Cześć, ja szybko tylko napiszę przed pakowaniem się do domu rodzinnego na Święta.
Dziś byłam na badaniach prenatalnych, do których zmieniałam w ostatnio chwili lekarza, bo z poprzedniej byłam bardzo niezadowolona. I okazuje się, że co lekarz to chyba inaczej mówi. Poprzednie lekarki mówiły, żeby raczej iść już nawet w 13 tygodniu, zaś ten powiedział, że 12+5 to już jest więcej niż 12 tydzień, a najlepiej widać właśnie w 12 tygodniu.
W każdym razie próbował przez brzuch, ale dziecko nie ułożyło się najlepiej, także miałam także dopochwowo. Wyniki wszystkie są dobre. Miałam testy pappa i ponoć po badaniach ultrasonograficznych ryzyko chorób jeszcze bardziej zmamlało. Widziałam jak się dziecko rusza, jego kręgi, serduszko... Puścił też doktor, żeby posłuchać.
Pytałam także o płeć. Powiedział, że to za wcześnie jeszcze, żeby powiedzieć, ale na 90% to będzie chłopiec. Nie wiem, czy może sprzęt nie jest jakiś starszy, bo wiem, że niektórzy lekarze już podają płeć przy okazji tych badań, ale muszę powiedzieć, że po ostatnich przejściach z innymi lekarzami nie mam ochoty szukać nigdzie innego.
Termin porodu powiedział, że wyznacza się między 8, a 9 tygodniem z USG, albo z miesiączki. Później ponoć już się tego nie zmienia
? Słyszałyście o tym?
Generalnie mnie uspokoił, bo przed Świętami bardzo się martwiłam czy wszystko w porządku, a w Święta będziemy już informować rodzinę.
Życzę Wam wszystkich udanych badań
.