reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2023

reklama
Hej dziewczyny :) balowalam do 4 rano na 30 stce😂 fakt bo ostroznie dość.. ale troszke potynialam :) cos nawet zjadlam...ciasto/placki mi wchodzily , gdzie nie jestem milosnikien 😅 spalam mega krotko dlatego pol niedzieli czulam sie jak na kacu ...masakra...z racji imprezki bylismy u moich rodzicow na weekend wiec wczoraj po meczu z mamuska zabralam sie za pierogi nawet ich troche zjadlam ❤️ odprawilam mala do przedszkola z tata po 2 tyg przerwie I idę odsypiac 😅😅✌️

A dzis witamy 11 tydzien❤️
 
Hej dziewczyny :) balowalam do 4 rano na 30 stce😂 fakt bo ostroznie dość.. ale troszke potynialam :) cos nawet zjadlam...ciasto/placki mi wchodzily , gdzie nie jestem milosnikien 😅 spalam mega krotko dlatego pol niedzieli czulam sie jak na kacu ...masakra...z racji imprezki bylismy u moich rodzicow na weekend wiec wczoraj po meczu z mamuska zabralam sie za pierogi nawet ich troche zjadlam ❤️ odprawilam mala do przedszkola z tata po 2 tyg przerwie I idę odsypiac 😅😅✌️

A dzis witamy 11 tydzien❤️
Wow🙈 ja też byłam na imprezce w sobotę ale 22.30 to do domu bo nie dalam rady🙈, inni zaczęli tańczyć bo DJ zaczal grać i nie było już tak fajnie rozmawiać 😅 Przed ciążą pewnie też bym balowała a teraz jest masakra...
 
Wow🙈 ja też byłam na imprezce w sobotę ale 22.30 to do domu bo nie dalam rady🙈, inni zaczęli tańczyć bo DJ zaczal grać i nie było już tak fajnie rozmawiać 😅 Przed ciążą pewnie też bym balowała a teraz jest masakra...
ja sama w szoku bylam ze tak dlugo wytrzymalam :) ale naprawde czulam sie dobrze :) kolejna imprezka w luttym - 18 stka bratanka meza i czuje ze bede sie juz kulac 🤭🤭🤭🤣
 
reklama
Cześć dziewczyny,
Postawiłam sobie za punkt honoru przeczytać wątek przed aktywnym dołączeniem i... wreszcie się udało!
Jestem Kasia, mam 34 lata i to moja 5. ciąża - mam nadzieję, że wreszcie ta szczęśliwa:) Z obstawieniem lekami póki co po raz pierwszy wszystko przebiega książkowo i mamy 11t+3. Wg usg termin na 7.07 - tydzień wcześniej niż wg om.
Od kiedy przekroczylismy granice poprzedniej najlepiej rokującej ciąży już jakoś łatwiej idzie nie panikować na każdym kroku i nie utwierdzać się w przekonaniu, że absolutnie nie mam daru zwanego intuicją (ile razy przez ostatnie 1.5 miesiąca już godziłam się z myślą, że to na pewno koniec, bo np. ból piersi z dnia na dzień minął albo spadł mi progesteron, którego w ogóle nie miałam mierzyć...) Teraz powoli pozwalam się sobie cieszyć, choć i tak na usg najchętniej chodziłabym co tydzień ;) Najbliższe dla mnie to 23.12 - badania prenatalne w 12+0.
A tymczasem od tygodnia odpuściłam pracę i na L4 pozwalam organizmowi na niezwalczanie na siłę potrzeby snu i totalnego zmęczenia, chyba że akurat zwijam się na podłodze z bólu nadbrzusza (uf, nie pod), bo metabolizm jest teraz duuużym wyzwaniem.
Super czyta się o Waszych kolejnych 'kamyczkach milowych' :) Osobiście rzadko udzielam się na jakichkolwiek grupach, ale ta podróż jest na tyle wyjątkowa... mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego szczęśliwego (choć obolałego) grona :)
 
Do góry