reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2023

A to lepsze wynagrodzenie policzy do do zasiłku chorobowego i potem do macierzyńskiego? Bo wydaje mi się że średnią liczy się z 12 miesięcy. Właśnie ostatnio o tym myślałam że to niezbyt fajnie, bo teraz pewnie w mojej firmie będzie podwyżka inflacyjna, jednak wgl mnie to nie obejmie.
Średnia z 12 miesięcy. Ja w ogóle miałam w poprzedniej ciąży taką sytuację że rodziłam w październiku'18 na zwolnienie poszłam początkiem września, czyli średnia powinna być wrzesień'17 - wrzesień'18. Ale na każdą wizytę brałam l4 (głupia ja.) Co miesiąc od stycznia kiedy jeszcze nie byłam w ciąży ale byłam chora, miałam 1 dzień zwolnienia. Przez to że nie miałam przerwy między l4 dłuższej niż 3miesiace to nie wyliczono mi nowej stawki i moja wypłata była liczona że średniej grudzień'16-grudzien'17. Moja podwyżka była duża, ponad 20% i byłam stratna kupę kasy... Zwróćcie sobie na to uwagę jeśli dostałyście podwyzki w ostatnim roku.
 
reklama
A kiedy kupujecie jakieś pierwsze rzeczy? Mnie korci aby coś kupić, ale boję się że to za wcześnie i słyszę ze dopiero od 7 miesiąca się kompletuje 🙈🙈😆
Ja kupiłam zestaw skarpetek, ale po to by zapakować w pudełeczka razem ze zdjęciem usg (jesli jutronjakies sie uda zrobic) i w taki sposób chce poinformować pojutrze rodzinę. Szczególnie dwie babcie, którym już słuch wysiada i musiałabym krzyczeć, a nie musi się cała ulica od razu dowiedzieć 😂
Jedna para skarpetek zostaje dla mnie. Do 6-7 miesiaca nie planuje nic kupować, ale pewnie wcześniej będą fanty od znajomych wpadać, bo jestem ostatnia bezdzietna w towarzystwie i wszyscy czekają na wieści 😂

Znowu mnie zaczyna zżerać stres przed jutrzejszym prenatalnym. Żeby zająć głowę zabieram się za robienie urodzinowego torta mamie. Robie pierwszy raz, oby się udal😀

Ps. Dostałam od męża przepustkę na użycie detektora dzisiaj 😂
 
Hej ! Co do bólu bioder, tyłka, brzucha itp. Mnie tez ciągną biodra, od paru dni czasem mnie zakłuje jakby w środku w kroczu, może macica uciska gdzieś, nie wiem, ale nie jest to ból nie do wytrzymania, w sumie to nie ból nawet, tylko jakieś takie kłucia.
W dole pleców również często mnie boli.


Dziewczyny, miałam mieć badanie prenatalne 5.01, ale jako że się zwolnił termin na dziś, to przesunełam o te dwa dni 🙈🤩
Jestem już po wizycie, fasolka ma 7cm 😍 badanie trwało około 20min. Usg miałam dopochwowo i przez brzuch, lekarz mówił, ze dopochwowo można dużo więcej zbadać i wymierzyć (i nie chodzi tu o żadna warstwę tłuszczu, bo ja nie mam prawie żadnej, po prostu przez pochwę jest lepsze dojście żeby wszysrko dobrze zobaczyć 😊)
Lekarz badał przepływy, narządy wewnętrzne, gdzie ja tam nic nie widziałam tylko obraz bym wtedy w tym miejscu niebiesko-czerwony i dla mnie nic więcej, a lekarz mówi „ooo mamy tu żołądek, pęcherz, aortę„ itd…
Kość nosowa obecna, fałdy szyjne Ok, generalnie podczas badania i na opisie wszystko cały czas było „dobrze, w normie, w porządku” także kamień z serca… odetchnęłam mocno po tej wizycie. 🧡 Fasolka miała kciuka w buzi 🥰 Ale ogólnie nie kręciła się mocno. Serduszko 162 na minute 💓
Termin wychodzi na 9.07 i raczej będzie dziewczynka, aczkolwiek na dziś wiadomo nic na 100%.
Po usg poszłam na badanie PAPPA, po 10 dniach ma być wynik, lekarz poinformuje jak wyliczy ryzyko itp itd…
 
Ja kupiłam zestaw skarpetek, ale po to by zapakować w pudełeczka razem ze zdjęciem usg (jesli jutronjakies sie uda zrobic) i w taki sposób chce poinformować pojutrze rodzinę. Szczególnie dwie babcie, którym już słuch wysiada i musiałabym krzyczeć, a nie musi się cała ulica od razu dowiedzieć 😂
Jedna para skarpetek zostaje dla mnie. Do 6-7 miesiaca nie planuje nic kupować, ale pewnie wcześniej będą fanty od znajomych wpadać, bo jestem ostatnia bezdzietna w towarzystwie i wszyscy czekają na wieści 😂

Znowu mnie zaczyna zżerać stres przed jutrzejszym prenatalnym. Żeby zająć głowę zabieram się za robienie urodzinowego torta mamie. Robie pierwszy raz, oby się udal😀

Ps. Dostałam od męża przepustkę na użycie detektora dzisiaj 😂
Na którą jutro? Ja 15:40, stres już niesamowity, boje się co będzie jutro. Na szczęście w pracy jeszcze się mało co dzieje po świętach bo nie mam kompletnie głowy do roboty
 
Na którą jutro? Ja 15:40, stres już niesamowity, boje się co będzie jutro. Na szczęście w pracy jeszcze się mało co dzieje po świętach bo nie mam kompletnie głowy do roboty
Ja mam na 12.30 🙂 w czwartek miałam usg i doktorka przez pol godziny z grubsza sprawdzała różne rzeczy i było wszystko dobrze, mam nadzieję, że na szczegółowym badaniu też tak będzie 🙂

Ja pomagam mężowi w firmie, lituje się nade mną i nie zawala mnie pracą, dal mi wolne 😀 po prenatalnych jak będzie ok wszystko i odetchne to pewnie będę nadrabiać 😅
 
Strasznie to przykre, że nie możecie uchować tej wiedzy tylko dla siebie :( ale na moim przykładzie mogę powiedzieć że u mnie w pracy nikt nie wiedział a wszyscy się domyślali, pracują same kobiety wiec może one bardziej widzą 🙈🤔moze to widać po kobiecie (Ja tam się nie znam).. ale rozumiem czemu nie chcecie mówić,ludzie pewne rzeczy nawet jak się domyślają powinni zachować dla siebie i koniec to para decyduje o tum kiedy mówi :/ może porozmawiaj z ta koleżanką i powiedz jej ze nie czujesz się z tym dobrze aby opowiadała wszystkim o swoich domysłach:/
To koleżanka mojego taty ma córkę w podobnym wieku do mnie i spotykamy się dosyć często babka prawie 50 lat od 20 lat się znają razem z jej mężem właśnie to nie jakas małolata tylko dorosła kobieta
 
To jest okropne, ja nie znoszę wtrącania się w czyjeś życie. Niestety nie przeskoczysz tego i albo nauczysz się to olewać albo jeśli potrafisz to chamsko odpowiadać.
Miałam to samo w poprzedniej ciąży z rodziną mojego męża. Poszłam na l4 od 6 tygodnia, bo się bałam stresu w pracy- dwie ciąże straciłam. Nikt z jego rodziny o tym nie wiedział. Problem był taki, że mieszkaliśmy wtedy w jednym domu, ale każdy miał osobne jakby mieszkanie. Powiedziałam, że mam teraz urlop wypoczynkowy i wolne za nadgodziny co było logiczne, bo pracowałam tyle, że mnie nigdy w domu nie było. Zaczęłam chodzić bez makijażu to moja teściowa zaczęła walić tekstami, że chyba jestem w ciąży bo zbrzydłam (chodziło o trądzik który mi się pojawił wcześniej przez problemy hormonalne 🤦🏽‍♀️) i tak każdy zagadywał do mojego męża o ciąże. Do mnie nikt się nie odważył, bo wiedzą że jak nie zgasze ich tekstem to wzrokiem.
Oczywiście cała ciąże próbowali komentować mój wygląd i brzuch jakbym była małpą w zoo.
Teraz teściowa do męża powiedziała, że będzie syn, bo poprzednio corka odebrała mi urodę, a teraz lepiej wyglądam…
Żory ale , Taka teściową to bym na stosie spaliła…
 
Ja też nie miałam wgl ciśnienia tam mierzonego 😱 ale nie stresuje się tym... Przez 30min lekarz z każdej możliwej strony mierzył i oglądał i dziecko i łożysko więc myślę że jeśli byłoby coś niepokojącego to by nam to powiedział 🙂

Też miałam takie podejście i najchętniej nie chciałam mówić nikomu... Jak wylądowałam w szpitalu to modliłam się żeby znajomą położna nie miała dyżuru bo wiedziałam że zaraz wszyscy będą wiedzieć o ciąży... Niestety na wyjściu trafiłam na nią ale twardo jej powiedziałam że nie chce żeby ktokolwiek wiedział bo rodzicom i córce zamierzam dopiero powiedzieć w święta i ona to zaakceptowała... Teraz już się nie hamujemy bo i tak zaraz wszyscy będą wiedzieć drogą pantoflową więc to nie uniknione... Pamiętam w drugiej ciąży ukrywałam prawie do 5msc a jak ktoś mnie pytał to zaprzeczam 🤦 skończyło się tak że w 32tc urodziłam martwego syna więc myślę że to czy powiesz teraz czy za miesiąc nie ma żadnego wpływu jak się sytuacja rozwinie... A wiem że ukrywaniem człowiek tylko stresuje siebie i dziecko

Też tak mam i nie wiem czy mój detektor jest taki beznadziejny czy wszystkie tak mają 🙈

Tak ja mam tak od kilku dni i już głupieje czy to normalne 🙈

Czekam z niecierpliwością na wieści oby to nic groźnego ❤️
@EJK85 czekamy niecierpliwie razem z Tobą i trzymamy kciuki ✊
Mi tak właśnie koleżanka powiedziała, taka która sama była po 3 stratach (w 14, 16 i 11tyg ciąży), ostatecznie udało jej się donosić ciążę i ma teraz 6l łobuza, w każdym razie jak bałam się powiedzieć w pracy o ciąży, żeby nie zapeszyć, to mówi do mnie, że to czy powiem czy nie, nie wpłynie przecież na rozwój ciąży, a im szybciej ucieknę stamtąd, tym lepiej dla mnie i dziecka. No i w sumie tak to do mnie przemówiło. Tak jak wcześniej pisałam, nie mam jeszcze dzieci, ani żadnej historii położniczej oprócz jednej ciąży biochemicznej, a mimo wszystko te obawy były i zawsze gdzieś są. Także rozumiem powsciągliwość w informawniu, a szczególnie jak ma się na koncie straty, ale tak jak powiedziała mi ta koleżanka- to czy powiemy czy nie, nie ma przecież wpływu na ciązę. Jedynie co, to to że czlowieķ nie chce potem każdemu z osobna tłumaczyć co się stało, dlaczego się nie udało. Woli przeżyc to w duecie z partnerem.
 
reklama
Do góry