Czekamy na super wieściTeraz ja czekam na swoją wizytę. Mam w sobie jakiś wewnętrzny spokój, sama się sobie dziwię jak dobrze sobie radzę psychicznie w tej ciąży po poronieniu.
Za parę minut czas na moje USG, a teraz popijam delikatną melisę.
![Red heart :heart: ❤️](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/2764.png)
![Red heart :heart: ❤️](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/2764.png)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Czekamy na super wieściTeraz ja czekam na swoją wizytę. Mam w sobie jakiś wewnętrzny spokój, sama się sobie dziwię jak dobrze sobie radzę psychicznie w tej ciąży po poronieniu.
Za parę minut czas na moje USG, a teraz popijam delikatną melisę.
Ja mam w sobie już spokójTrzymam mocno kciuki za CiebieDaj znać po wizycie i pochwal się koniecznie zdjęciem
Też bym chciała mieć w sobie taki spokój
![]()
Ale były emocje! Serduszko bije 173 bpm❤ na chwilkę lekarz nam włączył dźwięk. Miało być 9t+0, ale wyszło 9t+1. "Calineczka" jak nazwał lekarz dziecko ma już 2,48 cmdzisiaj chyba nie będę miała drzemki w trakcie dnia, za dużo emocji
![]()
No cudowne wieściAle były emocje! Serduszko bije 173 bpm❤ na chwilkę lekarz nam włączył dźwięk. Miało być 9t+0, ale wyszło 9t+1. "Calineczka" jak nazwał lekarz dziecko ma już 2,48 cmdzisiaj chyba nie będę miała drzemki w trakcie dnia, za dużo emocji
![]()
ja to samo mialam ostatnioAaa no i robił mi już USG przez brzuch, co mnie bardzo zdziwiło. A ja się tak przed wizytą przygotowałam![]()
Strasznie mi przykro nie spodziewałam się takiej wiadomości dzis.... Troszke się podłamałamDziękuję wszystkim za kciuki.
Serduszko zatrzymało się pewnie z Tydzień temu, teraz jadę umówić termin przyjęcia do szpitala.
Lekarz długo szukał tętna ale nie znalazł.
Trzymam za Was kciuki żebyście tuliły swoje dzieci w ramionach.
Taki los, muszę się otrząsnąć i oby mąż jakoś dał radę on bardzo się cieszył a ja żyłam w strachu.
Do końca roku mam l4 oby psychicznie wrócić do pionu bo z tym może być pod górkę.
To ja mam wesele w rodzinie w lipcuja sama w szoku bylam ze tak dlugo wytrzymalamale naprawde czulam sie dobrze
kolejna imprezka w luttym - 18 stka bratanka meza i czuje ze bede sie juz kulac
![]()