Nic mi nie mów. Ja mam już dosyć rozkmin i stresu. Od dwóch tygodni żyjemy w zawieszeniu i szczerze to już chce się dzisiaj dowoedziec na czym stoję żeby móc pójść do przodu.Powiem Wam, że mam już stresa przed dzisiejszą wizytą.
Dzień w dzień bolały mnie mega cycki w nocy, aż ciężko się było przytulać do męża, a akurat dzisiaj przed wizytą musiały przestać boleć.
Teraz delikatnie coś tam zaczęłam czuć.
My zawsze musimy żyć w stresie przed tymi wizytami...