedzenia...wieczorem i w nocy je super.A w ciagu dnia roznie bywa.Jak jest naprwde b.głodna to je i nie grymasi, wiec wole ja przetrzymac niz dac za wczesnie.Bo gdy jeszcze nie zglodnieje strasznie sie złosci i płacze. Mysle, ze to z tego powodu, ze mleka jest bardzo duzo i ona nie radzi sobie z łykaniem i ja to wkurza. Wyraznie widac, ze chetnie by sobie possała, ale niekoniecznie az tyle.Tez ja czasem chwile karmie na stojaco i to ja uspokaja, ale nie zawsze.Wtedy odstawiam i czekam az porzadnie zgłodnieje. Mysle, ze sprawe rozwiazałby smoczek, ale Zosia smoka nie chce.
 
Witam:-)
No moja księżniczka też czasami tak nerwowo je, ale zazwyczaj to jest przy ostatnim karmieniu przed atakiem kolki:-(
A jeśli chodzi o jedzenie to ja jak mam zamiar coś wprowadzić to staram się najpierw trochę a następnego dnia, jeśli nic się nie dzieje to już trochę więcej. U nas nie przeszła fasolka szparagowa a kalafiora jeszcze nie sprawdzałam a tak bym chętnie pożarła:cool2::tak:
 
kasiabzymek witaj,dzis własnie miałam zadac pytanko czy ktos ma podobny problem.Gdy karmie małego to jest strasznie nerwowy,rzuca sie,puszcza piers,złosci sie i popłakuje,znów łapie cyca chwile spokoju i znów sie wygina.Nie jest tak zawsze,przed wieczornym snem i w nocy jje normalnie,a wdzien przeważnie wariuje ale tez nie przy każdym karmieniu.uspokaja sie i jje ładnie gdy chodze z nim po mieszkaniu,czasami wystarczy ze sie z nim połoze i szamie na leżaco.Raczej nie boli go brzuszek,ma mieciutki,zreszta nie ma u niego kolek i z kupa też jest ok.prubowałam dawac 2 razy dziennie espumisan ale nic sie nie zmieniło,nie jest to zwiazane tez z iloscia pokarmu,bo zaczyna jak tylko złapie cyca,do samego konca.Jakis czas temu zdażało mu sie to z raz dziennie,a teraz juz czesto,nie wiem czy to tylko jego kaprys zeby go nosic,czy cos mu dolega,bardzo mnie to martwi i nie wiem czy nie isc do pediatry.Wspomne jeszcze ze wczesniej nie karmiłam na stojaco a tym bardziej nie spacerowałam z cycem w buzce.A moze to od cagniecia smoka,co myslicie?Pozatym mały jest bardzo pogodny,jak tylko skonczy jesc to patrzy na mnie i sie smieje gaworzy i zachowuje sie jakby było wszystko ok.Juz nie wiem sama co mu dolega a chciałabym mu pomuc jakos:-(Czy ktos ma jeszcze podobny problem.?
ja miałam identycznie, moje dzieciątko od 2 tyg zaczeło szaleć przy piersi. pokarmu miałam ok, bo przybierala na wadze bardzo ładnie. brzusio miękki, ale possała chwilke i nerwy, prężyła się i płakała. potem znow ssanie i powtórka z rozrywki. ja mysląc ze mam mało pokarmu albo ze za wolno leci wprowadziłam butle. jak zobaczyłam ze ssnie z niej idealnie bez zadnych problemow to jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu że mam do kitu pokarm i mało. zaczełam go sciągac i podawac w butli. doszło niestety do tego ze mała odstawiła cyca bo pokarm przez butle zaczął mi zanikać. byłam u pediatry, no i jeszcze u 2 w szpitalu, kazdy powiedział to samo KOLKI. uswiadomili mnie ze kolka to nie tylko twardy brzusio i problem z bączkami. ze dzieci czesto mają kolki przy piersi pomimo ze mama diete stosuje. gdybym to wiedziała wczesniej to przemęczyłabym się i corcia tez i do dzis by ssała piers. podawałam jej espumisan, sab simplex, wode koperkową gripe water, herbatke koperkową, masaze i mase inncych sposobow probowałam, a problem nie znikał. z butli jadła pieknie a kolki sie nasilały wieczorem, ale na szczescie mała nie płakała godzinami. wiecie co mi pomogło? odstawienie wszystkich medykamentow i duzo nosilam na brzusiu. teraz odpukać mała nie ma kolek, ale juz jest całkiem na butli od ponad miesiąca. ja gdybym miała wiecej cierpliwosci nie wydawałabym teraz kokosow na mleko a i dziecię dostawałoby to co najlepsze a nie sztuczne mleko :-( tylko jak tu miec cierpliwosc i patrzec jak Twoje dziecko płacze przy jedzeniu?
 
Dzien doberek
My juz po sniadanku,pranko sie kreci,a syncio sobie drzemie,na rekach mamusi oczywiscie,bo gdzież by indziej.
Widze ze nie tylko mój malec taki furiat[moze ma po mamie wsciekły charakterek],juz myslałam ze tylko ja mam taki problem,troszke mi lepiej ze inne mamy maja podobny problem.Czytałam gdzies ze podobne zachowanie moze miec dziecko z jakimis problemami neurologicznymi i juz sie troche martwiłam.A moze to faktycznie problem kolkowy jak pisze Beata26 ,sprubuje odstawic witaminki swoje moze to po nich i akurat małemu pomoze.Konczy mi sie Furagin dla małego i bede musiała isc do pediatry po recepte to jeszcze podpytam na ten temat.
Miłego wekendziku dla mamusiek i ich bebisiów:-):-):-)
 
Witamy się sobotnio, w zimny dzionek....

Tak jak pisałam moja Oliwia też tak nerwowo je, ale to nie kolki i ja się właśnie boje że mam mało pokarmu. :-( Ale teraz widze że z tego co pisze beata26 to byłoby niezbyt dobre żeby zacząc podawac butle :-( Może mi się tylko tak poprostu wydaje że mam mało :eek:

Tak poza tym ja też po sniadanku, Mała śpi, u mnie w łóżku oczywiście :rofl2: No itak nie wiem co robic, chyba troszkę posprzątam, choc nie chce mi się :no:

Pozdrowienia dla wszystkich, dużych i małych... :-D:-D
 
Dziewczyny, nie poddawajcie się jeśli chodzi o karmienie piersią, wszystko jest w naszej psychice [dopoki nie myslalam o ilości pokarmu to było dobrze!], a maluszki mają albo kolki albo skoki rozwojowe, dlatego są nerwowe
ale jak to zrobić co napisała beata26
Kod:
tylko jak tu miec cierpliwosc i patrzec jak Twoje dziecko płacze przy jedzeniu?
 
witam dawno mnie nie bylo mam troche do nadrobienia, zdazylam przeczytac ze mamy ten sam problem, ale skoro wszystkie mamy taki problem to moze to jest po prostu normalne, ja jak Kacper zaczyna sie prezyc marudzic klade go na chwile na brzuszek lub ponosze i uspokajam wtedy zaczyna znow dobrze ssac jednak czesto nie na dlugo, najgorzej w srodku nocy nie chce sie przyssac dobrze zanim zlapie dobrze cala brodawke to takie nerwy pokazuje uhhhh.. :wściekła/y:a gdy przestaje jesc od razu usmiech od ucha do ucha coś tam mi opowiada po swojemu, wiec nie sadze zeby go cos bolało,
hmm aa dzis bawilam sie z maluszkiem przed duzym lustrem :-D ale mały sie usmiał co chwile probowal lapac swoje raczki w odbiciu:-)
a teraz sobie drzemie noo i zaraz kapiel i spac mam nadzieje ze nie bedzie (c)himerów w nocy.
 
reklama
witajcie kobitki, muszę się pochwalić , moja Julka zasneła wczoraj o 20, ale o 21:30 juz na "nogach" , o 22 karmienie, o 23 zasneła i spała do 6 rano :szok: normalnie byłam w szoku ze nawet o stałęj porze sie obudziłam (3) a ona nadal smacznie spi. ciekawe moze juz sie ustawi jej tak ze bedzie spała całą noc?? moje marzenie :-D:-D:-D a tak poza tym to u nas wieje , pada i lodowato, tylko 8 st , a tesciowie na obiad zaprosili wiec chyba zamiast spacerku bedzie autobus. miej niedzieli dla Was i maluszków:-)
 
Do góry