reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2023

A to lepsze wynagrodzenie policzy do do zasiłku chorobowego i potem do macierzyńskiego? Bo wydaje mi się że średnią liczy się z 12 miesięcy. Właśnie ostatnio o tym myślałam że to niezbyt fajnie, bo teraz pewnie w mojej firmie będzie podwyżka inflacyjna, jednak wgl mnie to nie obejmie.
Średnia z 12 miesięcy. Ja w ogóle miałam w poprzedniej ciąży taką sytuację że rodziłam w październiku'18 na zwolnienie poszłam początkiem września, czyli średnia powinna być wrzesień'17 - wrzesień'18. Ale na każdą wizytę brałam l4 (głupia ja.) Co miesiąc od stycznia kiedy jeszcze nie byłam w ciąży ale byłam chora, miałam 1 dzień zwolnienia. Przez to że nie miałam przerwy między l4 dłuższej niż 3miesiace to nie wyliczono mi nowej stawki i moja wypłata była liczona że średniej grudzień'16-grudzien'17. Moja podwyżka była duża, ponad 20% i byłam stratna kupę kasy... Zwróćcie sobie na to uwagę jeśli dostałyście podwyzki w ostatnim roku.
 
reklama
A kiedy kupujecie jakieś pierwsze rzeczy? Mnie korci aby coś kupić, ale boję się że to za wcześnie i słyszę ze dopiero od 7 miesiąca się kompletuje 🙈🙈😆
Ja kupiłam zestaw skarpetek, ale po to by zapakować w pudełeczka razem ze zdjęciem usg (jesli jutronjakies sie uda zrobic) i w taki sposób chce poinformować pojutrze rodzinę. Szczególnie dwie babcie, którym już słuch wysiada i musiałabym krzyczeć, a nie musi się cała ulica od razu dowiedzieć 😂
Jedna para skarpetek zostaje dla mnie. Do 6-7 miesiaca nie planuje nic kupować, ale pewnie wcześniej będą fanty od znajomych wpadać, bo jestem ostatnia bezdzietna w towarzystwie i wszyscy czekają na wieści 😂

Znowu mnie zaczyna zżerać stres przed jutrzejszym prenatalnym. Żeby zająć głowę zabieram się za robienie urodzinowego torta mamie. Robie pierwszy raz, oby się udal😀

Ps. Dostałam od męża przepustkę na użycie detektora dzisiaj 😂
 
Hej ! Co do bólu bioder, tyłka, brzucha itp. Mnie tez ciągną biodra, od paru dni czasem mnie zakłuje jakby w środku w kroczu, może macica uciska gdzieś, nie wiem, ale nie jest to ból nie do wytrzymania, w sumie to nie ból nawet, tylko jakieś takie kłucia.
W dole pleców również często mnie boli.


Dziewczyny, miałam mieć badanie prenatalne 5.01, ale jako że się zwolnił termin na dziś, to przesunełam o te dwa dni 🙈🤩
Jestem już po wizycie, fasolka ma 7cm 😍 badanie trwało około 20min. Usg miałam dopochwowo i przez brzuch, lekarz mówił, ze dopochwowo można dużo więcej zbadać i wymierzyć (i nie chodzi tu o żadna warstwę tłuszczu, bo ja nie mam prawie żadnej, po prostu przez pochwę jest lepsze dojście żeby wszysrko dobrze zobaczyć 😊)
Lekarz badał przepływy, narządy wewnętrzne, gdzie ja tam nic nie widziałam tylko obraz bym wtedy w tym miejscu niebiesko-czerwony i dla mnie nic więcej, a lekarz mówi „ooo mamy tu żołądek, pęcherz, aortę„ itd…
Kość nosowa obecna, fałdy szyjne Ok, generalnie podczas badania i na opisie wszystko cały czas było „dobrze, w normie, w porządku” także kamień z serca… odetchnęłam mocno po tej wizycie. 🧡 Fasolka miała kciuka w buzi 🥰 Ale ogólnie nie kręciła się mocno. Serduszko 162 na minute 💓
Termin wychodzi na 9.07 i raczej będzie dziewczynka, aczkolwiek na dziś wiadomo nic na 100%.
Po usg poszłam na badanie PAPPA, po 10 dniach ma być wynik, lekarz poinformuje jak wyliczy ryzyko itp itd…
 
Ja kupiłam zestaw skarpetek, ale po to by zapakować w pudełeczka razem ze zdjęciem usg (jesli jutronjakies sie uda zrobic) i w taki sposób chce poinformować pojutrze rodzinę. Szczególnie dwie babcie, którym już słuch wysiada i musiałabym krzyczeć, a nie musi się cała ulica od razu dowiedzieć 😂
Jedna para skarpetek zostaje dla mnie. Do 6-7 miesiaca nie planuje nic kupować, ale pewnie wcześniej będą fanty od znajomych wpadać, bo jestem ostatnia bezdzietna w towarzystwie i wszyscy czekają na wieści 😂

Znowu mnie zaczyna zżerać stres przed jutrzejszym prenatalnym. Żeby zająć głowę zabieram się za robienie urodzinowego torta mamie. Robie pierwszy raz, oby się udal😀

Ps. Dostałam od męża przepustkę na użycie detektora dzisiaj 😂
Na którą jutro? Ja 15:40, stres już niesamowity, boje się co będzie jutro. Na szczęście w pracy jeszcze się mało co dzieje po świętach bo nie mam kompletnie głowy do roboty
 
Na którą jutro? Ja 15:40, stres już niesamowity, boje się co będzie jutro. Na szczęście w pracy jeszcze się mało co dzieje po świętach bo nie mam kompletnie głowy do roboty
Ja mam na 12.30 🙂 w czwartek miałam usg i doktorka przez pol godziny z grubsza sprawdzała różne rzeczy i było wszystko dobrze, mam nadzieję, że na szczegółowym badaniu też tak będzie 🙂

Ja pomagam mężowi w firmie, lituje się nade mną i nie zawala mnie pracą, dal mi wolne 😀 po prenatalnych jak będzie ok wszystko i odetchne to pewnie będę nadrabiać 😅
 
Strasznie to przykre, że nie możecie uchować tej wiedzy tylko dla siebie :( ale na moim przykładzie mogę powiedzieć że u mnie w pracy nikt nie wiedział a wszyscy się domyślali, pracują same kobiety wiec może one bardziej widzą 🙈🤔moze to widać po kobiecie (Ja tam się nie znam).. ale rozumiem czemu nie chcecie mówić,ludzie pewne rzeczy nawet jak się domyślają powinni zachować dla siebie i koniec to para decyduje o tum kiedy mówi :/ może porozmawiaj z ta koleżanką i powiedz jej ze nie czujesz się z tym dobrze aby opowiadała wszystkim o swoich domysłach:/
To koleżanka mojego taty ma córkę w podobnym wieku do mnie i spotykamy się dosyć często babka prawie 50 lat od 20 lat się znają razem z jej mężem właśnie to nie jakas małolata tylko dorosła kobieta
 
To jest okropne, ja nie znoszę wtrącania się w czyjeś życie. Niestety nie przeskoczysz tego i albo nauczysz się to olewać albo jeśli potrafisz to chamsko odpowiadać.
Miałam to samo w poprzedniej ciąży z rodziną mojego męża. Poszłam na l4 od 6 tygodnia, bo się bałam stresu w pracy- dwie ciąże straciłam. Nikt z jego rodziny o tym nie wiedział. Problem był taki, że mieszkaliśmy wtedy w jednym domu, ale każdy miał osobne jakby mieszkanie. Powiedziałam, że mam teraz urlop wypoczynkowy i wolne za nadgodziny co było logiczne, bo pracowałam tyle, że mnie nigdy w domu nie było. Zaczęłam chodzić bez makijażu to moja teściowa zaczęła walić tekstami, że chyba jestem w ciąży bo zbrzydłam (chodziło o trądzik który mi się pojawił wcześniej przez problemy hormonalne 🤦🏽‍♀️) i tak każdy zagadywał do mojego męża o ciąże. Do mnie nikt się nie odważył, bo wiedzą że jak nie zgasze ich tekstem to wzrokiem.
Oczywiście cała ciąże próbowali komentować mój wygląd i brzuch jakbym była małpą w zoo.
Teraz teściowa do męża powiedziała, że będzie syn, bo poprzednio corka odebrała mi urodę, a teraz lepiej wyglądam…
Żory ale , Taka teściową to bym na stosie spaliła…
 
Ja też nie miałam wgl ciśnienia tam mierzonego 😱 ale nie stresuje się tym... Przez 30min lekarz z każdej możliwej strony mierzył i oglądał i dziecko i łożysko więc myślę że jeśli byłoby coś niepokojącego to by nam to powiedział 🙂

Też miałam takie podejście i najchętniej nie chciałam mówić nikomu... Jak wylądowałam w szpitalu to modliłam się żeby znajomą położna nie miała dyżuru bo wiedziałam że zaraz wszyscy będą wiedzieć o ciąży... Niestety na wyjściu trafiłam na nią ale twardo jej powiedziałam że nie chce żeby ktokolwiek wiedział bo rodzicom i córce zamierzam dopiero powiedzieć w święta i ona to zaakceptowała... Teraz już się nie hamujemy bo i tak zaraz wszyscy będą wiedzieć drogą pantoflową więc to nie uniknione... Pamiętam w drugiej ciąży ukrywałam prawie do 5msc a jak ktoś mnie pytał to zaprzeczam 🤦 skończyło się tak że w 32tc urodziłam martwego syna więc myślę że to czy powiesz teraz czy za miesiąc nie ma żadnego wpływu jak się sytuacja rozwinie... A wiem że ukrywaniem człowiek tylko stresuje siebie i dziecko

Też tak mam i nie wiem czy mój detektor jest taki beznadziejny czy wszystkie tak mają 🙈

Tak ja mam tak od kilku dni i już głupieje czy to normalne 🙈

Czekam z niecierpliwością na wieści oby to nic groźnego ❤️
@EJK85 czekamy niecierpliwie razem z Tobą i trzymamy kciuki ✊
Mi tak właśnie koleżanka powiedziała, taka która sama była po 3 stratach (w 14, 16 i 11tyg ciąży), ostatecznie udało jej się donosić ciążę i ma teraz 6l łobuza, w każdym razie jak bałam się powiedzieć w pracy o ciąży, żeby nie zapeszyć, to mówi do mnie, że to czy powiem czy nie, nie wpłynie przecież na rozwój ciąży, a im szybciej ucieknę stamtąd, tym lepiej dla mnie i dziecka. No i w sumie tak to do mnie przemówiło. Tak jak wcześniej pisałam, nie mam jeszcze dzieci, ani żadnej historii położniczej oprócz jednej ciąży biochemicznej, a mimo wszystko te obawy były i zawsze gdzieś są. Także rozumiem powsciągliwość w informawniu, a szczególnie jak ma się na koncie straty, ale tak jak powiedziała mi ta koleżanka- to czy powiemy czy nie, nie ma przecież wpływu na ciązę. Jedynie co, to to że czlowieķ nie chce potem każdemu z osobna tłumaczyć co się stało, dlaczego się nie udało. Woli przeżyc to w duecie z partnerem.
 
reklama
Do góry