Właśnie dzwoniłam do przychodni,nadal nie ma .Położna mówiła ,że co chwilę sprawdza no doktor też czeka ....Badania poleciały do Hong Kongu. A co z Twoimi wynikami masz już?
reklama
Niech sama robi nadgodziny nienawidzę takiego podejście praca jest dla człowieka nie człowiek dla pracy... sama to przerabiałam niestety :/
O matkooo… ja też nienawidzę. Jakby ktoś miał raka i wylądował na leczeniu nagle to tez by tak powiedziała ? Ze kto będzie pracował ? Dobra nowina czy smutna, nieważne… szuka się kogoś na zastępstwo i już. Rozumiem, ze takie nagle zmiany z punktu widzenia szefa/kierownika nie są wygodne, ale takie jest życie, a takie reakcje i komentarze powinna zachować dla siebie
jotk.a
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Wrzesień 2022
- Postów
- 4 709
Tę książkę pożyczyła mi bratowa i jeszcze sto innych kumpela z pracy, a ja siedzę od msca w domu i nie otworzyłam żadnej ale liczę, że przyjdzie ten moment, że się za nie zabiorę. Wbrew pozorom ciągle mam coś do robotyNie dodałam zdjecia
Talala6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Maj 2017
- Postów
- 845
Ja też mam w domu książkę "W oczekiwaniu na dziecko". W pierwszej ciąży ją przewertowałam i to dzięki niej sama szybko zdiagnozowałam u siebie cholestazę ciążową pod koniec ciąży. Czasem więc warto wiedzieć więcej. Słyszałam też,że Mama ginekolog wydała też teraz z drugim lekarzem jakąś obszerną książkę o ciąży.
A mój pierworodny to też high need baby i potwierdzam,że pierwszy rok był bardzo hardcorowy. Ja też otarłam się o depresję poporodową. Bardzo źle wspominam ten czas, ale teraz mój sześciolatek jest taki mądrym i kochanym skarbem Mam to doświadczenie,że jednak, jak to mówią: wszystko mija, nawet najdłuższa żmija. Wszystkie ciężkie momenty, skoki rozwojowe, rosnące zęby.. wszystko to kiedyś minie i to musi dawać kopa,żeby przetrwać.
A mój pierworodny to też high need baby i potwierdzam,że pierwszy rok był bardzo hardcorowy. Ja też otarłam się o depresję poporodową. Bardzo źle wspominam ten czas, ale teraz mój sześciolatek jest taki mądrym i kochanym skarbem Mam to doświadczenie,że jednak, jak to mówią: wszystko mija, nawet najdłuższa żmija. Wszystkie ciężkie momenty, skoki rozwojowe, rosnące zęby.. wszystko to kiedyś minie i to musi dawać kopa,żeby przetrwać.
Miętusek
Moderator
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2022
- Postów
- 6 307
Mam podobnie dzisiaj miałam od rana czytać, ale ciągle wynajduje sobie nowe zajęcia. Drugie pranie w pralce, wzięłam się za sprzątanie, trochę potańczyłam ;p A niech się już dziecko uczy hahaTę książkę pożyczyła mi bratowa i jeszcze sto innych kumpela z pracy, a ja siedzę od msca w domu i nie otworzyłam żadnej ale liczę, że przyjdzie ten moment, że się za nie zabiorę. Wbrew pozorom ciągle mam coś do roboty
Dzień leci szybko
Miętusek
Moderator
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2022
- Postów
- 6 307
Czekam razem z Tobą z niecierpliwością na te wyniki!Właśnie dzwoniłam do przychodni,nadal nie ma .Położna mówiła ,że co chwilę sprawdza no doktor też czeka ....
Mi dzisiaj Pani mówiła że tak przeważnie 5-6 dni i są.Właśnie dzwoniłam do przychodni,nadal nie ma .Położna mówiła ,że co chwilę sprawdza no doktor też czeka ....
Dziś mija 7 dzieńMi dzisiaj Pani mówiła że tak przeważnie 5-6 dni i są.
Dziś mija 7 dzień
Czekamy z Tobą do jutra już na pewno musi być wynik
reklama
Izulka35
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2022
- Postów
- 25
to prawda niby wszystko wiem a jednak przeraża mnie to czy poradzę sobie na nowo z takim maleństwem.Zapomnialam juz jak to jestHejka. Widzę, że u ciebie też duża róznica między dzieciaczkami będzie. Taka druga młodość
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 185 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 275 tys
B
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 479 tys
Podziel się: