reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2023

Hej dziewczyny, dołączam do Was, z pewną dozą niesmiałosci i niepewności, tak jak zresztą wiele z Was pisało. Moja Beta z wczoraj : 2579. A w weekend miałam dostać okres. Strasznie wysoka mi się ta beta wydaje,bo w każdej z moich poprzednich ciąż, beta dzień po spodziewanej miesiączce była ponad połowę niższa. No ale zobaczymy co tu z tego wyjdzie. U mnie też "przeszłość położnicza" nie napawa optymizmem: jedna strata w 8 tyg i jedna koło 20 tyg ciąży w tamtym roku (wg szpitala, przyduszenie pępowiną). Mam też 5 letniego synka w domu. Mam takie poczucie,że to jest moja ostatnia próba na powiększenie rodziny.. 🤞
 
reklama
Hej dziewczyny, dołączam do Was, z pewną dozą niesmiałosci i niepewności, tak jak zresztą wiele z Was pisało. Moja Beta z wczoraj : 2579. A w weekend miałam dostać okres. Strasznie wysoka mi się ta beta wydaje,bo w każdej z moich poprzednich ciąż, beta dzień po spodziewanej miesiączce była ponad połowę niższa. No ale zobaczymy co tu z tego wyjdzie. U mnie też "przeszłość położnicza" nie napawa optymizmem: jedna strata w 8 tyg i jedna koło 20 tyg ciąży w tamtym roku (wg szpitala, przyduszenie pępowiną). Mam też 5 letniego synka w domu. Mam takie poczucie,że to jest moja ostatnia próba na powiększenie rodziny.. 🤞
Teraz będzie dobrze😍
 
Witam Was wszystkie 🙂 postanowiłam również wyjść z ukrycia bo podczytuje Was już prawie tydzień 🙈 moje obawy są tak ogromne że chciałam poczekać do wizyty jednak widzę że większość z Was tutaj doznała przykrych doświadczeń ☹️ a więc opowiem Wam o sobie...
Mam 30 lat i od 2016 roku jestem szczęśliwą mamą upragnionej córeczki. Staraliśmy się o nią 4lata bo moje pcos utrudniało zajście w ciążę. Na szczęście dzieki lekom się udało. Po dwóch latach los znów się do nas uśmiechnął i okazało się że jestem w ciąży 🙈 termin miałam dokładnie ten sam co z córką 😊 jednak los spłatał nam figla i zabrał nam naszego synka w 32tc 😭 strasznie się po tym załamałam i odpuściłam wszelkie starania o kolejne dziecko... Jednak gdzieś w środku człowiek pragnie rodzeństwa dla swojego dziecka więc spróbowaliśmy znowu. Niestety dzień przed okresem miałam poważny wypadek samochodowy a że nie wiedziałam że mogę być w ciąży miałam szereg naświetlań (tomografie głowy, klatki piersiowej i bioder, do tego RTG nóg). Po msc zrobiłam test bo strasznie bolały mnie piersi i się załamałam jak zobaczyłam dwie kreski. Od początku czułam że będzie coś nie tak 😢 i miałam rację. Zarodek rozwiał się zbyt wolno a w 7tyg doszło do zatrzymania serduszka 😢 kolejny cios. Przed samymi świętami Bożego Narodzenia miałam łyżeczkowanie 😭 i postanowiliśmy że nasza córka będzie jedynaczką. Jednak ostatnio trochę nas poniosło i postanowiliśmy pójść z mężem na całość 🙈 najpierw miałam pewne obawy bo test pokazywał bardzo blade kreski dlatego nie chciałam się zbyt szybko cieszyć. Jednak beta napawa mnie optymizmem ponieważ w piątek wynosiła 1333 a wczoraj 4634 😱 na wizytę umówiłam się dopiero na 17listopada bo chciałam mieć pewność że będzie już serduszko ♥️ ostatni okres 28 września ale moje cykle są bardzo długie 35-40dni więc ciężko oszacować datę porodu choć wiem kiedy zaszalelismy 🤣 więc rozwiązanie wychodzi na początek lipca.
Przepraszam że się tak rozpisalam 😁
 
Witam Was wszystkie 🙂 postanowiłam również wyjść z ukrycia bo podczytuje Was już prawie tydzień 🙈 moje obawy są tak ogromne że chciałam poczekać do wizyty jednak widzę że większość z Was tutaj doznała przykrych doświadczeń ☹️ a więc opowiem Wam o sobie...
Mam 30 lat i od 2016 roku jestem szczęśliwą mamą upragnionej córeczki. Staraliśmy się o nią 4lata bo moje pcos utrudniało zajście w ciążę. Na szczęście dzieki lekom się udało. Po dwóch latach los znów się do nas uśmiechnął i okazało się że jestem w ciąży 🙈 termin miałam dokładnie ten sam co z córką 😊 jednak los spłatał nam figla i zabrał nam naszego synka w 32tc 😭 strasznie się po tym załamałam i odpuściłam wszelkie starania o kolejne dziecko... Jednak gdzieś w środku człowiek pragnie rodzeństwa dla swojego dziecka więc spróbowaliśmy znowu. Niestety dzień przed okresem miałam poważny wypadek samochodowy a że nie wiedziałam że mogę być w ciąży miałam szereg naświetlań (tomografie głowy, klatki piersiowej i bioder, do tego RTG nóg). Po msc zrobiłam test bo strasznie bolały mnie piersi i się załamałam jak zobaczyłam dwie kreski. Od początku czułam że będzie coś nie tak 😢 i miałam rację. Zarodek rozwiał się zbyt wolno a w 7tyg doszło do zatrzymania serduszka 😢 kolejny cios. Przed samymi świętami Bożego Narodzenia miałam łyżeczkowanie 😭 i postanowiliśmy że nasza córka będzie jedynaczką. Jednak ostatnio trochę nas poniosło i postanowiliśmy pójść z mężem na całość 🙈 najpierw miałam pewne obawy bo test pokazywał bardzo blade kreski dlatego nie chciałam się zbyt szybko cieszyć. Jednak beta napawa mnie optymizmem ponieważ w piątek wynosiła 1333 a wczoraj 4634 😱 na wizytę umówiłam się dopiero na 17listopada bo chciałam mieć pewność że będzie już serduszko ♥️ ostatni okres 28 września ale moje cykle są bardzo długie 35-40dni więc ciężko oszacować datę porodu choć wiem kiedy zaszalelismy 🤣 więc rozwiązanie wychodzi na początek lipca.
Przepraszam że się tak rozpisalam 😁
Współczuję przeżyć 😔 i tak bardzo rozumiem.. Ja też chciałam rodzeństwa dla mojego jedynka ale po przejściach powiedziałam sobie,że nigdy więcej... Nie planowałam tej ciąży, nie analizowałam, nie "staraliśmy się". Pomyślałam,że jak znajdę w ciążę,to nie z rozsądku 🫣 Bo głowa wciąż mówi,że to nie może się udać i po co Ci to.. Znów tyle stresu... Dziś zaliczyłam już atak paniki. Nie wiem jak sobie radzić z tym zalewającym lękiem o to będzie? Macie jakieś sposoby? Medytacja? Oddanie się pracy? Rozważacie terapię w ciąży? Ja już zastanawiam się nad opcjami,żeby to jakoś przetrwać. 🙄
 
Współczuję przeżyć 😔 i tak bardzo rozumiem.. Ja też chciałam rodzeństwa dla mojego jedynka ale po przejściach powiedziałam sobie,że nigdy więcej... Nie planowałam tej ciąży, nie analizowałam, nie "staraliśmy się". Pomyślałam,że jak znajdę w ciążę,to nie z rozsądku 🫣 Bo głowa wciąż mówi,że to nie może się udać i po co Ci to.. Znów tyle stresu... Dziś zaliczyłam już atak paniki. Nie wiem jak sobie radzić z tym zalewającym lękiem o to będzie? Macie jakieś sposoby? Medytacja? Oddanie się pracy? Rozważacie terapię w ciąży? Ja już zastanawiam się nad opcjami,żeby to jakoś przetrwać. 🙄
Ooo jak dobrze to znam. Ja narazie żyje jeszcze w lekkim oszołomieniu, ale boje się co to będzie jak naprawdę do mnie dojdzie, że jestem w ciąży. Z pewnością zrobię wszystko żeby czuć się najbezpieczniej jak się da czyli wizyty co 2 tygodnie, a w trzecim trymestrze chciałabym wypożyczyć sobie domowe ktg, które mogę zrobić sobie o każdej porze dnia i nocy, i którego wynik jest na bierząco analizowany przez położne. No a jak faktycznie nie będę dawać psychicznie rady to z pewnością pójdę do jakiegoś specjalisty po pomoc…
 
reklama
Witam Was wszystkie 🙂 postanowiłam również wyjść z ukrycia bo podczytuje Was już prawie tydzień 🙈 moje obawy są tak ogromne że chciałam poczekać do wizyty jednak widzę że większość z Was tutaj doznała przykrych doświadczeń ☹️ a więc opowiem Wam o sobie...
Mam 30 lat i od 2016 roku jestem szczęśliwą mamą upragnionej córeczki. Staraliśmy się o nią 4lata bo moje pcos utrudniało zajście w ciążę. Na szczęście dzieki lekom się udało. Po dwóch latach los znów się do nas uśmiechnął i okazało się że jestem w ciąży 🙈 termin miałam dokładnie ten sam co z córką 😊 jednak los spłatał nam figla i zabrał nam naszego synka w 32tc 😭 strasznie się po tym załamałam i odpuściłam wszelkie starania o kolejne dziecko... Jednak gdzieś w środku człowiek pragnie rodzeństwa dla swojego dziecka więc spróbowaliśmy znowu. Niestety dzień przed okresem miałam poważny wypadek samochodowy a że nie wiedziałam że mogę być w ciąży miałam szereg naświetlań (tomografie głowy, klatki piersiowej i bioder, do tego RTG nóg). Po msc zrobiłam test bo strasznie bolały mnie piersi i się załamałam jak zobaczyłam dwie kreski. Od początku czułam że będzie coś nie tak 😢 i miałam rację. Zarodek rozwiał się zbyt wolno a w 7tyg doszło do zatrzymania serduszka 😢 kolejny cios. Przed samymi świętami Bożego Narodzenia miałam łyżeczkowanie 😭 i postanowiliśmy że nasza córka będzie jedynaczką. Jednak ostatnio trochę nas poniosło i postanowiliśmy pójść z mężem na całość 🙈 najpierw miałam pewne obawy bo test pokazywał bardzo blade kreski dlatego nie chciałam się zbyt szybko cieszyć. Jednak beta napawa mnie optymizmem ponieważ w piątek wynosiła 1333 a wczoraj 4634 😱 na wizytę umówiłam się dopiero na 17listopada bo chciałam mieć pewność że będzie już serduszko ♥️ ostatni okres 28 września ale moje cykle są bardzo długie 35-40dni więc ciężko oszacować datę porodu choć wiem kiedy zaszalelismy 🤣 więc rozwiązanie wychodzi na początek lipca.
Przepraszam że się tak rozpisalam 😁
Współczuje z całego serca, tym bardziej, że doskonale wiem co czujesz. Mój ziemski synek jest starszy od twojej córeczki o rok i nie wiem co to by było jakbym go nie miała w tych najgorszych dniach mojego życia…
Fajnie, że dołączyłaś, bo bardzo fajne wsparcie tutaj dziewczyny okazują ❤️
 
Do góry