reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2023 🎅

Mam jeszcze kolejne pytanie. Wklejam link bo znalazlam post dotyczacy wspołspsnia sle jestem ciekawa jak to u Was wyglada. Post w temacie 'Gdzie śpią wasze 1.5 dzieci' https://www.babyboom.pl/forum/temat/gdzie-spia-wasze-1-5-dzieci.126529/post-25205462
Cóż, u mnie w dzień spala na piersi od początku bo był problem żeby najadła się do syta od razu, w nocy do 7 miesiąca życia spala u siebie, ale ilość pobudek co ok 1.5 h po to by się przytulić czy trochę zjeść, sprawiła że jak już sama obrobilam się z gotowaniem na następny dzień, praniem, prasowaniem czy lekkim sprzątaniem i sama miałam iść spać to po następnej pobudce zaczęłam zabierać do siebie żeby właśnie się nie wykończyć... W dzień dalej śpi przy piersi i nie daje wstać (taka sama czujka) ale w żłobku jakoś śpi beze mnie... Za to noce przez żłobek i choroby się pogorszyły do tego stopnia że teraz to już na pół godziny wieczorem trudno jest ja odłożyć do siebie więc... Nie wiem kiedy to minie, ale liczę że to się ustabilizuje jak trochę to wszystko się uspokoi mimo wszystko bo jednak nie śpi w nocy już na piersi raczej a to postęp, po prostu lubi czuć mnie blisko 😏
Podsumowując dzienne drzemki się rozwiązują jak jest w żłobku bo w godz popołudniowych już nie ma drzemek, a noce po odreagowaniu choroby znów będę walczyć aby kilka godzin spala u siebie... Niestety po szpitalu tydzień minął zanim to osiągnęłam i 3 dni później znów choroba więc wróciliśmy do punktu wyjścia haha
 
reklama
Cóż, u mnie w dzień spala na piersi od początku bo był problem żeby najadła się do syta od razu, w nocy do 7 miesiąca życia spala u siebie, ale ilość pobudek co ok 1.5 h po to by się przytulić czy trochę zjeść, sprawiła że jak już sama obrobilam się z gotowaniem na następny dzień, praniem, prasowaniem czy lekkim sprzątaniem i sama miałam iść spać to po następnej pobudce zaczęłam zabierać do siebie żeby właśnie się nie wykończyć... W dzień dalej śpi przy piersi i nie daje wstać (taka sama czujka) ale w żłobku jakoś śpi beze mnie... Za to noce przez żłobek i choroby się pogorszyły do tego stopnia że teraz to już na pół godziny wieczorem trudno jest ja odłożyć do siebie więc... Nie wiem kiedy to minie, ale liczę że to się ustabilizuje jak trochę to wszystko się uspokoi mimo wszystko bo jednak nie śpi w nocy już na piersi raczej a to postęp, po prostu lubi czuć mnie blisko 😏
Podsumowując dzienne drzemki się rozwiązują jak jest w żłobku bo w godz popołudniowych już nie ma drzemek, a noce po odreagowaniu choroby znów będę walczyć aby kilka godzin spala u siebie... Niestety po szpitalu tydzień minął zanim to osiągnęłam i 3 dni później znów choroba więc wróciliśmy do punktu wyjścia haha
Ojej to ściskam mocno i życzę dużo sił i spokoju! Ale tez podziwiam ze żłobkiem bo ja sama spękałam 🙈 Czasem przychodzi taki dzień, że już mam serio po dziurki😪wiem, że to nie jego wina tylko moja głowa ale nie jest lekko. Jak uczyłaś Malutką, że przez tydzień wróciła do łóżeczka? U nas jest też tak, że karmie mieszanie (kp+mm) I synek sobie podjada...może to nam też utrudnić by sam spał choć w dzień.
 
Ojej to ściskam mocno i życzę dużo sił i spokoju! Ale tez podziwiam ze żłobkiem bo ja sama spękałam 🙈 Czasem przychodzi taki dzień, że już mam serio po dziurki😪wiem, że to nie jego wina tylko moja głowa ale nie jest lekko. Jak uczyłaś Malutką, że przez tydzień wróciła do łóżeczka? U nas jest też tak, że karmie mieszanie (kp+mm) I synek sobie podjada...może to nam też utrudnić by sam spał choć w dzień.
Uczyłam próbując do znudzenia - początkowo by choć chwilę pospala sama to sam proces usypiania i odkładania gdzie znów się budziła i od nowa trwał 2 h... Ale z czasem wróciło do normy że cała rutyna kończyła się cycusiem i spankiem po ok pół godz tulenia (nawet bez noszenia)
Ze żłobkiem nie mam wyjścia bo ja nie mam etatu i muszę zwyczajnie wrócić do pracy - to jest w pewien sposób masakra, gdybym mogła zostać z nią w domu dłużej to na pewno bym została... Mi jej potrzeba dużej atencji nie przeszkadza jeśli wieczorem mam te 2-3 h na ogarnięcie "wszystkiego" - najgorzej jest tak jak teraz gdy obie chore, ona wiecznie na mnie a ja nie mogę nawet herbaty wypić 🤣
 
Ok, nie ma temperatury. Jest strasznie marudny i wychodzi mu kolejny ząb czyli jakby dwa na raz. Mój syn jest z 24.12😉 Crp chyba jednak zrobię dla świętego spokoju. Miał robione badanie moczu przy okazji covida ale to bylo 2 miesiace temu. Dziekuje za Wasze sugestie!

Podziele sie z Wami jeszcze jedną informacją: gdyby Wasze dzieci miały bardzo niską temp tj. 35 i mniej to warto zrobić badanie na poziom Wit. D3. Okazuje się że jest nawet 30% Maleństw do 1 roku życia, które źle przyswaja w/w witaminę. I wtedy może być objaw np mokrej główki przy karmieniu lub takie niskie temperatury.

A jakoś tak zasugerowałam się tym, że napisałaś 10 miesiąc i już nie przemyślałam, że tam jest "rozpoczął" :D
Ja jakoś tak zawsze mówię, że mój dopiero ma 9 miesięcy xD - to taki, Wigilijny prezent. Ja ten okres też już spędziłam w szpitalu, na patologii ciąży ale można powiedzieć, że modliłam się żeby poczekał na po świętach. Choć teraz z perspektywy czasu myślę, że może trzeba było zacisnąć zęby i poczekać na samoczynną akcję, a nie zgadzać się na wywołanie 27.12, no ale już było minęło :p

Ale wracając to - ja jestem tym dziwnym człowiekiem, który nie ma termometru tzn. mam w domu jeszcze stary rtęciowy, niezawodny. Tak to raczej widzę jak się czuje dziecko i na tej podstawie decyduję czego potrzebuje ;) U nas pediatra zleca badania co 3 miesiące kontrolnie, wit. D też więc tutaj nie mamy problemu na szczęście :)

Mam jeszcze kolejne pytanie. Wklejam link bo znalazlam post dotyczacy wspołspsnia sle jestem ciekawa jak to u Was wyglada. Post w temacie 'Gdzie śpią wasze 1.5 dzieci' https://www.babyboom.pl/forum/temat/gdzie-spia-wasze-1-5-dzieci.126529/post-25205462

U mnie synek na ten moment nie ma własnego pokoju, ani łóżeczka. Łóżeczko miało tylko moje pierwsze dziecko - było super jako miejsce na pranie :p
Dla mnie współspanie to super opcja, uwielbiam pod każdym kątem, szczególnie że ja z tych długo karmiących piersią

Ojej to ściskam mocno i życzę dużo sił i spokoju! Ale tez podziwiam ze żłobkiem bo ja sama spękałam 🙈 Czasem przychodzi taki dzień, że już mam serio po dziurki😪wiem, że to nie jego wina tylko moja głowa ale nie jest lekko. Jak uczyłaś Malutką, że przez tydzień wróciła do łóżeczka? U nas jest też tak, że karmie mieszanie (kp+mm) I synek sobie podjada...może to nam też utrudnić by sam spał choć w dzień.

Wiesz, nie każdy ma opcję bycia w domu. Ja np. pracuję zdalnie więc się mega cieszę, że akurat mogę być dalej ze Stasiem w domu, ale nie każdy ma taki komfort (bo są różne sytuacje, różne zawody)
 
A jakoś tak zasugerowałam się tym, że napisałaś 10 miesiąc i już nie przemyślałam, że tam jest "rozpoczął" :D
Ja jakoś tak zawsze mówię, że mój dopiero ma 9 miesięcy xD - to taki, Wigilijny prezent. Ja ten okres też już spędziłam w szpitalu, na patologii ciąży ale można powiedzieć, że modliłam się żeby poczekał na po świętach. Choć teraz z perspektywy czasu myślę, że może trzeba było zacisnąć zęby i poczekać na samoczynną akcję, a nie zgadzać się na wywołanie 27.12, no ale już było minęło :p

Ale wracając to - ja jestem tym dziwnym człowiekiem, który nie ma termometru tzn. mam w domu jeszcze stary rtęciowy, niezawodny. Tak to raczej widzę jak się czuje dziecko i na tej podstawie decyduję czego potrzebuje ;) U nas pediatra zleca badania co 3 miesiące kontrolnie, wit. D też więc tutaj nie mamy problemu na szczęście :)



U mnie synek na ten moment nie ma własnego pokoju, ani łóżeczka. Łóżeczko miało tylko moje pierwsze dziecko - było super jako miejsce na pranie :p
Dla mnie współspanie to super opcja, uwielbiam pod każdym kątem, szczególnie że ja z tych długo karmiących piersią
To może sprzedasz potentat co zrobić by w dzień spał sam przy drzemkach? W nocy to nie problem, wiadomo, ale w dzień to mam w głowie 1000 rzeczy, które bym zrobiła gdyby choć 30 minut spał sam...a może prawda jest taka, że już jestem zmęczona byciem 24h z nim przez masz rację 9,5 miesiąca 😉
Wiesz, nie każdy ma opcję bycia w domu. Ja np. pracuję zdalnie więc się mega cieszę, że akurat mogę być dalej ze Stasiem w domu, ale nie każdy ma taki komfort (bo są różne sytuacje, różne zawody)
Oczywiście są różne sytuacje, masz rację. Napisałam, że podziwiam bo u mnie w pracy chcieliby bym wróciła i to już (teraz doceniaja, jak Cię nie ma😅) ale jednak postanowiliśmy z Mężem, że spróbujemy choć do tych 2 lat dociągnąć. Z 1 strony brakuje mi pracy, bo ją bardzo lubię ale z 2 strony to była świadoma, planowana decyzja o późnym macierzyństwie i wiem, że tych chwil z Młodym nie odzyskam a to pierwsze i nie wiem czy nie ostatnie dziecko.
 

Podobne tematy

Do góry