Przy pierwszym dziecku miałam podobne obawy. Pomogła mi bardzo szkoła rodzenia -dużo się dowiedziałam na temat opieki nad noworodkiem i karmienia. Mieliśmy to szczęście że trafiliśmy na idealne dziecko - ładnie spała i jadła, mało chorowała. Ale i tak kłóciliśmy się z mężem bo życie się zmienia o 360 stopni.
Teraz mam inne obawy tzn jak sobie poradzę z noworodkiem i dwulatką równocześnie
Ja powiedziałam najbliższym. W pierwszej ciąży powiedziałam dopiero w 2 trymestrze ale tamta ciąża była po in biuro i po 7 latach starań więc się bałam wcześniej mówić.
Ta ciąża jest naturalna i jest dla nas wielką niespodzianką. Jestem dobrej myśli